Witam,
W moim Wartburgu muszę przerobić gwint na półośce z M15 coś (zniszczone) na
standardowy.
Nakrętka musi być koronowa - zabezpieczenie zawleczką.
Jaki typ gwintu (jutro idę do tokarza) kazać sobie zrobić
Czy M14, x 1.5 czy M14 x1.25. Jakie nakrętki koronowe będzie łatwiej dostać?
i które będą miały większą wytrzymałość.
Jaka będzie strata na wytrzymałości przy takiej przeróbce z M15.
Pozdrawiam Łukasz
Użytkownik "Ukaniu" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości
news:dcdvkl$q9o$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...
Boję się, że przeróbka na jakikolwiek gwint M14 z M15 może się okazać
niemożliwa. Nie mam pod ręką poradnika, ale gwint M15 ma sporą głębokość
i nie da się przetoczyć tego na M14, bo zostanie stary gwint. Można
próbować przetoczyć ewentualnie na gwint M14 o dokładnie takim samym
skoku, jak jest ten obecny, ale trzeba dokładnie ustawić tokarkę, by
szła po starym gwincie.
No i nie wiem, czy ta półoś nie jest obrabiana powierzchniowo. Bo jeśli
jest, to po przetoczeniu na mniejszy wymiar półoś może stracić
właściwości. Ale tego ostatniego nie jestem pewien!
Użytkownik "Robert Tomasik" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości
news:dce1kr$1lt$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl...
Witam,
Zmierzyłem średnice w rowku i jest odrobinę większa niż 14, to takie M15 DDR
;-), więc z innym gwintem nie powinno być problemu,
Co do powierzchniowej obróbki, to najprawdopodobniej jakaś była, bo zaraz za
gwintem jest wieloklin.
Problem muszę rozwiązać, bo stary gwint wygląda tragicznie, a tam
konstrukcja jest fatalna - zmiana tarczy hamulcowej to rozbiórka piasty
przedniej, wybijanie z łożysk itd... i ten gwint tego następnym razem nie
wytrzyma, a teraz mam poprostu wszystko na wierzchu.
Inne rozwiązanie jakie widzę, to wiercenie w częsci o większej średnicy
gwintowanie i szpilka wklejona na locktite. Ale to dużo więcej roboty.
Pozdrawiam Łukasz
Użytkownik "Ukaniu" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości
news:dce2ne$7op$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...
Proponowane przez Ciebie przeróbka niesie ze sobą dwa zagrożenia:
1) Stworzysz strefę karbu w miejscu przejścia powierzchni walcowej na
gwintowaną. Przy obciążeniu statycznym myślę, że współczynnik
bezpieczeństwa powinien pochłonąć nadwyżkę obciążenia, ale to pracuje w
półosi zmęczeniowo. Istnieje poważne niebezpieczeństwo, że podczas samej
obróbki wiórowej dojdzie do mikrouszkodzeń powierzchni, które będą
później jądrem propagacji pęknięcia zmęczeniowego. W konsekwencji część
gwintowana "odejdzie" w najmniej spodziewanym momencie. Skutek ten można
zminimalizować, gwintując na M14 nie do samego końca i zakładając pod
nakrętkę jakąś większą podkładkę. To kwestia 1-2 mm. Nie widziałem
samego wałka, ale myślę, że da się. Zamiennie zastosować podtoczenie na
końcu gwintu. W każdym razie zalecam ostrożność w miejscu zmiany
średnicy z uwagi na możliwość pęknięcia zmęczeniowego.
2) Jeśli powierzchnia była obrabiana powierzchniowo po wykonaniu gwintu,
to teraz po przegwintowaniu pod obciążeniem zmęczeniowym może Ci po
prostu zejść taki "makaronik" w formie gwintu. Spotkałem się kiedyś z
takim efektem po przegwintowaniu hartowanej powierzchniowo śruby. Tego
uniknąć się nie da.
