Witam, Tematu na tej grupie w archiwum nie znalazłem, więc: czy jest możliwy recycyling silników rakietowych? W moim wypadku jest to koszt 6/8 zeta za sztukę - więc chyba warto by spróbować, nie? Sam silnik wydaje się być niewiele naruszony po użyciu... Pozdor, KaeL
Ja juz co prawda od dawna nie jestem w temacie modelarstwa rakietowego, ale nie sadze zeby to bylo bezpieczne. Zakladajac nawet, ze zdobedziesz wlasciwe skladniki, to zauwaz, ze zasadnicze paliwo (poza ladunkiem miotajacym), ma jednolita sprasowana strukture. Powyzej dyszy jest w nim wydrazony jedynie kanal stanowiacy poczatkowy obszar komory spalania (zapewniajacy odpowiednia pierwotna powierzchnie spalania). Jesli zaczniesz napelniac silnik samodzielnie, w paliwie moga pozostac niejednolitosci i komory. Moga one doprowadzic do nieprzewidzianego zwiekszenia powierzchni spalania i wybuchu. Ewentualnie cale paliwo cofnie ci sie do wnetrza rakiety w wyniku cisnienia gazow. Wniosek jest dla mnie taki, ze lepiej wydac te 6-8zl na sztuke. Chyba ze grupe czytaja pirotechnicy, ktorzy sa w stanie udzielic dokladnych wskazowek, jak samemu wyprodukowac silnik rakietowy, ale to nie bedzie sprawa prosta i warta oszczednosci tych paru zlotych. Pozdrawiam, Robert
Tak ladunek miotajacy daje swego rodzaju "ciag wsteczny" aby wyrzucic zawartosc kadluba rakiety od strony glowicy. Wyglada, ze te luzne granulki pod przebitka to moze byc proch, ale pewnosci nie mam. Po drodze jest jeszcze warstwa ladunku opozniajacego, aby wyrzut spadochronu nie nastapil przy pelnej predkosci rakiety lecz po paru sekundach od wyczerpania sie wlasciwego paliwa. Niestety nie znam skladu chemicznego poszczegolnych czesci paliwowych silnika. Pozdrawiam, Robert
Nie zajmuję się tematem od wielu lat, jednak mogę polecić jako wskazówki : Paweł Elsztein - "Młody Modelarz Rakiet".
Dawno temu gdy nie miałem dostępu do fabrycznych silników robiłem je własnoręcznie z bardzo dobrym skutkiem. Miałem dopracowaną metodę i tylko jeden raz na kilkadziesiąt zrobionych eksplodował mi silnik.
W dzisiejszych czasach dajcie sobie z tym spokój i wydajcie te kilka zł. Dlatego nie będę brał odpowiedzialności za to co może się stać. Jeśli już komuś przyjdzie do głowy taki pomysł to tylko można zrobić CAŁY SILNIK od nowa. To są silniki jednorazowe a nie jak w promie kosmicznym.
W tej książce jest naprawdę dużo ciekawych danych.
Nie. Obudowa silnika jest wykonana z papieru, ktorego wewnetrzna warstwa zwegla sie pod wplywem wysokiej temp wewnatrz silnika. Nie jestes w stanie przewidziec jaka warstwa papieru ulegla uszkodzeniu w czasie pracy silnika i jaka jest wytrzymalosc obudowy po uzyciu. Scianki silnika nie sa robione z wielkim zapasem, bo to znacznie podnioslo by mase silnika, wiec mozna przyjac, ze wytrzymalosc scianki jest przewidziana na jedno wypalenie plus jakis margines bezpieczenstwa, ale na pewno nie na wielokrotne uzycie pozdr Darek_J
Nawet mi przez mysl nie przyszlo, zeby uzyc tego samego korpusu. Pomyslalem tylko o ceramicznej dyszy, ale tak czy inaczej nie bardzo sobie wyobrazam wytrzymałość takiego silnika chalupniczego. Troche za duze siły. Pozdrawiam, Robert
Nie wiem kto rozpoczął ten wątek , bo nie widzę wiadomości pierwszej . Ale przestrzegam i błagam autora / widze z treści brak podstawowych wiadomości w tej materii / nie bierz się do tego - To nie twoje zajęcie , za cenę 7-10 złotych chcesz się pozbawić chałupy , albo przynajmniej rąk ? Lepsi byli i nie zawsze się im udało. Zapewniam cię że efekt w przypadku błedu będzie piorunujący. Już raz ostrzegałem , ale nie trafia . trzeba by chyba jednak donieść , dla dobra pomysłodawcy
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.