No,
dzisiaj po południu to wiało z NW i N, że miodzio. Tylko kurteczki
zapomniałem, po godzinie latania zaczęło mną trzepać zimno i trzeba się było
zagrzać. Po kilkunastu minutach (przed 18) wiatr osłabł znacznie, próbowałem
jeszcze się zaczepić ale niestety za słabo było . Trzy rzuty i trzy razy
trafiłem w jedno, samotne drzewo (wielki krzak właściwie). Następnym razem
jadę z piłką.
Na Górze Św. Marcina w Tarnowie to było, na jutro też taki wiatr (słabszy
nieco) przepowiadają.
- posted
17 years ago