Jak interpretować grafiki z georadaru...

W dniu 2016-08-20 o 23:41, Krzysztof Gajdemski pisze:

Jest jeszcze czwarta opcja. Zobaczcie ile tam przyjeżdża poszukiwaczy, zwykłych kibiców, dodatkowych turystów, telewizje z ekipami (nawet z Chin i Ameryki), sprzedaje się w mieście koszulki, mapy itd. Promocja regionu, który do tej pory był kojarzony z brudnym, zdewastowanym miastem i do nielicznych atrakcji trudno było przyciągnąć kogokolwiek. Raczej w dziale promocji i ich kontaktach z prasą bulwarową szukałbym odpowiedzi. I tam pewnie też po raz pierwszy pokaże się informacja o nowym miejscu prawdopodobnego znaleziska.

Reply to
cef
Loading thread data ...

To dlaczego ci wszyscy poszukiwacze, co zbyt bardzo interesowali się tym co może być pod ziemią w okolicach Książa byli zastraszani a nawet grożono im śmiercią, jeśli będą tam grzebać? Ewidentnie komuś zależy z jakiś powodów na tym aby tam nie grzebano, ergo coś musi tam być ukryte.

A w sprawie wiadomego pociągu to przecież wiadomo, że był tam tunel kolejowy i tego nikt nie podaje w wątpliwość. Kwestia tylko kopania na odpowiednią głębokość w odpowiednim miejscu.Swoją drogą dlaczego wybrali kosztowną czasowo metodę odkopów zamiast odwiertów, którymi można dojść głębiej w wielu miejscach?

Reply to
Marek

W dniu 21-08-16 o 11:39, Marek pisze:

Pociągi normalnie jeżdżą z pochyleniem góra kilku procent, a raczej nikt windy nie budował. Tak więc nie ma co jakoś szczególnie głęboko wiercić. Po za tym położenie tego tunelu jest znane. Tunel widać na mapach niemieckich sprzed wojny. Tam sprawdzono i nic nie znaleziono.

Reply to
Robert Tomasik

Jest Sun, 21 Aug 2016 11:39:21 +0200, Marek pisze:

Nic takiego nie miało miejsca. Chyba, że masz na myśli jakieś ponure żarty, które w tym środowisku zdarzają się często. Okolice Książa są na tyle dobrze przegrzebane, żeby z dużą dozą pewności powiedzieć, że nic ciekawego tam nie ma i nigdy nie było. Jak pokazuje historia badań w tych okolicach, nie ma najmniejszego problemu, żeby _legalnie_ przeprowadzać tam prace poszukiwawcze. O ile mi wiadomo, nikt od tego nie umarł

O którym tunelu piszesz? Proszę o dokładną lokalizację.

Żeby było trudniej?

k.

Reply to
Krzysztof Gajdemski

Chwila chwila. Mówię o przypadkach sprzed 30 i 40-50 lat. Nikt wtedy nie traktował tego w kategoriach żartu. Być może mówisz.o jakiś współczesnych żartach ale te sprawy nie były wtedy traktowane w kategoriach żartu, było jasne że ktoś ciągle Książ i okolice "pilnuje".

Myślałem, że podchodzisz do tematu poważnie a robisz sobie teraz jaja :( Właśnie zniknąłeś już odkryte podziemne sztolnie, gdzie ewidetnie są ślady wojskowych instalacji. Poza tym wchodzisz idealnie w ton owych tajemniczych "ochraniarzy": "Tam nic nie ma, proszę się tym nie interesować, zapomnieć" itp., bardzo ciekawe :)

No tym, do którego poradził ów rozjazd na 65km. Jest na starych mapach no i ówcześni świadkowie potwierdzają jego istnienie.

Reply to
Marek

Jest Sun, 21 Aug 2016 16:47:32 +0200, Marek pisze:

Ale konkretnie, o jakie groźby niby chodzi? To są zwykłe plotki. Przecież nie można wykluczyć, że takie zdarzenia miały miejsce. Jeden nastraszył drugiego, plotki się rozeszły. Powstała legenda. Uważasz, że

50 lat temu ludzie nie robili taki żartów, nie rozgłaszali plotek? Jeszcze raz powtarzam: komu kiedykolwiek stała się tam krzywda? Jakaś lista ofiar? Nie, nic takiego nie ma, bo nigdy nie było tam żadnych „strażników”, bo i nie było czego pilnować.

