Witam i gratuluję męskiej decyzji - psikanie rulez :) Garść moich doświadczeń początkującego (aerograf Aztec):
Mój kompresor włącza się przy 0.7 atm i wyłącza przy 1.3; maluję cały czas, nawet przy tej najniższej wartości jest OK.
Praktyka i jak Ci wygodniej :) Duże powierzchnie maluję z większej odległości szerszą "strugą"; poradzę Ci coś, może dzięki temu unikniesz moich błędów. Na poczatku aerografowania bardzo podobało mi się, że można psikać cieiutką strugą która bardzo szybko zasycha i można dawac następną. Ale wtedy okazalo się, że ta farba słabo trzymała i odłaziła, dlatego teraz robię tak, żeby farba tworzyła wyraźną mokrą powłokę i spokojnie schnęła. MOże to jest truizm co napisałem, ale dobrych rad nigy za mało :)
tamiya, a w przypadku podejrzeń że farba może odłazić, kawałki gazety podsmarowane Maskolem; naprawdę świetna rzecz! MOżna np. zrobić xero schenatu plam kamuflażu w odpowiedniej podziałce, następnie wyciąć i przykleić na model.
Życze sukcesów Artur