Re: Nadymany batyskaf

> > Ale przy zachowaniu stałej objętości wody między ściankami, to zadziała

> > > tak, że podczas zanurzania ciśnienie zewnętrzne, zostanie przez > > > "międzyściankową" wodę przeniesione na komorę wewnętrznej i ją ściśnie. > > > i co z tego wynika? > > ...ze zewnetrzna powloka musi miec (i z definicji ma) wieksza srednice > niz wewnetrzna, a cisnienie w sciankach musi byc wieksze od > zewnetrznego. > Warunek rownowagi sil to: > cisnienie w sciance*powierzchnia przekroju _zewnetrznej_ powloki- > cisnienie na zewnatrz*powierzchnia przekroju _zewnetrznej_ powloki>= > cisnienie w sciance*powierzchnia przekroju _wewnetrznej_ powloki- > cisnienie w srodku*powierzchnia przekroju _wewnetrznej_ powloki > Przy spelnieniu tego warunku wszystkie powloki podlegaja wylacznie > rozciaganiu.

Myszek, ładne wyliczanki, zapomniałeś tylko o stateczności tego ustrojstwa. Zauważ, że wszystko jedno jak to zbudujesz i napompujesz, masz ściskające składowe tensora naprężenia (naprężenie obwodowe będzie rozciągające, wiem). Jak to zauważył Tresca, a potem Huber poprawił, im większa różnica między składowymi, tym gorzej. Tak, żeby to pokazać czarno na białym, trzeba by zbudować prosty model i puścić na tym analizę sprężysto-plastyczną (inaczej nie da się wyliczyć mechanizmu zniszczenia). Aktualnie nie mam czym i nie mam kiedy. Nie twierdzę że to pomysł do bani, ale obawiam się że problem materiałowy położyłby go na łopatki, bo trzeba by mieć materiał odporny na ściskanie w jednej osi, rozciąganie w drugiej, przy wysokim module Younga. No i fromowalny w dość skomplikowany kształt. Używając tego, co jest technicznie dostępne, graniczna wytrzymałość mogłaby wyjść blado. Ale konkretne liczby trzeba by wymęczyć dość wredną symulacją.

> Nawiasem mowiac optymalny stosunek srednicy zewnetrznej do wewnetrznej > to sqrt(3)/1 dla kuli (i tyle wlasniemaja kule do zorbingu) > i sqrt(2)/1 dla walca.

A te liczby skąd się biorą?

Konrad

Reply to
Konrad Anikiel
Loading thread data ...

Konrad Anikiel pisze:

> > > > >> myszek pisze: > > >>> Otoz wariacki pomysl polega na tym, zeby na takiej zasadzie zrobic > >>> kabine batyskafu. Scianki 'nadmuchac' nie powietrzem oczywiscie, > >>> tylko woda. > >> Ale przy zachowaniu stałej objętości wody między ściankami, to zadziała > >> tak, że podczas zanurzania ciśnienie zewnętrzne, zostanie przez > >> "międzyściankową" wodę przeniesione na komorę wewnętrznej i ją ściśnie. > > > i co z tego wynika? > > No wewnątrz batyskafu musi panować cały czas ciśnienie atmosferyczne - > nie powinno rosnąć wraz z głębokością, a tu jak rozumiem będzie rosło.

Otóż to! Myszek zakłada sztywne ścianki, raz liczy że wykorzysta ich sztywność ze względu na wytrzymałość powłoki na wyboczenie strukturalne (kolaps), raz liczy na wytrzymałość na rozciąganie ze względu na ciśnienie działające na wklęsłą krzywiznę. Robi się złożony stan naprzężenia, żeby było trudniej, to na cienkopowłokowej konstrukcji.

> Jaki będzie mechanizm zniszczenia tego batyskafu? > > No nie sam fakt zniszczenia się liczy. > Jak weźmiesz balon z powietrzem, to możesz go zanurzyć na dowolną > głębokość i on też nie zostanie zniszczony - za to się zmniejszy.

Chodzi o to, żeby cos zaprojektować to trzeba wiedzieć jak się to rozwala przy przekroczeniu dopuszczalnych wartości obciążenia. Bo inaczej zaprojektujesz konstrukcję odporną na wielkie jedno obciążenie, a potem przyjdzie inne, bardzo nawet małe, ale nie przewidziane i rozwali kostrukcję dużo wcześniej.

Moim zdaniem, w Batyskafie Myszka, najwcześniej rozwali się wewnętrzna ścianka do wewnątrz. Trudno się dziwić, skoro musi wytrzymać normalnie działające na głębokości ciśnienie hydrostatyczne wody, to jeszcze Myszek chce tam dowalić dodatkowe ciśnienie wewnątrz torusa, które się po prostu nałoży. Stan naprężenia w tym miejscu będzie wyjątkowo niekorzystny, bo duże naprężenie ściskające działające dookoła głównej osi torusa i naprężenie rozciągające działające wokół małego obwodu wywoła duże ścinanie, na co laminaty są słabe. Ale ja tam na karbonie się nie znam...

Reply to
Konrad Anikiel

Konrad Anikiel pisze:

A to nie do końca zrozumiałem jego idee.

No ta właśnie ściana (oddzielająca przedział załogowy, od przedziałów wysokociśnieniowych) to najmocniejsza część batyskafu - w niewygodnym (dla załogi), obłym kształcie i z mocnego materiału.

Nie sądzę żeby to było w jakiś sposób do ominięcia - czego by się nie nakombinować to ta struktura zawsze będzie zgniatana.

Reply to
Tomasz Pyra

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.