Oczywiście, że były traktowane w kategoriach żartu, zresztą niespecjalnie się interesowano tymi sprawami. Temat obrósł w legendy dopiero w okolicach lat 90.

Ciężko do tego tematu podejść poważnie.

Niczego nie zniknąłem. Podziemia Książa są doskonale znane, zbadane i były dostępne od czasów wojny. Znane jest ich przeznaczenie i stan w jakim zostawili je Niemcy. Niższy poziom został rzeczywiście później zamknięty ze względu na znajdujące się tam instalacje PAN, co nie znaczy, że nie został zbadany. I w tym sensie niczego ciekawego tam nie ma, wielokrotnie podziemia te badano, sprawdzano różne hipotezy, _nigdy_ niczego interesującego nie znaleziono.

Nie znam żadnej mapy, która wskazywałaby na istnienie tam _tunelu_[1]. Natomiast doskonale wiadomo, że była tam bocznica (zresztą nie jedna, ale domyślam się, że mówisz o tej idącej w kierunku Książa) i nawet dziś można znaleźć jej pozostałości. Nie dochodziła do samego zamku, gdyż brutto przeładowywano na wąskotorówkę, która prowadziła na sam dziedziniec. Są zdjęcia, nie było to nigdy tajemnicą. Wąskotorówkę rozebrali prawdopodobnie nasi, choć może jeszcze Rosjanie. Nie chce mi się teraz szukać w źródłach.

k.

[1] Sztolnia to jeszcze nie tunel, a już na pewno nie kolejowy. Nie można wykluczyć, że gdzieś w pobliżu jakaś stara zapomniana sztolnia jest. Pełno tego w tym rejonie.
Reply to
Krzysztof Gajdemski

W dniu 21-08-16 o 17:16, Krzysztof Gajdemski pisze:

Istnieje mapa niemiecka z 1930 roku - godło: 5163 - Freiburg. Na tej mapie na południe i zachód od istniejącego wówczas i obecnie Mauzoleum widać cztery obiekty mogące być wejściami do sztolni.

W terenie tego obecnie nie ma. Wnosząc po poziomicach wejścia są w poziomie torów kolejowych. Tyle faktów.

Nie wiem, co to za obiekty. Nic mi nie wiadomo na temat sensu ich zamiany w jakieś podziemne hale dla pociągów, choć technicznie wygląda to na wykonalne. O ile mi wiadomo hipoteza ta była badana i zakończyło się to niepowodzeniem. Wspominam o tym w kontekście mapy ze sztolniami, a nie sugerując, że tam złoty pociąg schowano.

Reply to
Robert Tomasik

Jest Mon, 22 Aug 2016 00:33:38 +0200, Robert Tomasik pisze:

Zgadza się, tę mapę znam.

To także się zgadza, jak również to, że nic specjalnego z niej dla tematu pociągu nie wynika.

Dlatego jest co najmniej dziwne, że z jakichś tajemniczych powodów, do powszechniej świadomości przedostała się informacja jakoby „istnienie tunelu było faktem bezspornym”. Chociaż mnie w tym temacie chyba już nic nie zdziwi.

k.

Reply to
Krzysztof Gajdemski

Okazuje się, że owi odkrywcy oparli się na wynikach pomiarów z urządzenia (ks-700), które najprawdopodobniej nie jest w ogóle georadarem. Te sławne kolorowe wykresy nie zostały wygenerowane przez to urządzenie ale powstały ręcznie namalowane w zewnętrznym oprogramowaniu do wizualizacji, gdzie grafik mając pojedyncze punkty pomiarowe (robione z dużym odstępem) wg własnego uznania łączy owe rzadkie punkty w gęstą grafikę 3D (!!). Mało tego, specyfikacja urządzenia podawana przez producenta zawiera nieścisłości, które podają w wątpliwość czy cokolwiek to urządzenie mierzy.

formatting link
Od razu mi się skojarzyło z tymi fake'owymi wykrywaczami ładunków wybuchowych, który pewien cwaniak sprzedał w setlach tysięcy egzemplarzy m.in. do Iraku. No ja pierdolę. A ja tych odkrywców za fachowców miałem...

Reply to
Marek

W dniu poniedziałek, 22 sierpnia 2016 17:12:33 UTC+9 użytkownik Marek napisał:

No mówię: artist's impression.

Jak ktoś wygląda jak burak, wyraża się jak burak, ubiera się jak burak, daje się nabrać jak burak, to za kogo go można mieć?

