Nie chcemy pieniędzy na badania 21.11.2012r. 06:05 Nawet 80 mld euro (320 mld zł) może trafić do europejskich firm i ośrodków badawczych w latach 2014-2020. Gros tej kwoty zostanie przeznaczone na badania i rozwój w zakresie energetyki. Do tej pory zaledwie ułamek z podobnych funduszy wykorzystywały polskie firmy, więc rząd nie przykłada do nich wagi. A powinien. Dzisiaj szefowie grup politycznych Parlamentu Europejskiego spotykają się z przedstawicielami prezydencji cypryjskiej i Komisji Europejskiej, aby porozmawiać o wieloletnim budżecie Unii na lata 2014-2020. Jutro i pojutrze negocjacje w tej sprawie prowadzić będą szefowie unijnych rządów.
Europejskie negocjacje dotyczą niebagatelnej kwoty ok. 1 biliona euro, które państwa UE miałyby wpłacić w tym okresie do wspólnej kasy. Zdaniem Komisji Europejskiej 80 mld euro powinno zostać przeznaczone na program Horyzont 2020, czyli fundusze wspierające badania i rozwój, w tym wdrożenia nowoczesnych rozwiązań w przemyśle.
Część z tych pieniędzy ma m.in. finansować udział Unii Europejskiej w projekcie ITER, czyli powstaniu reaktora termonuklearnego. Zlokalizowany we Francji reaktor miałby przeprowadzić pierwszą fuzję jądrową za kilka lat. Uczestnicy badania (wszystkie światowe potęgi: UE, USA, Chiny, Japonia, Rosja, Indie i Korea Południowa) pokładają w projekcie duże nadzieje na rozwój tego sposobu wytwarzanai energii.
Fundusze z Horyzontu 2020 mają być jednak przeznaczane przede wszystkim na bardziej "przyziemne" badania i wdrożenia, w dużej mierze także w energetyce. Z pieniędzy mogłyby z powodzeniem korzystać konsorcja polskich koncernów energetycznych i uczelni. Te jednak do tej pory bardzo nieśmiało wyciągały rękę po unijne pieniądze. W ubiegłym roku z unijnych funduszy spójności i strukturalnych trafiało do Polski niemal co czwarte euro (gł. na budowę dróg). W tym samym czasie skorzystaliśmy z zaledwie co pięćdziesiątego euro przeznaczonego na badania i rozwój. W przeliczeniu unijnego wsparcia do PKB gorzej od nas wypadły tylko Łotwa, Rumunia i Słowacja. Dla porównania, podczas gdy rok temu do Polski trafiło ok. 234 mln euro unijnego wsparcia proinnowacyjnego, do kilkukrotnie mniejszej Belgii powędrowało ponad 1 mld euro, a porównywalnej Hiszpanii blisko 0,9 mld euro.
W zachodnioeuropejskich grupach energetycznych standardem są rozwinięte działy badań i rozwoju z dobrze wyposażonymi laboratoriami i zatrudniające sztab naukowców. Ich podstawowym celem, jak jak w każdym innym biznesie, jest zbudowanie przewagi konkurencyjnej. Tymczasem polskim firmom jeszcze daleko do takiego podejścia. Dość wspomnieć, że gdy kiedyś spytaliśmy wiceprezesa jednego z największych krajowych koncernów (odpowiedzialnego za B+R w firmie), jaki dział zajmuje się w spółce badaniami i rozwojem, nie był wstanie tego powiedzieć.
Nic dziwnego, że podczas czwartkowych i piątkowych negocjacji polska delegacja nie będzie bronić budżetu Horyzontu 2020 przed proponowanymi cięciami. W ocenie rządu rozwój to autostrady, i ewentualnie rolnictwo, a nie badania, nauka i wdrożenia nowoczesnych rozwiązań. Bartłomiej Derski , CIRE.PL