Pomysł z wykonaniem otworu i wklejeniem kołka ma te wady, że pod
obciążeniem zmęczeniowym również może się to niespecjalnie zachowywać. A
może zregenerować półoś poprzez napawanie powierzchni ponowne
przetoczenie na wymiar nominalny M15?
Musisz dac taki sam skok jaki tam masz. Inaczej nic z tego nie
wyjdzie, bo oryginalny gwint jest glebszy niz te 0.5mm zapasu.
Czy w ogole jest tam wystarczajaco materialu - tzn czy nie ma to juz
mniej niz fi 14 ?
A potem bedzie problem - czy znajdziesz nakretke M14 ze skokiem takim
jaki wyszedl .. bo niestety przemysl samochodowy lubi nietypowe
gwinty.
Przy czym .. ten gwint to akurat chyba nie przenosi duzej sily ..
J.
Użytkownik "Robert Tomasik" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości
news:dce7oj$nmh$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl...
Wałek wygląda tak:
Wieloklin potem kawałek niezagwintowanego ok 20mm długości o średnicy
mniejszej niż minimalna gwintu, potem średnica się zwiększa i jest ten
nieszczęsny gwint z DDR ;-)
Więc tutaj nie powinno powstać podcięcie, przynajmniej nie wielkie.
Ta część raczej nie pracuje zmęczeniowo, ot skręca piastkę z łożyskami,
obciązenie statyczne raczej, zwiększające się ale niewiele przy przenoszeniu
sił przez koło.
Zerknę dokładnie, ale jak pisałem raczej dużego podcięcia nie będzie, ale
będę uważał.
Uh no to może być problem
Ale gdyby to wszystko ładnie skleić, no i raczej nie pracuje zmęczeniowo to
powinno być ok?
A to już muszę się zapytać tokarza, czy potrafił by takie coś zrobić.
Pytanie czy to się opłaca, w tokarkę tego zamontować raczej się nie da
prosto, bo z drugiej strony za wieloklinem jest łapa trzymająca krzyżak
przegubu, no i namęczyłem się żeby toto wszystko ładnie złożyć, a
rozkładanie :-(.
A ten gwint ma jakiś dziwny skok, wygląda jak 1.25.
Pozdrawiam Łukasz
Użytkownik "Ukaniu" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości
news:dcea7c$49g$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...
W tej sytuacji faktycznie nie powinno być karbu.
Nie zgodzę się. To pracuje zmęczeniowo, tylko niekoniecznie przy stałych
zmianach.
Możesz po prostu spróbować. Jak pamiętam, to gwint poleciał przy
stosunkowo niewielkim dokręceniu nakrętki. Aż się zdziwiłem. Może akurat
w tamtym wypadku była wada. Tym nie mniej muszisz brać to pod uwagę.
zmęczeniowo to
Wiesz, z tym "powinno być", to dość ryzykowne. Jak Ci odejdzie półoś w
czasie jazdy, to możesz się zabić. I jeszcze kilka osób ze sobą zabrać
do Św. Piotra. To musi być!
Tego się na tokarce początkowo nie robi. Taką regenerację robią zakłady
remontowe. Na pewno robią takie rzeczy ZNTK-i oraz zakłady zajmujące się
remontem sprzętu gąsienicowego (tam się regeneruje sworznie do gąsienic
na przykład, które są z drogiej stali stopowej).
Jak już napawasz powierzchnię, to każdy tokarz Ci to zrobi, bo to już
żadna filozofia. Po prostu wytoczy na nowo stary gwint.
Do napawania też musi się dać włożyć w uchwyt. Może to było kute w
całości? Ale podejrzewam, że na powierzchniach czołowych półoś będzie
miała takie centralne "otworki". W nie się wkłada tzw. nakiełki i w ten
sposób toczy czy napawa.
Zmierz to, a nie oglądaj :-)
Użytkownik "Robert Tomasik" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości
news:dcebne$7qq$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...
Dlatego chyba pomyślę jednak o przegwintowaniu, dam dobra nakrętkę.
