Głowimy się z kolegami co to jest.
- posted
15 years ago
Głowimy się z kolegami co to jest.
Użytkownik "R20" snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@e25g2000prg.googlegroups.com...
Platforma transportowa z urządzniem, jakim... ?
Dnia Sun, 25 Nov 2007 14:00:48 -0800 (PST), R20 napisał(a):
Masz może więcej ujęć?
sugeruje mase rzedu 100 ton ..
J.
Sprawa zostala rozpowszechniona i dyskusja trwa.
A tak swoja droga .. dla drogi to lepiej jesli obciazenie jest rozlozone tak jak tutaj mamy - blizniacze osie i wozki co powiedzmy
10m, czy moze lepsza bylaby plaforma o 12 osiach rowno rozlozonych co powiedzmy 2.5m ?Bo tak nie mam zdania - pierwsze rozklada obciazenie na wiekszym odcinku drogi, ale jednoczesnie wydaje mi sie latwiej te droge pofaldowac - tzn z powodu wiekszych odleglosci miedzy wozkami bedzie im sie latwiej "zapasc".
J.
J.F. <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał(a):
Jest takie pojęcie "stożki naprężeń w gruncie". Jeżeli koła (osie) będą zbyt blisko siebie, to te stożki będą zachodziły na siebie i naprężenia będą się sumowały. A zwiększone naprężenia w gruncie będą powodowały 'wypychanie' tego gruntu/podłoża do góry czyli pękanie nawierzchni. I to właśnie do góry. Są przepisy, które podają MINIMALNĄ odległość między bliźniaczymi (podwójnymi) osiami pojazdów aby właśnie zmniejszyć skutki sumowania stożków naprężeń. T.
Mysle, ze powoli zaczyna sie klarowac odpowiedz co to je? Odnosnie korzystnego dla podloza gruntowego drogi rozkladu naprezen w tym ukladzie osi, daleko jedna od drugiej rozstawionych, mam zdanie identyczne do zaprezentowanego przez Tymoteusza. Drogi, owszem buduje sie w oparciu o badania geotechniczne lecz te ze wzgledow oczywistych nie moga okreslic kazdego metra biezacego gruntu; na ogol pod drogi wykonuje sie wykop glebokosci 3-4 stop, to zabudowuje sie materialem o duzej nosnosci i na to kladzie nawierzchnie. Ta metrowa warstwa podbudowy w 99 procentach zapewnia odpowiednia nosnosc drogi. Ale w tym ekstremalnym przypadku transportu projektanci zrezygnowali z probnego obciazenia drogi ta beczolka, gdyz mogloby sie to skonczyc utopieniem zestawu. Np, w poblizu rzeki, gdzie moga byc lokalne poklady namulow, kurzawek i innego badziewia, ktore przy obciazeniu skoncentrowanym na kilkunastu metrach kwadratowych mogloby pochlonac ten zestaw w calosci. I druga sprawa to to, ze w tym ukladem latwiej jest "brac zakrety". Widzialem gdzies cos podobnego, rowniez na kilkudziesieciu kolach, z ktorych kazde musialo byc komputerowo ustawiane aby wyrobic sie na zakrecie bez poslizgow poprzecznych. No i trzecia sprawa to ten uklad niejako automatycznie resoruje ladunek i jest niewrazliwy na drobne nierownosci i pochylenia nawierzchni. To tyle tytulem moich trzech centow, ktore czasem musze dorzucic. Pzdr.
tornad snipped-for-privacy@vp.pl napisał(a):
Z tego co pamiętam, przez "pradoliny rzek" często taniej i szybciej jest zrobić nasyp "utopiony" w mało wytrzymałym podłożu niż budować estakadę. Znam takie przykłady. Nasyp jest "utopiony" w podłożu torfowym. Tyle było nawożone gruntu nasypu, aż ten swoją podstawą oparł się na gruncie dostatecznie wytrzymałym. Mostek wybudowany jest dopiero nad stosunkowo wąskim korytem rzeki. Sytuacja taka jest na linii kolejowej Śląsk-Porty. A budowa drogi samochodowej czy kolejowej różni się tylko nawierzchnią (asfalt/szyny). No i jeszcze kilkoma drobnymi szczególami jak: promienie łóków, spadki. Pozdrawiam! T.
Znam
Tak sie to robi... Znam przypadek, moze nawet ten sam o ktorym piszesz? Wybudowano linie kolejowa i mostek na rzeczka, typowy i nie taki wielki ale solidny. Jak kazdy most, po wybudowaniu wymaga wykonania obciazenia probnego. Do tego celu postanowiono uzyc ciezkiej lokomotywy... I obciazenia mostu nie zrobiono, z powodu utopienia sie tejze razem z torowiskiem kilkaset metrow przed tym mostkiem:). Albo inny przypadek; przy budowie jednego ze stopni wodnych na Wisle i mostu. Droga po obu stronach rzeki biegnie na wiadukcie, ktorego przesla spoczywaja na podporach a te na normalnych lanych fundamentach o wymiarach 10 x 20 m posadowionych na glebokosci 2 m. A jedna podpora spoczywa na grubych palach o glebokosci okolo 10 m. Dlaczego? Ano w tym miejscu byla jakas nie udokumentowana badaniami geotechnicznymi lacha, poklad smierdzacego namulu, ktory nasza rzeka meandrujac, odlozyla sobie z tysiac lat temu... Na szczescie zauwazylem to przy odbiorze podloza i byc moze dzieki temu jeszcze to stoi. Pzdr.
tornad snipped-for-privacy@vp.pl napisał(a):
To jest rzeczka Ner w okolicach Dąbia nad Nerem. Dawno tą trasą nie jeździłem. Ale pamiętam wiosenne rozlewiska. Inny taki przypadek, to jezioro przegrodzone nasypem z kamieni-głazów i mały mostek, pod którym płynie Noteć. Ponieważ linia ta była budowana bardzo dawno, więc i dwie części jeziora mają różne nazwy. Pozdr. T.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.