Tak ma wyglądać mniejwięcej nowy tor rallycrossowy w Warszawie. Oponki na bandy załatwi sie od jakiegoś wulkanizatora bo oni maja dosłownie góry opon,oczywiście zadbamy o naszego (sponsora ) i powiemy że jakoś go tam zareklamujemy, a po 2 oni nie potrzebują opon, a nie wyworzą ich na śmieci, bo im się nie opłaca, bo muszą za to płacić. Za teren pod posłuzy nam kawałek polany za Tesco (tam z tyłu)(róg Powstańców Śląskich i Górczewskiej) albo jakiś teren jaki przyzna Gmina, albo Rada miasta za tymi marketami. Żeby dali nam ten teren będziemy musieli im pokazać co to potrafi i na tych pokazach zbierać podpisy że ludzie są za takim pomysłem. I teraz są 2 warianty do wybory:
-zrobić pokazy weekendowe, w sobote na jakiejś sali gimnastycznej a niedziela na jakimś parkingu
-albo przez cały tydzień pokazy jezdzić po Bemowie (bo z tej gminy bedziemy się ubiegać o teren) po marketach MC Donaldach albo coś takiego + ewe. na torze w Ursusie pojedziemy i popytamy się mieszkańców tamtych co o tym sądzą. O jazdach ludzi poinformujemy rozwieszonymi plakatami Tor sie wyrobi łopatami, bo przyjdzie nam po ziemi jeździć bo asfaltu raczej nie zdobędziemy :/ Planujemy to zrobić w wakacje, albo koncem roku. Piszcie jakieś dodatkowe wskazówki i zadawajcie pytania bo moze o czymś zapomnieliśmy Zainteresowani wpisujcie się w komentarzach i piszcie do mnie na gg: 2316365