Re: (plastik) Me-262 Italeri 1:48 - obciążanie

Cześć

Jak najbardziej trzeba dociążać. Spróbuj nawalić ołowiu pod osłonkę wylotu luf - powinno wystarczyć.

Pozdrawiam Adam Krzowski

BTW. Jak tam szpachlowanie kadłuba i połączenia skrzydeł i silników.

Reply to
baz
Loading thread data ...

Jeszcze właśnie jestem przed, ale w tym egzemplarzu kadłub jeszcze tak najgorzej nie wygląda - więcej zabawy będzie chyba ze skrzydłami. Jest delikatna szpara na spodzie kadłuba, ale za to połówki są nierówne - kokpit jest z jednej strony krótszy od drugiej i tak samo jest z otworami pod spodem. Najgorzej wyglądają linie podziału - chyba trzeba będzie trzochę "poskrobać" bo wyglądają, jakby miały zniknąć po pierwszej warstwie malowania ( pędzlem niestety )

Pozdrawiam

TRUST

Reply to
TRUST

TRUST napisał:

W Tamiyi spełnia właśnie rolę obciążnika...

Napakuj bezapelacyjnie trochę ołowiu w nosek.

GreGG

Reply to
GreGG

taa i jeszcze z silnikiem tlokowym i smiglem... to byloby cos! tylko roboty bardzo duzo! moze jest jakis short-run na swiecie - wlasnie prototypu 262?

KP

Reply to
Kuba Plewka

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.