Reply to
Konrad Anikiel

Jest Mon, 22 Aug 2016 10:12:30 +0200, Marek pisze:

Mniej więcej to napisałem w pierwszym swoim poście w tym wątku. To jest urządzenie georadaropodobne, popularne wśród amatorów, gdyż jego cena jest o wiele niższa, niż prawdziwego georadaru. W dodatku ten drugi jeszcze trzeba umieć obsłużyć.

Jestem przekonany, że obrazek „czołgów”, który otrzymali rzeczywiście wyszedł im na etapie wizualizacji. Podejrzewam, że zwizualizowano po prostu zakłócenia z linii energetycznej, która przebiega dokładnie nad miejscem poszukiwań. Ale to moje przypuszczenia, na oczy nie widziałem tego urządzenia.

Ciekawe na jakiej podstawie? Ale to jeszcze nic. Odkrycie nowych tuneli i silosa 2x6m w Walimiu ogłoszone na konferencji prasowej z rok temu to dopiero jazda po bandzie. 200 km² powierzchni podziemi i silos na dokładkę. A oto jego zdjęcie:

formatting link
k.

Reply to
Krzysztof Gajdemski

W dniu 22-08-16 o 10:12, Marek pisze:

Ja nie twierdzę, że to wspaniałe urządzenie, ale podlinkowany artykuł jest dość tendencyjny. Po pierwsze autor zakłada, że oni to mierzą co

1~2 metry, a później krwawo się z tą tezą rozprawia. Ja nie wiem, jak oni mierzyli i autor też najprawdopodobniej nie. Może co 10 cm?

Co do samej charakterystyki, to "real time sampling", to na moją marną znajomość angielskiego rzeczywista częstotliwość próbkowania, a nie częstotliwość impulsu. Podejrzewam, że urządzenie wysyła pojedyncze impulsy i mierzy czas ich powrotu. Może to minimalny czas pomiędzy impulsami?

Z tej podlinkowanej specyfikacji wynika, że urządzenie ma oprogramowanie do wizualizacji 2D i 3D. Nie wiadomo, jak ono działa, tym niemniej najpewniej interpolując znane punkty, bo niby jakby miało działać. Z rysowaniem przez artystę to ma niewiele wspólnego.

Reply to
Robert Tomasik

W dniu poniedziałek, 22 sierpnia 2016 18:07:02 UTC+9 użytkownik Krzysztof Gajdemski napisał:

Podoba mi się ta butelka wody mineralnej w środku.

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 22-08-16 o 11:07, Krzysztof Gajdemski pisze:

Ja tu widzę butelkę tupu PET :-)

Reply to
Robert Tomasik

Reply to
Marek

W dniu 2016-08-22 o 11:23, Robert Tomasik pisze:

Tu jest prosto od producenta.

formatting link
Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 2016-08-22 o 11:27, Konrad Anikiel pisze:

Pareidolia. :-)

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Jest Mon, 22 Aug 2016 02:27:08 -0700 (PDT), Konrad Anikiel pisze:

Część ekspertów twierdzi, że ten silos ma jednak kształt butelki po oleju kujawskim. Sprytni Ci Niemcy, kamuflaż pierwsza klasa. :>

Ale na poważnie. Co trzeba mieć w głowie, żeby coś takiego ogłosić w TV jako odkrycie niemieckich instalacji? Może myślicie, że to żart, ale nie. Konferencja prasowa odkrywców miała miejsce w Walimiu 2015-09-11.

k.

Reply to
Krzysztof Gajdemski

2015-09-11.

Nadal nie czuję co tym obrazkiem chciałeś przekazać i do czego pijesz. Że podłożyli butelkę i wyszło to na skanie? Że dorysowali ręcznie butelkę do skanu? Że akurat wizualizator zupełnie przypadkowo z danych stworzył pareidolię?

Reply to
Marek

Jest Mon, 22 Aug 2016 11:53:34 +0200, Marek pisze:

Naprawdę, nie mam pojęcia jak działa ten soft, że wychodzą w nim takie rzeczy. A chciałem przekazać to, że *moim zdaniem* wierzą bezkrytycznie we wszystko, co pojawi im się na ekranie, gdziekolwiek przyłożą to urządzenie. Powtarzam, jestem przekonany, że oni w to _wierzą_ i w tym sensie nie jest to (świadomy) przekręt. Mogę się naturalnie mylić, ale tylko w tej kwestii.

k.

Reply to
Krzysztof Gajdemski

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.