2.4GHz - nowy standard aparatur pełno-zakresowych ?

Witam Dotychczas aparatura pracująca w paśmie 2.4GHz, kojarzy mi się wyłącznie z DX6 Spectrum, opisywana jako bliskiego zasięgu i przeznaczoną głównie do modeli typu park/slow flyer. Nie mniej na stronach Graupnera:

formatting link
łem na opis nowego systemu IFS, oferowanego jako zestaw do konwersji dla apartur: Graupner/JR, Futaba i Multiplex. Zaintrygowany poszukałem dalej i okazuje się iż zarówno Futaba Robbe:
formatting link
i znany wcześniej z DX6 Specturum:
formatting link
ą kompletne aparatury, czy zestawy do konwersji na pasmo 2.4GHz i to bynajmniej nie do modeli park/slow flyer, tylko pełno-zakresowe.

Według danych Graupnera system IFS oferuje 1km zasięgu przy ziemi i 2km w powietrzu, podobnie system FASST Futaba Robbe, Spectrum dyplomatycznie nie podaje konkretnych liczb, ale pokazują aparaturę DX7, w systemie DSM2 z odbiornikiem głównym i pomocniczym, dostosowaną do zasięgu dużych modeli z "gigant scale" włącznie.

Zastanawiam się, czy tak gwałtowna ekspansja firm w tym kierunku, nie oznacza przejścia wyłącznie na pasmo 2.4 GHZ i to w niedalekiej przyszłości ?

Co mnie jeszcze zastanawia, to czy systemy IFS, FASST i DSM2 (są to zapewne nazwy firmowe, bo technologia jest podobna) są ze sobą kompatybilne ? Googlałem i nigdzie nie znalazłem nic o zamienności tych systemów.

Pozdrowienia

Reply to
PL_(N)_umber_One
Loading thread data ...

Dnia 29-11-2007 17:43, Użytkownik PL_(N)_umber_One napisał:

Ten kierunek rozwoju nie wydaje mi się zbyt bezpieczny dla modelarzy. Może zwiększa się bezpieczeństwo modelu, ale stawiam pod znakiem zapytania bezpieczeństwo modelarza-operatora. Czyżby zapomnieli, że absorpcja energii, w tym zakresie częstotliwości, dla ciała ludzkiego wynosi ponad 50 %. Jeszcze trochę w górę częstotliwością i mielibyśmy kuchenkę mikrofalową w okolicach brzucha. Niektórzy fanatycy modelarstwa RC spędzają na zabawie po kilka godzin dziennie. No chyba, że w instrukcji będzie napisane, że po każdych 5 minutach sterowania trzeba 4 godziny przerwy :-) Albo: Uwaga tylko dla ojców! Może dmucham na zimne, ale lepiej tak, niż potem mieć kłopoty. Może nikt nie udowodnił, że to szkodliwe, ale nikt też nie udowodnił, że to zdrowe! Pozdrawiam. Mariusz.

Reply to
Bonawentura

Kuchenki mikrofalowe to chyba w tym samym paśmie chodzą. Nie demonizujmy,spaliny z silnika modelu bardziej zaszkodzą niż miliwaty z nadajnika 2,4GHz.Komórka na 1,8GHz może mieć 2W mocy. Pozdrawiam

------------------------------- Radio internetowe Radioparty.pl

formatting link
Techno House Trance Hardstyle Drum 'n' Bass Vocal Trance

-------------------------------

Reply to
Sławek

Użytkownik "PL_(N)_umber_One " ...

Pewnie nie wyłacznie i pewnie nie w niedalekiej. Ale szereg zalet jest.

Nie są.

Pozdrawiam,

Kaper

Reply to
Kaper

Witam Watek 2,4GHz ciągnie się już jakiś czas ale ja sadze ze należy z tym poczekać :

- pasmo 2,4 GHz jest zapchane transmisjami internetowymi itp. z jednej strony a z drugiej w tym paśmie można przesłać masę danych , co da pewnie większe bepieczenstwo lotu .

- pokrycie pasma fala nośna każdy odbiornik zakłuci !!

- stronę zdrowotna jakąś ostano się pomija ale w sumie pomija się zagadnienie wpływu w.cz na zdrowie człowieka w innych urządzeniach typu Wi-Fi , BT ect .

- Ja nadal zostanę w paśmie 35 MHz ale z transmisja PCM futaby z PPM mam ciągle jakieś kłopoty :( Marek S

Reply to
Marek S

Dnia 29-11-2007 19:34, Użytkownik Sławek napisał:

Owszem, ale absorpcja energii dla tej częstotliwości wynosi około 3 %. Tak to się jakoś układa za sprawą rezonansu cząsteczki wody. Kuchenki mikrofalowe "chodzą" na 2,45 GHz. Pozdrawiam. Mariusz.

