Z glebin modelarni ...
Witam kolegow.
Wczoraj pierwszy raz latalem moim Zefirkiem przy wietrznej pogodze. Znaczy, dla wiekszoci doswiadczonych kolegow taki wiaterek to pryszcz. Ale ja pierwszy raz wybralem sie w taka pogode na loty. I powiem tyle, przezylem szok. To znaczy nie bylo niebezpiecznie, ale przezylem szok, jak model w mjscu potrafi sie obrucic o 180stopni i sie nie sluchc sterow :) Do tego niestety mam jeszcze minimalne dowiadczenie z racji zadkich lotow, no ale to juz nie odemnie zalezne. Ale takiej adrenalinki juz dawno nie przezylem. Cos wspanialego. Calkiem inne latanie niz przy 'maselku' w powietrzu. Spodobalo mi sie to! Wspaniala przygoda.
MarCiu