Wykrywanie termiki

Witam wszystkich,

w modzie są ostatnio tematy 'okołomodelarskie', spróbuję więc coś w temacie grupy. Czy poza tradycyjnymi metodami wykrywania noszeń termicznych jak bezpośrednia obserwacja modelu, obserwacja innych latających obiektów, szczególnie ptaków, czy też użycie wariometru zainstalowanego na pokładzie macie inne sprawdzone metody ? I tutaj odpowiem sobie sam - 'Thermal snooper'. Gdy latałem na paralotniach pojawił się cykl artykułów w Przeglądzie Lotniczym opisujących to urządzenie, jest to po prostu bardzo czuły termometr reagujący na spadek/wzrost temperatury i sygnalizujący to dźwiękiem analogicznie jak vario reaguje na wzrost/spadek noszenia. Urządzenie to swojego czasu oblatywali w USA lotniarze i wypracowali teorię 'liniejącego komina' - wznoszący się komin rozsiewa w swoim otoczeniu bąbelki ciepłego powietrza, w rezultacie Thermal snooper zareaguje znacznie wcześniej niż vario. Jednocześnie brak jest wady wariometru polegającej na uwzględnianiu ruchów pionowych powodowanych przez ruchy sterów a nie przez prądy wznoszące - wyjąwszy stosowane w szybownictwie wariometry energii całkowitej. Poza tym jest pomocny w lataniu na bryzie, na linii konwergencji czy też na niskich wysokościach lub w bardzo słabych noszeniach, zaś w ustalonym i silnym kominie na dużej wysokości jego wskazania są mało użyteczne. Siedem lat temu , gdy latałem na paralotniach wykonałem egzemplarz takiego urządzenia, sprawdzał się w wyborze momentu startu na zboczu, odróżniając ciepły podmuch tuż przed przejściem komina od chłodnego podmuchu po przejściu komina, natomiast w powietrzu praktycznie nigdy nie miałem okazji go przetestować, gdyż podarowałem go znajomemu lotniarzowi z Nysy i słuch po nim zaginął... Po jakimś czasie dowiedziałem się, że ostatecznie urządzenie to stosowali do holowania się za wyciągarką, właśnie w celu wstrzelenia się w komin i sprawdzało się to znakomicie. I w zasadzie więcej nie słyszałem o zastosowaniu tego, wedle niektórych - niezastąpionego urządzenia. I tutaj powtórnie zadam pytanie, czy ktoś z Was słyszał o wykorzystaniu tej metody wykrywania termiki w modelarstwie ? A może ktoś jest chętny na eksperymenty i zamontowanie takiego wynalazku w swoim szybowcu ? Tutaj jeszcze pytanie do kolegi PitLab-a, czy istniała by możliwość rozszerzenia SkyAssistanta, którego zamierzam nabyć o funkcję Thermal Snoopera ? Z dokumentacji wydaje mi się, że można by podłączyć się do portu czujnika temperatury i pozmieniać co nieco w sofcie, chętnie by mnie taka funkcjonalność interesowała.

Na koniec garść literatury dla zainteresowanych w temacie:

- "Widzieć termikę", Przegląd Lotniczy Aviation Reuve 99/3, str 23,24 (o skan proszę pisać do mnie na priv)

-"Kominiarz", Przegląd Lotniczy Aviation Reuve 99/5, str 26, lub:

formatting link
Google pod hasłem "thermal snooper"

Pozdrawiam

Remigiusz Żukowski

P.S. Dzisiaj termika była niezwykle silna, latałem moim motoszybowcem blisko granicy z czechami, dokładnie na zboczach góry Trójmorski Wierch w Kotlinie Kłodzkiej, w towarzystwie prawdziwych szybowców (czeskich), było ich dzisiaj od groma, czyżby mieli dziś jakieś zawody i punkt zwrotny w tych okolicach ?

Reply to
Remigiusz Zukowski
Loading thread data ...

Cześć,

ta problematyka jest znana i już wielokrotnie sprawdzana przez modlarzy. Tak jak to opisujesz, to były by same zalety. Te jednak sprowadzają się z wielu przyczyn tylko do czystej teorii. Każdy mały, lekki, niedrogi i zużywający mało energii czujnik temperatury ma niestety tak dużą bezwładność cieplną, że informacja o możliwym wznoszeniu jest długo po czasie. Taka informacja o teperaturze musiała by następować natychmiast i w co najwyżej dziesiętnych częściach stopnia Celsjusza. Dopuszczalne opóźnienie mierzone by było w ułamkach sekundy - no może sekunda, ale nie więcej. A liczy się nie tylko, gdzie jest termika, ale i możliwość jej dokładnego wycentrowania.

Pitlab ma w swoim wariometrze czujnik temperatury. Ma ekstra odizolowane nóżki tranzystora pomiarowego by przez nie, a nie obudowę ciepło szybciej dochodziło do jego wnętza. Czujnik ten umieszczałem na zewnątrz kadłuba. I już na wykresach było widać brak jego przydatości do tego celu (co nie znaczy że jest on niepotrzebny).