Reply to
Bonawentura

Nieprawdą jest, że częstość mikrofal używanych w kuchenkach mikrofalowych jest dobrana w ten sposób, aby być w rezonansie z częstością drgań własnych cząsteczek wody. Jest ona jedynie wynikiem kompromisu pomiędzy dostępnymi częstotliwościami w paśmie ISM (Industrial, Scientific, and Medical band), głębokością wnikania fal i szybkością ogrzewania. Przy częstotliwości 2,45 GHz cząstki wody drgają na tyle szybko, by zapewnić prędkie ogrzanie potrawy, lecz wnikają tylko na ok. 2,5 cm w głąb (w zależności od zawartości wilgoci). Przy niższych częstotliwościach fale wnikałyby głębiej, lecz cząstki wody ocierałyby się rzadziej - tym samym ogrzanie potrawy trwałoby dłużej. Zasadniczo płynna woda nie posiada wyraźnego maksimum rezonansowego. Dla wolnych cząstek znajduje się ono zaś w okolicach 20 GHz. Pozdrawiam

------------------------------- Radio internetowe Radioparty.pl

formatting link
Techno House Trance Hardstyle Drum 'n' Bass Vocal Trance

-------------------------------

Reply to
Sławek

Dnia 29-11-2007 23:38, Użytkownik Sławek napisał:

Dzięki za rozwinięcie tematu. Ja nie pisałem że częstotliwość kuchenki jest dobrana według drgań własnych cząsteczki wody, ja tylko podałem na jakiej częstotliwości pracują. Sprawę zjawiska rezonansu wyciągnąłem aby wyjaśnić dlaczego przy telefonie jest bezpieczniej mimo większej mocy. Może faktycznie zbyt to uprościłem i pomiędzy drugą a trzecią linijkę wypowiedzi nie wstawiłem wolnej linii :-)

Pozdrawiam. Mariusz.

Ps. Mnie osobiście nie cieszy, że to "Industrial" zostało dołączone do "Scientific, and Medical band" :-( No ale gdzieś to musiano "przykleić".

Reply to
Bonawentura

Dnia 30-11-2007 11:51, Użytkownik Michal K napisał:

To nie jest grupa na dyskusje o bezpieczeństwie użytkowania telefonów komórkowych. W tej grupie sprzętu też są odpowiednie reguły. To, że młodzież i nie tylko, generalnie ma reguły w d.... to ich sprawa i będą płakać później. Generalnie - "prawie" stanowi dużą różnicę. Tu można porozmawiać o bezpieczeństwie używania aparatur do RC. Te wiadomości też nie muszą być wykorzystane w życiu codziennym. W końcu jesteśmy wolnymi ludźmi. Normalnie nóż służy, miedzy innymi, do smarowania chleba, ale można go wykorzystać inaczej. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowego rozsądku. Mariusz.

Reply to
Bonawentura

To krótko - wszystkie aparatury RC, telefony i inne nadajniki muszą spełniać normy bezpieczeństwa. Moce nadajników telefonów komórkowych są uznawane za bezpieczne.Nie jest to jakieś widzimisię producentów, są odpowiednie normy. Moc aparatury RC 2,4 GHz jest o wiele mniejsza, wiec nie ma mowy o jakimkolwiek niebezpieczeństwie.Osobiście zaręczam, że paierosy, alkohol czy żywność szkodzą niewspółmiernie mocniej. Pozdrawiam

------------------------------- Radio internetowe Radioparty.pl

formatting link
Techno House Trance Hardstyle Drum 'n' Bass Vocal Trance

-------------------------------

Reply to
Sławek

Dnia 02-12-2007 16:59, Użytkownik Michal K napisał:

To teraz napiszę tak: Telefony nie są aż tak groźne ponieważ przy tej częstotliwości (900 oraz

1800 MHz) komórka ciała ludzkiego pochłania tylko pojedyncze procenty z wyemitowanej energii. Poza tym, twierdzenie iż telefon komórkowy emituje 1 W energii nie jest w pełni prawdziwe. Nadajniki telefonów sieci GSM, ze względu na sposób transmisji sygnału nadają krótkimi paczkami impulsów. Praktycznie nadajnik nie może pracować częściej niż 1/7 czasu rozmowy, a wypełnienie impulsów nie przekracza 85%. W praktyce okazuje się, że maksymalna moc średnia wypromieniowywana przez telefon GSM podczas rozmowy nie przekracza 250mW. A i mimo tego, producenci zalecają trzymać telefon możliwie daleko od głowy a najlepiej używać zestawu słuchawkowego. Jedyny moment gdy telefon naprawdę "daje" ile fabryka dała jest w momencie nawiązywania połączenia.

