Czesc
taki wariacki pomysl mi przyszedl do glowy - raczej nie bde go
realizowac ;-)
Jest taka zabawa, ktora nazywa sie zorbing - staczanie sie z gorki
w nadmuchanej plastikowej kuli. Kula jest dwuwarstwowa, warstwy
polaczone ciegnami, dzieki temu - co jest na pierwszy rzut oka
zaskakujace - calosc wytrzymuje obciazenia sciskajace, mimo ze
zrobiona jest z calkowicie wiotkich materialow.
Analogicznie mozna byloby zamiast kuli zrobic walec o pompowanych
sciankach, zestawiajac stos nadmuchanych detek na ksztalt reklamowki
Michelina.
Otoz wariacki pomysl polega na tym, zeby na takiej zasadzie zrobic
kabine batyskafu. Scianki 'nadmuchac' nie powietrzem oczywiscie,
tylko woda.
Jaki to ma sens? Ilosc materialu, potrzebna do wykonania takiej
nadymanej kapsuly, bylaby (przy zalozeniu tej samej wytrzymalosci)
5x wieksza niz normalnej, sztywnej, pracujacej na sciskanie.
To prawda. Sek w tym, ze bardzo dobra stal na sciskanie wytrzymuje
500MPa, a na rozciaganie wlokno weglowe wytrzyma 6x tyle i jest 5x
lzejsze! Kapsula bylaby wiec w sumie 6x lzejsza od stalowej.
Nawet z wlokna szklanego wychodzi 3x lzejsza... Pytanie tylko, jak
by sie kompozyty szklane czy weglowe zachowywaly przy bardzo wysokich
cisnieniach...
Zastosowania moga byc dwa. Pierwsze to pojazdy do nurkowania na
bardzo duze glebokosci. Dzisiaj ponizej 4km zanurzenia kapsula
o odpowiedniej wytrzymalosci robi sie za ciezka i trzeba stosowac
nieporeczny plywak jak w starym Trieste. Szesciokrotnw zmniejszenie
masy rozwiazaloby problem. Drugie potencjalne zastosowanie to pojazdy
ratunkowe, przewozone droga lotnicza. Tutaj oczywiscie im mniejsza
masa, tym lepiej.
Wszystko to oczywiscie moze nie miec sensu. Ale kto wie?...
pozdrowienia
krzys
Uzytkownik "myszek" snipped-for-privacy@lodz.tpsa.pl> napisal w wiadomosci
news: snipped-for-privacy@lodz.tpsa.pl...
Istnieje tu pewna niedogodnosc, której moim zdaniem nie wziales pod uwage.
Jak "nadmuchasz" przestrzen miedzy sciankami, to cisnienie co prawda bedzie
odpychalo wode zaburtowa, ale i sciskalo to, co jest wewnatrz.
myszek pisze:
Ale przy zachowaniu stałej objętości wody między ściankami, to zadziała
tak, że podczas zanurzania ciśnienie zewnętrzne, zostanie przez
"międzyściankową" wodę przeniesione na komorę wewnętrznej i ją ściśnie.
Po prostu będziesz miał elastyczny batyskaf, a batyskaf z założenia musi
być sztywny (nieściśliwy).
i co z tego wynika?
z założenia elastyczny czy z założenia sztywny? Nie rozumiem co masz
na myśli. Jaki będzie mechanizm zniszczenia tego batyskafu? Myszek
dość mgliście opisał swój pomysł- czy te torusy mają być sztywne czy
podatne? Z karbonu czy z gumy?
Konrad
To ja mam jeszcze taka sugestie:
batyskaf mozesz zrobic z czegokolwiek, nawet z worka foliowego, pod
warunkiem utrzymywania w srodku cisnienia takiego samego jak na zewnatrz...
Tylko wtedy mamy klopoty z narkoza azotowa, dekompresja itd.
Zalodze niezbyt dobrze robi przebywanie pod wysokim cisnieniem
(a zwlaszcza jego zmiany)
pozdrowienia
krzys
...ze zewnetrzna powloka musi miec (i z definicji ma) wieksza srednice
niz wewnetrzna, a cisnienie w sciankach musi byc wieksze od
zewnetrznego.