Nie wiem jak jest to w paralotniach - ale ja jeszcze nie słyszałem o takim sprzęcie. Oczyiwście jak mówisz, to wierzę w to, ale ja spotykałem się tylko z wariometrami ciśnieniowymi. Te, także w modelach, dają natychmiastową informację o pionowych ruchach modelu i jak w dużych szybowcach można je kompensować. Na dokładkę mamy bardzo istotną i dokładną informację o wysokości. Często (nawet bardzo często) zdarza mi się krążyć w takim "zerku" gdzie poł okrążenia wariometr melduje wznosczenie a drugie pół opadanie i nie ma szans na lepsze wycentrowanie. Wtedy odpytuję wysokość i po powiedzmy dwóch kręgach robię to znowu. I jak widzę, że wzniosłem się o np. 5m to wiem, że warto dalej krążyć, jak 2m straciłem to można odrazu z tego miejsca zrezygnować. Nie zawsze masz 10m/s a jak masz, to możesz wariometr spokojnie wyłączyć. Potrzebny jest on najbardziej w słabych warunkach.

Jeszcze co do kompensacji energii całkowitej. Uważam że nie jest ona konieczna, ale mam wielu kolegów korzystających z tego dobrodziejstwa i chwalących je sobie. Kompensacja w modelu jest trudniejsza do wyregulowania, głównie ze względu na mniejsze prędkośći czy raczej na mniejszy ich zakres, ale jest jednak możliwa w dosyć zadawalającm zakresie.

Pamiętaj, że modelem mamy znacznie mnijszy zasięg szukania termiki i wykorzystujemy zwykle (siłą rzeczy) znacznie mniejsze prądy wznoszące niż szybowce czy tym barzdziej glajciarze. Dla nas jest istotna czułość w granicach 2 max 5 cm na sekundę, gdy w szybowcach potrzebna czułość jest wielokrotnie niższa. A i tam jak do tej pory nie stosuje się wariometrów wykorzystujących pomiar różnicy temperatury. A ile rzeczy by to uprościło (jak by to było takie proste)

Pozdrawiam Piotr

formatting link

Reply to
Piotrp_de

Piotrp_de napisał(a):

W prototypowym urządzeniu które zrobiłem 7 lat temu zastosowałem jako czujnik temperatury termistor NTC - mały i tani, w formie dysku o średnicy kilku mm i grubości ok 1 mm, a więc o dość sporej powierzchni własnej w stosunku do objętości (i pojemności cieplnej) niż np. czujniki w obudowie 'tranzystorowej', umieszczony był w tunelu z białego polistyrenu (żeby nie grzał się od słońca), zaś opóźnienie szacuję na około pół sekundy. Układ pomiarowy przepuszczał przez termistor bardzo niewielki prąd, wystarczający jednak do niewielkiego podniesienia jego temperatury. Gdy włączony układ chwytałem w wyciągniętą dłoń i wykonywałem szybkie obroty wokół ciała, opływ powietrza schładzał termistor i ten odzywał się niskim dźwiękiem sygnalizujący to, a po zatrzymaniu ruchu - powtórne jego rozgrzanie sygnalizowane wysokim dźwiękiem, opóźnienie było takie jak wspomniałem na początku. Tak samo szybka, a nawet szybsza była jego reakcja na dotykanie palcem - a reakcja była już na samo zbliżanie. Na takiej czułości układ testowałem na startowiskach i była ona wystarczająca, to znaczy brak nieskoordynowanego wycia w tą lub w tamtą stronę, tak charakterystycznego np. w paralotniowych wariometrach, kto kiedykolwiek widział wyczekujących na start paralotniarzy ten doskonale wie o co chodzi, z drugiej zaś strony była bardzo widoczna reakcja na początek podmuchu termicznego (wysoki dźwięk), lub jego koniec (niski, z reguły dłużej trwający dźwięk). Osobiście nie latałem z tym sprzętem, więc nie będę się wypowiadał co się dzieje w powietrzu, mogę tylko powiedzieć, że na bazie doświadczeń naziemnych można oszacować opóźnienie na 0.5, max sekundę, czy to dużo czy mało też nie będę dyskutował. Nie wiem też jak małe różnice temperatur rejestrowałem ani też jakie występują w powietrzu w związku z przecinaniem noszeń termicznych. Mam jednak nieodpartą ochotę instalacji podobnej aparatury w modelu i skrupulatnego zbadania sprawy.

pozdrawiam

Remigiusz Żukowski

Reply to
Remigiusz Zukowski
Reply to
Piotr "PitLab" Laskowski

Proste urządzenie do wykrywania termiki było zamieszczone w Modelarzu z lat 70-tych. Prosto rozwiązano niektóre podnoszone przez Was problemy. Mianowicie urządzenie wykorzystywało różnicę wskazań z dwu identycznych czujników temperatury; jeden wystawał z kadłuba a drugi znajdował się wewnątrz lekko odizolowany termicznie (pomiar opóźniony). Tym sposobem unika się super rozdzielczości pomiaru i zależności temperatury od wysokości. Porównanie prądów (łatwe do zrealizowania) uruchamia piszczek. Autor urządzenie zachwalał. Konstrukcja składała się z kilku tranzystorów i paru innych drobiazgów. Parę razy korciło mnie, żeby to zbudować. Na początek spróbuję poszukać tego numeru Modelarza.

Reply to
Marek Kowalski
Reply to
Piotr "PitLab" Laskowski

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.