Wracając do ogólnych rozważaniach nad działaniem termicznym promieniowania elektromagnetycznego w tkankach organizmu, to polega ono na wzroście temperatury tkanek, przy czym najwyższą temperaturę osiągają tkanki tuż przy powierzchni ciała i najbliżej źródła tego promieniowania. Najbardziej podatne na przegrzanie są tkanki o słabej cyrkulacji krwi: soczewka oka, woreczek żółciowy, jądra, części układu pokarmowego. Jeszcze bardziej kontrowersyjne jest podejście do szkód nietermicznych spowodowanych przez promieniowanie mikrofalowe, zmiany układu sercowo - naczyniowego, szpiku kostnego, w korze mózgowej oraz w działaniu gruczołów dokrewnych. Jednorazowe napromieniowanie może powodować wzrost poziomu hormonów, który po ustaniu promieniowania stabilizuje się. W wyniku długotrwałego narażenia na pole w.cz. (rzędu kilku - kilkunastu lat) mogą utrwalić się zmiany czynnościowe w układzie hormonalnym i można je wtedy uznać za zmiany patologiczne. Są dwie grupy ludzi. Jedni mówią, że to nie szkodzi a drudzy zalecają ostrożność. Na tym skończę bo nie będę udowadniał, że nie jestem wielbłądem.

Pozdrawiam. Mariusz.

Reply to
Bonawentura

Użytkownik Roh napisał:

Albo tfu, tfu, ktoś sobie ostrzy zęby na pasmo 35MHz =8-o i producenci juz się przygotowują...

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Dnia 29-11-2007 17:43, Użytkownik PL_(N)_umber_One napisał:

Reszta nie jest ważna! Czy ktoś rozpatrywał użycie tego pasma w związku z ubezpieczeniem jakim objęty powinien być trzeźwo myślący "operator" modelu latającego? Czy nieprzestrzeganie prawa (jakie by ono nie było)nie zwalnia ubezpieczyciela z obowiązku likwidacji szkody? To takie dwa podstawowe pytania dla "lotników". Pozdrawiam. Mariusz.

Reply to
Bonawentura

Użytkownik Roh napisał:

Nie sądzę, żeby to była moda. Producenci na opracowanie nowych modeli sprzętu wydają krocie, i nie robią tego tylko dla "poszerzenia oferty". Mimo gwałtownego rozwoju elektroniki nasze urządzenia niewiele zmieniły się przez ostatnich kilkanaście lat. Przyszedł czas na zmianę generacji sprzętu i już. Wystarczy spojrzeć na komórki. Najpierw się tylko gadało, ale elastyczność "platformy" nałożyła wiele różnych usług na medium transmisyjne i możemy się teraz kamerować albo zdalnie sprawdzać dokładne położenie samochodu i ilość paliwa w zbiorniku. 2,4 GHz dla naszych ustrojstw otwiera szerokie perspektywy. Myślę, że np. 20 kanałów "do modelu" i 20 kanałów "od modelu" jest do wykorzystania i niedługo nie będzie żadnym snobizmem. A może w sterowaniu i obsłudze modelu będzie pomagał nam laptop sprzężony z nadajnikiem? Kiedyś wystarczały 2 kanały nieproporcjonalne na lampach, ale dzisiaj już też nikt nie chce kręcić korbką aby zadzwonić. Koledzy, trochę optymizmu i wiary. Gdyby producenci naszego sprzętu chcieli na nas testować bezpieczeństwo modeli na 2,4 GHz, puścilibyśmy ich z torbami. Oni o tym wiedzą i już to dawno sprawdzili. Bezpieczeństwo modeli na 2,4 GHz tak jak i na 35 MHz dalej będzie zależało od nas samych. Nasze bezpieczeństwo w otoczeniu nadajnika 2,4 GHz najprawdopodobniej będzie nie gorsze, niż w naszym naturalnym środowisku. Czym są np. stacje bazowe GSM albo nadajniki linii radiowych umieszczane na naszych domach? Z kolei nasze anteny modelarskie nie muszą być dookólne, a nadajniki mogą pracować impulsowo. A na jaja możemy zakładać pancerzyki ołowiane ;)

Reply to
Marek Kowalski

Użytkownik Marek Kowalski napisał:

Ołowiane ? to raczej nie na ten zakres częstotliwości ;-)

Reply to
Grzegorz Kurczyk

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.