Niewyrywalna kotwa ziemna.

Loading thread data ...

Tu nie chodzi o to, zeby szybko, tylko zeby sie dobrze bawic.

Ja moge sie z tym kamieniem i rok wozic, mnie to kreci.

Reply to
pluton

Jak będziesz miał fest kabestan, szantymena, z cztery handszpaki, to jo! Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

pluton snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał(a):

Wilka dostaniesz i Ci na stare lata będą wtykali różne rzeczy w wylot. A jak Cie uśpią, nakręcą film i w necie będą puszczali? Ale jak już ma tak być jak chcesz to bym postawił grilla i stolik przy kamieniu. Mniej roboty a efekt taki sam.

Reply to
kogutek

No fakt, nie doswiadczylem jak dotad obciecia lba czy innego czlonka i jeszcze je wszystkie mam. A okazji ku temu bylo pare. Nie ogladam tych Pogromcow za czesto gdyz przewaznie mnie nudza. I albo rzna przyglupa albo takimi sa. Ja scinalem dosc wyrisniete drzewo nachylone w kierunku ruchliwej drogi wiec gdzies w polowie wysokosci zapialem line nylonowa, dokladnie taka jakiej uzywaja alpinisci. I aby uniknac ew. skutkow jej urwania sie poprowadzilem ja tak aby tarla o sasiednie drzewo a zegotke zapialem do trzeciego, tak, ze nie bylo bezposredniego naciagu lecz niejako ta lina byla ciagnieta po niewielkim zalamaniu na tym drzewie, po ktorym sie slizgala. Tak doradzil mi doswiadczony drwal, drzewolaz, ktory za sciecie innego drzewa metoda od gory, skasowal dolarow 700. Napialem line ile sie dalo po czym nacialem drzewo u dolu i znowu naciagalem. Za trzecim razem pile mi "chwycilo" bo jednak ciezar drzewa przewazal. Dosc, ze w koncu pile uwolnilem i line nadal naciagalem. z sila co najmniej potorej tony. Srubunek laczacy te line, niezbyt mocno dokrecony czy co, puscil i ta lina napieta jak struna z tym lacznikiem na koncu przeleciala po prostej do tego drzewa posredniczacego i na nim nabrala tego momentu siekacego, ze ze swistem tylko liscie wyciela i na szczescie zawadzila o inne drzewo, wokol ktorego sie owinela, a ktore chyba uratowalo mi marny zywot. Dlatego wole i radze na zimne dmuchac, bo nie zawsze wszystko idzie tak jak sobie to czasem w glowie czlowiek uradzi. Strzelanie lancuchem z armaty to zapewne bylo bardzo widowiskowe. Lowcom mitow wlasnie o to chodzi, oni z tego zyja; to musi byc medialne. Myk polega na tym, ze taka lina nylonowa czy cienka stalowa, zachowuje sie jak guma, w ktorej gromadzi sie spora energia sprezystosci, ktora w nieoczekiwanym momencie moze sie uwolnic i mocno narozrabiac. Lancuch pod tym wzgledm jest bezpieczniejszy gdyz on praktycznie nie sprezynuje; a poniewaz ma duza mase zatem bezwladnosc, jak sie urwie to najwyzej sie poplacze ale kolo ucha nie swiszczy. Pzdr Tornad

Reply to
Tornad

Wg tego czego mnie kiedys uczyli to tak. Ale to zalezy. Otoz jak zapewne wiesz, grunty sypkie maja duzy kat tarcia wewnetrznego a zerowa kohezje. Grunty spoiste maja maly kat ale duza, czasem bardzo duza kohezje. I czasem ta kohezja przewaza. Dlatego bardzo trudno jest tak z czapki to porownywac. W praktyce tez bywa roznie, po pierwsze, jesli glina bedzie polzwarta zatem majaca duza kohezje, to tego wiertla w nia za gleboko nie wkrecisz. Jesli wkrecisz, to naruszysz jej strukture, ktora powoduje gwaltowna utrate wytrzymalosci na scinanie. Albo deszcz poleje. Piasek jest pod tym wzgledem bardziej pewny, jego parametry praktycznie nie zaleza od nawilgocenia a naruszenie struktury w czasie obciazeania niejako samo sie naprawia. To co napisalem to oczywiscie w duzym przyblizeniu. Odstalem od szczegolow przed okolo 20 laty jak wyjechalem do tego hamerykanskiego "raja". A nauka w tym czasie poszla jednak troche do przodu i sam z zainteresowaniem czytam nowe opracowania problemow, ktore znalem tylko w duzym uproszczeniu. Ale nie narzekam te uproszczone wzory mialy jedna zalete, byly przewymiarowane, przesadne ale zawsze w kierunku bezpiecznym opierajace sie na prostej zasadzie, ze naprezenia w gruncie sypkim rozchodza sie pod katem 45 stopni a w spoistym anacznie mniejszym. Znalazlem specjalnie dla Ciebie lekture, w ktorej znajdziesz sposoby obliczen nosnosci kotw gruntowych, fundamentow, pali i prawie wszystkiego zwiazanego geotechnika.

formatting link

Jesli masz czas i cierpliwosc to sprobuj policzyc nosnosci kotw dla piachu i typowej gliny i zapodaj. Z tym, ze te kotwy to sa teraz typu "full wypas". Mnie sie juz po prostu nie chce a i warunkow i czasu za bardzo na to nie mam. Pzdr. Tornad

Reply to
Tornad

formatting link
ć za handszpak i pchaj go...

Reply to
Konrad Anikiel

Przyjmuję na wiarę, zainteresowany roztrząsaniem tematu nie jestem. Nobla z geotechniki i tak nie dostanę. Konrad PS może to dlatego cmentarze zakłada się na piaszczystym polu? Żeby wampiry nie powyłaziły?

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 2011-10-21 22:29, pluton pisze:

No każdy bawi sie inaczej, ja bym sie dobrze bawil przy browarku z sasiadem, siedzac na wytarganym kamieniu ;)

Reply to
venioo

W dniu 2011-10-20 17:14, Maseł pisze:

Czasami to _TYLKO_ zamienia sie w _AŻ_ reszta bez zastrzeżeń ;)

Reply to
venioo

Jakbyś nie kombinował, tak dupa zbita. Syzyfem zostaniesz i sam zatargasz- orzeł wątrobę wydziobie w nocy. Z sąsiadem zatargasz i się nawalisz browarkami- marskość wątroby po libacji tak czy siak. Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 2011-10-23 21:55, pluton pisze:

Ile ja kamieni wytargam pijac tyle browarkow :) Do kamieniarza oddam i bede mial na nastepne browarki ;)

Reply to
venioo

W dniu 2011-10-21 22:29, pluton pisze:

O, to pewno w następnej kolejności własne Stonehenge postawisz...? :)

"Jak samemu zbudowac Stonehenge?" news:j2lcj5$hjv$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl

Maciek

Reply to
Maciek

ZTCW to sęp był (ale może źle pamiętam), i nie Syzyfowi a Prometeuszowi wątrobę wyrywał...

Maciek

Reply to
Maciek

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.