Warunek rownowagi sil to:
cisnienie w sciance*powierzchnia przekroju _zewnetrznej_ powloki-
cisnienie na zewnatrz*powierzchnia przekroju _zewnetrznej_ powloki>=
cisnienie w sciance*powierzchnia przekroju _wewnetrznej_ powloki-
cisnienie w srodku*powierzchnia przekroju _wewnetrznej_ powloki
Przy spelnieniu tego warunku wszystkie powloki podlegaja wylacznie
rozciaganiu.
Nawiasem mowiac optymalny stosunek srednicy zewnetrznej do wewnetrznej
to sqrt(3)/1 dla kuli (i tyle wlasniemaja kule do zorbingu)
i sqrt(2)/1 dla walca.
Zdecydowanie z karbonu - z gumy nie mialoby to sensu, bo w miare
zanurzania wewnetrzna przestrzen kurczylaby sie. Musi byc wytrzymala
na rozciaganie i malo rozciagliwa.
pozdrowienia
krzys
Lagoda pisze:
Ale idea batyskafu jest taka, żeby w środku było ciśnienie atmosferyczne
(ewentualnie niewiele większe).
Dzięki temu człowiek może zejść na głębokości niedostępne normalnie dla
nurków.
W przeciwnym razie po co batyskaf? Można puścić po prostu płetwonurka.
No wewnątrz batyskafu musi panować cały czas ciśnienie atmosferyczne -
nie powinno rosnąć wraz z głębokością, a tu jak rozumiem będzie rosło.
Idea batyskafu jest taka, że pakujesz do środka człowieka, który zanurza
się na dużą głębokość bez zjawisk dotyczących normalnego nurkowania
(związanych ze wzrostem ciśnienia wraz ze wzrostem głębokości).
To żeby wewnątrz nie zmieniało się ciśnienie podczas zmian głębokości.
No nie sam fakt zniszczenia się liczy.
Jak weźmiesz balon z powietrzem, to możesz go zanurzyć na dowolną
głębokość i on też nie zostanie zniszczony - za to się zmniejszy.
Użytkownik myszek napisał:
Hej
Ciekawoska. Pomysł raczej nie jest nowy ;-) z tego co pamietam
to pomysł takiego batyskafu przedstwił radziecki ( tak,jeszcze
radziecki) fantasta Kirył Bułyczow. Tutyłu już nie pomne
ale to były jakieś lata 70. Batykaf miał dwuwarstwe ścianki
i mógł sie zanurzać na kilka metrów. Ot tak do obserwcji rybek
w rzece.
A z faktycznych ekperymentów - habitat SADKO2 - zrobiony
i przetestowany przez studentów róznież z CCCP ;-)
zrobiony w formie półsfery. Dno płaskie- sztywne, a góra to
po prostu gumowy wór;-) Z tym że ciśnienie środku było
takie jak na zewnątrz. Podobny habitat był używany
przy którejś ekspedycji we Francuskich jaskiniach-jako
wygodny przystanek dekompresyjny.
el_mamuto pisze:
Tylko że to się chyba "Sprut" nazywało, a "Sadko" był całkiem sztywnym
domkiem podwodnym. Z tym że faktycznie też ciśnienie w nim było większe
od atmosferycznego
myszek snipped-for-privacy@lodz.tpsa.pl> napisał(a):
Zastanawiałem się nad tym jak poprawić bezpieczeństwo na przebicie
w takiej batysferze i wpadłem na pewien pomysł.
Pomiędzy wewnętrzną i zewnętrzną powłokę można dać kilka
współśrodkowych, dodatkowych powłok połączonych cięgnami.
Ciśnienia pomiędzy powłokami mozna dać narastająco,
od najmniejszego przy powłoce wewnetrznej do najwiekszego,
przy powłoce zewnetrznej.
Utrata szczelności jednej z powłok nie bedzie nieszczęściem,
bo jej rolę przejmie najblizsza powłoka.
Ciśnienie przy powłoce zewnetrznej musi byc wieksze niż na zewnątrz,
dlatego cisnienie w przedostatniej komorze musi skoczyć gwałtownie
powyżej ciśnienia zewnetrznego, gdy nastąpi przebicie powłoki zewnętrznej
(może dać system analogiczny do tego z poduszki powietrznej?).
Pozdrawiam WM
Sprobowac mozna - w malej skali dla przetestowania pomyslu.
Cos mi sie wydaje ze wlokno weglowe jest tyle razy mocniejsze tylko w
laboratorium. W zyciu to juz nie az tyle, chyba ze kiepska stal.
Moze opantentuj w USA ? Dolar teraz tani ..
J.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.