Witamy
Chciałbym zapytać jak mozna zrobić do modelu akrobacyjnego z silniczkiem
MVVS o pojemności 3.5cm3 coś w rodzaju świecy dymnej.
Słyszałem że efekt dymienia można uzyskać dozując naftę do tłumnika.
Czy ktoś prubował coś takiego robic ??
Pozdrawiamy Adam z Bartkiem.
Adam i Bartek napisał(a):
Próbował próbował... Wszystko zależy od temperatury. Cycek do wtrysku
nafty najlepiej wkręcić do tłumika jak najbliżej silnika, albo
zastosować patent z nawiniętą spiralą (parę zwojów) z miedzi na kolanko,
z której to dopiero idzie podgrzana nafta do tłumika. Oczywiście
ciśnienie idzie drugim cyckiem przez trójnik do baku paliwa i nafty
jednocześnie. Dopływ nafty regulowany obrotowym zaworkiem walcowym.
Jeżeli to zrozumiałeś to znaczy, że masz na tyle wiedzy żeby się w to
bawić. Jeżeli nie, to poczekaj do następnego... silnika ;)
Pozdro
Gmeracz
Cześć Gmeracz,
z tego co widzę masz w tym doświadczenie, więc i ja się dołączę do pytania.
Piszesz, że ciśnienie do zbiornika z naftą podajemy przez trójnik, to samo
ciśnienie co do zbiornika paliwa. Czy nie zakłóca to pracy silnika? Czy nie
będzie tak, że ustawiając różne wartości dozowania nafty nie trzeba będzie
silnika inaczej regulować?
Będę wdzieczny za odpowiedź.
Pozdrawiam
Kopę lat Sławku!
Na Zarze się widzimy?
Co do tego dymienia... Ja mam z małymi silnikami słabe doświadczenia. Poprostu
do skutecznego wytworzenia dymu w ten sposob jest zbyt mało ciepła do
dyspozycji. Sam efekt jest bardziej niż mizerny. Należy zważyć, że model
szybko się porusza i strumień zaśmigłowy te mizerne resztki dymu jeszcze
bardziej rozwiewa. Często wydaje mi się, że źle wyregulowany silnik mocniej
kopci niż specjalnie wytworzony dym...
Moje uwagi dotyczą tu głównie silników poniżej 10 ccm. Czym wiekszy silnik,
tym lepszy efekt!
Pozdrawiam Piotr
W tym cały jest ambaras, aby dwoje chciało naraz... He he...W
międzyczasie posłałem link do modelarz.com, gdzie jest trochę inne
podejście, w instalację wpięto zbiornik ze sprężonym powietrzem. Ja tam
takich wynalazków nie robiłem, ale próbowałem standardowo. Powiem krótko
tak - są z tym problemy. Przede wszystkim z niską temperaturą spalin. Im
dalej wstrzykujemy naftę do tłumika tym trudniej się zapala. Dlatego tez
najlepiej zastosować owinięcie rurki na kolanku zaraz za silnikiem, aby
nafta zdążyła się porządnie podgrzać. Druga sprawa to ciśnienie.
Oglądałeś cycek podający ciśnienie z tłumika? Jest tam mały otwór, bo
duży dawałby za duże straty w komorze rozprężającej tłumika. Dlatego też
stosujemy taki sam cycek jako wejście nafty. Jeżeli nie przegniemy z
otworem to nie martwiłbym się o zbytni spadek mocy. W sumie to dużo tego
ciśnienia nie trzeba, tyle tylko, aby nafta płynęła kropelkami. No ale
jak ktoś da grubą rurę, to może silnik zdechnąć. To oczywiste.
Z moich obserwacji wynika, że im większy silnik tym lepiej się kopci.
Dlaczego? Może z powodu większej bezwładności cieplnej dużej kobyły, no
i napewno dlatego, że większy silnik daje więcej ciepła, a nafta na
spalanie zabiera tyle samo ciepła w dużym jak i małym. Poprostu lepszy
bilans cieplny.
No i na koniec - kombinacje z kolorowym dymem narazie idą marnie. Trza
być niezłym chemikiem.
Pozdro
Gmeracz
Cześć Piotr. Żebyś nie myślał, że tak ot zniknąłem. Obserwuję was z
ukrycia...
No qrcze mam nadzieję, że w tym roku już będę. Nie wiem czy z modelem,
ale postaram się. W końcu trza twoim chłopakom przypomnieć, jak można
pokombacić w powietrzu... He he he... A jak bez modelu, to chociaż
pomogę w prowadzeniu imprezy.
Hej,
trzymam za słowo!
W większych modelach stosuje się elektryczną pompę podającą płyn do wydechu w
ilości zależnej od otwarcia przepustnicy. Tak by nie wychłodzić zbytnio
tłumika, gdy silnik pracuje na myłam gazie. Metody ze sprężonym powietrzem
wydają mi się czysto teoretyczne i trudne do realizacji.