No ja się nie znam na mechanice :-) jam elektronik
Ano, jak ten gwint zlezie to będę myślał o napawaniu, ale to większa akcja,
i kosztowna, może się okazać że półoś ze szrotu będzie tańsza ;-)
Ech wtedy to jednak ze szrotu :-), nie chcę jakiegoś kompromisu jakości z
ceną, ale wtedy bardziej się będzie opłacało kupić złom z dobrym gwintem.
Ech ma te otworki, ale ile to będzie znów roboty żeby rozbierać :-( tego bym
chciał uniknąć stosując rozwiązania prostsze, a może tak samo skuteczne.
Prześpię się z problemem, pojadę do tokarza i każę mu myśleć ;-)
Pozdrawiam Łukasz
Użytkownik "Ukaniu" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości
news:dcdvkl$q9o$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...
Zmierz dokładnie ten gwint. To jest na pewno M15 ? Raczej ten gwint
[występuje zgodnie z polską normą M15x1.5 i M15x1] nie jest zalecany do
stosowania. Ja przez kilkadziesiąt lat życia nie trafiłem na M15. Jeśli
przeróbka to tylko na ten sam skok. Ty [lub tokarz] musicie dokładnie
sprawdzić skok i zrobić ten sam. "Głębokość " takich zwojów w gwincie
metrycznym to =
średnica zewnętrzna minus skok. Czyli dla M15x1.5 to jest 15-1.5 czyli 13.5.
to dużo za mało aby naciąć pełnowartościowy dowolny skok na M14.
Tokarz [średniej klasy] powinien sobie z tym poradzić. Jedyna niewiadoma to
twardość. Spróbuj czy pilnik się po tym ślizga, czy skrawa . Jeśli pilnikiem
tego nie ruszyszy to i tokarz będzie miał kłopot z nacięciem gwintu.
Nakrętka musi być nacinana też od podstaw -nożem [Narzynki prawie nie
występują w tym zakresie]. Czy na pewno opłaca Ci się taka zabawa ?
Robol
Przemysl samochodowy - robia miliony sztuk i moga sobie na to
pozwolic. A przy okazji wiecej zarobia - bo to i wyposazenie
warsztatow, i zamienniki czesci.
Dacia/Renault 12 skrecona srubkami M7x1. Ford - wymaga imbusa
7 do odkrecenia hamulcow itp ..
J.
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news: snipped-for-privacy@4ax.com...
Witam,
Po dokładnych pomiarach wyszło, że to jest bliższe M16, ale to nie calkiem
to, ciut mniejszy. M14 wyjdzie ok.
Zrobić muszę przynajmniej do czasu kiedy zdobędę jakieś półośki które będą w
miarę dobre.
Teraz myślę w sumie czy nie zagrać inaczej, z tego lipnego M16 naciąć coś
ciut niewiele poniżej, ale nie standardowe i dorabiać nakrętki.. No ale
wtedy problem się komplikuje, bo jeśli szlak trafi nakrętkę to trzeba lecieć
do tokarza.
Pozdrawiam Łukasz
Użytkownik "Ukaniu" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości
news:dch4of$4d4$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...
w
Może przyda Ci się informacja o gwincie calowym 5/8'' ? Ma on średnicę
15.65. Średnica otworu nakrętki to 14.36. Przy skoku 20 obrotów na cal
[czyli jest to "drobnozwojowy"] skok w milimetrach wynosi 1.27 mm.
Choć wydawało mi się, że DDR unikało tych gwintów, ale może się mylę.
Robol
Użytkownik "KA" snipped-for-privacy@b.c napisał w wiadomości
news:dcj2do$c6m$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...
Skok tego gwintu to 1,5 więc calówka odpada. Może faktycznie kieeedyś ;-)
było M16.
Dziś tokarz przerobi na 14, mam nadzieje że to nie odpadnie, kazałem ładnie
wyprowadzić żeby nie było zacięcia, dostał dobre nakrętki.
Pozdrawiam Łukasz
PS, poszukuję półosiek do Wartburga 1.3 :-), macie może jakieś na zbyciu?,
albo inne graty do 1.3.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.