Kolorowy płyn do dymienia (czy lepiej: płyn do kolorowego dymienia ;-)) można
kupić za ciężke pieniądze w Niemczech. Nie dość tego - są płyny o różnych
zapachach! I to działa - ja lubię zapach truskawkowy!
W małym modelu (Tiger Moth - 1,4 m) próbowałem użycia małej świecy dymnej.
Efekt był też niestety prawie zerowy :-(
Pozdrawiam Piotr
Cześć,
znam to Sławku, tylko nie podoba mi się ta butla z ciśnieniem, kombinowałem
coś z pompami, ale te z reguły są duże i za ciężkie jak na model fun fly z
silnikiem 7,5. Myślałem już, żeby podać do zbiornika z naftą to samo ciśnienie
co do zbiornika z paliwem, ale myślałem tak, jak Cię o to zapytałem. Przyznam,
że coś mnie męczy żeby spróbować, bo sądzę, że należy doświadczalnie znaleźć
ile tej nafty musi się lać, wtedy ustawi się stały poziom, co da stały
poziom "zabierania" ciśnienia z tłumika, które jest przeznaczone do zbiornika
paliwa. Wtedy, z odpowiednio mniejszym ciśnieniem w zbiorniku paliwa trzeba by
dojść do poprawnej regulacji silniora w akrobacji. Czy dobrze kombinuję?
Muszę sobie wytoczyć albo gdzieś kupić taki "cycek" LOL
Akurat gdzieś mam wyłamaną z plastikowej pokrywy korpusu oesa iglicę, więc
chyba wiem do czego ją wykorzystam :-D
Apropos samoistnego zadymiania to teraz jestem w komfortowej sytuacji
końcowego etapu docierania - podczas lotu. Latam na silniku nieźle przelanym,
co w przypadku czterosuwa niewiele przeszkadza (dwusuw by zgasł w akrobacji),
a ten za to calkiem sporo kopci, że po ewolucjach zostają nawet ślady, a na
przeciągniętym locie plecowym dym jakby "wstaje" ze skrzydeł. Suuuper :D
Pozdrawiam serdecznie
Łukasz Grabowski
Witam ponownie .
Dzięki za odpowiedzi .
Ja kombinuje to w ten sposób , do zbiorniczka z naftą
doprowadzić ciśnienie z karteru silnika , jest to dość
duże ciśnienie więc cycek musi mieć około 0,8 mm średnicy
wewnętrznej ( inaczej zakłuci prace silnika ).
W ten sposób pobiera się ciśnienie do zbiornika paliwa w
modelach F1C .
Ciśnienie to jest dużo wyższe niż ciśnienie w tłumniku więc nie powinno być
problemu z dostarczeniem nafty do niego.
Jak myślicie zda to egzamin ?
Pozdrowienia Adam i Bartek.
Szczerze mowiac, Gmeraczu tego za bardzo nie rozumiem. Pobieramy cisnienie z
tlumika i ono ma wpompowac plyn do tego samego tlumika, czyli musi byc
wyzsze niz panuje w tlumiku. Cos mi tu zakrawa na perpetum mobile :))
pozdr Darek_J
Użytkownik yahu snipped-for-privacy@USUN.TO.aster.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:423fe63b$0$17097$ snipped-for-privacy@mamut2.aster.pl...
Pozdrawiam
Adam
Użytkownik yahu snipped-for-privacy@USUN.TO.aster.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:42409fed$0$17112$ snipped-for-privacy@mamut2.aster.pl...
formatting link
Ale sa jeszcze mniejsze opakowania, poszukaj wiecej pod "płyn do wytwornic
Z tym płynem to świetny pomysł ale mam jeszcze jedno pytanko
(Przy jakiej temperatuże to coś zaczyna dymić
czy wystarczy temperatura jaka jest w tłumniku.)
Pozdrowienia Adam i Bartek.
OK, w dlugiej rurze wydechowej moze i latwo znalezc obszary o wyzszej i
nizszej szybkosci przeplywu, a zatem o roznych cisnieniach, ale w malutkim,
beczkowatym tlumiku przykreconym prawie do cylindra moze to nie byc takie
latwe.
pozdr Darek_J
Żeby powstał dym wystarczy jak z rurki kapią krople, czyli jak np z igły
strzykawki. I różnica ciśnień w tłumiku wystarczy.
Dlatego cycek do dawania ciśnienia jest pierwszy, a dalej jest ten od dymu.
Problem - powtarzam - polega na odpowiednim dogrzaniu nafty, żeby
nastąpiło zapalenie.
Co do ilości, to każdy robił grilla. Kropla tłuszczu kapiąca na żar robi
kupę dymu.
Żaru nam trza, żaru...
Pozdro
Gmeracz
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.