Krótka analiza - proszę wszytkich o przeczytanie.

Obserwując, a nieraz nawet wdając się w zatargi na tej liście dyskusyjnej zauważyłem pewną prawidłowość - dotyczącą zarówno modelarzy budujących modele redukcyjne, jak i tych budujących modele RC. Źródłem olbrzymiej części sporów między modelarzami, niezależnie od przyczyn bezpośrednich, jest wytwarzanie przez niektórych z nas sztucznego podziału na modelarstwo "prawdziwe" (dla jednych są to tylko modele wykonane z własnych planów, dla innych tylko spaliniaki, dla jeszcze innych tylko modele balsowe, są też tacy, dla których tylko modelarstwo zawodnicze jest tym "prawdziwym") oraz "pseudo" modelarstwo. Skąd biorą się takie podziały? Moim zdaniem z arogancji i próby samodowartościowania się kosztem innych. Fajnie jest sobie powiedzieć: "Ja jestem ktoś, bo latam modelem z klepek, a ten goguś jest cienki jak Bolek, bo ma model z zestawu" - tu dumne spojrzenie w lustro. :) Czy jest jakieś lekarstwo na taką postawę? Chyba tylko świadomość wszystkich modelarzy, że tego typu podziały są sztuczne i nie wnoszą niczego dobrego w nasze środowisko, co więcej myślący w ten sposób zrażają do siebie innych. Jak już kiedyś pisałem - każda forma modelarska (poza badaniami naukowymi i wykorzystaniem militarnym) to zabawa i miłe spędzanie wolnego czasu. Tak jak na przykład wędkarstwo. Apeluję o pamiętanie o tym i zachowanie do naszego hobby odrobiny zdrowego dystansu! Nie leczymy chorych, nie karmimy głodujących, nie gasimy lasów - UPRAWIAMY HOBBY, BAWIMY SIĘ; różnymi zabawkami, droższymi, tańszymi, z zestawów, z balsy czy depronu... ale zawsze to jest zabawa, hobby! Nie zachowujmy się jak dzieci z piaskownicy, mówiące o swoich zabawkach jako jedynie słusznych ideowo. :) Cholera, nigdy nie słyszałem z ust wędkarza słów o podziale na wędkarstwo lepsze, czy gorsze. :/

Reply to
PiotrP
Loading thread data ...

To oczywiscie prawda, co napisales, ale tematow sporow jest wiele ( duzy udzial maja np Nawiedzeni Prorocy Netykiety ), a wszystkie maja chyba jedno zrodlo: wydaje sie, ze anonimowosc Netu sprawia, ze wielu pozwala sobie na wiecej niz w realu. Nie wydaje mi sie, zeby ci krzykacze uskuteczniali takie pyskowki w czasie spotkan ze swoimi znajomymi ( i nieznajomymi ). Czy ktos zwrocilby uwage w restauracji gosciowi przy sasiednim stoliku, ze ma niewlasciwie dobrany krawat ? Chyba nie. Ale opieprzyc kogos, ze pisze odpowiedz nad cytatem zamiast pod - to juz mozna. Nie bardzo dociera do niektorych, ze rozmawiaja z innymi ludzmi, a nie z jakimis wirtualnymi tworami Sieci.

Pewnie zaraz ktos sie po nas przejedzie, ze nie piszemy o modelarstwie i w ogole NTG, ale temat jest naprawde wazny, tym bardziej, ze wielu mlodych i/lub poczatkujacych boi sie wogole odezwac, zeby nie zostac zdeptanymi.

Reply to
Klaudiusz

A to już inna sprawa. Moim zdaniem _grzeczne_ zwrócenie komuś uwagi o nieprzestrzeganiu netykiety jest wręcz wskazane. Posłużę się Twoim przykładem - nikt nie strofowałby sąsiada ze stolika obok w restauracji za źle dobrany krawat, ale gdyby ów sąsiad zaczął głośno śpiewać lub puszczać bąki :) to oczywistym jest, że wywołałoby to niezadowolenie. Dodatkowo netykieta pozwala lepiej się ludziom zrozumieć, dzięki takim prostym zasadom, jak sposób podkreślanie (podkreśliłem słowo "grzeczne"), krzyczenie w postaci pisania dużymi literami itd. Dlaczego grupowiczom czasami brakuje tej grzeczność? Bo już brak im cierpliwości (gdy napomniany nie wykazuje chęci poprawy) i oburza ich lenistwo nowo przybyłych - niewiele trzeba, by poznać owe zasady.

Reply to
PiotrP

Dnia 2004-07-12 16:10, Użytkownik Klaudiusz napisał:

i to w 100%.

Nie czuję się Nawiedzony, ale skąd taki nowy uzytkownik newsów ma się dowiedzieć co wypada, a co nie? Oczywiście, tylko z uwag innych użytkowników (które naturalnie powinny mieć kulturalną formę, i powinny być w miarę mozliwości obok, a nie zamiast merytorycznej odpowiedzi). Ci bardziej kumaci jakoś łapią szybko i bez problemów. Natomiast rozumiem (choć nie pochwalam) że kogoś szlag trafia, gdy musi po raz _kolejny_ (nie drugi, trzeci tylko np. dwudziesty) zwracać uwagę tej samej osobie, która w dodatku ma to w nosie...

Młodzi i początkujący - nie lękajcie się... :)

Reply to
Jakub Witkowski

Anonimowosc? Jaka anonimowosc?! To tylko pozory :>

Ja od siebie dodam tylko tyle, iz nie widze jakiegos wielkiego podzialu, a sam nie dziele modelarzy na lepszych czy gorszych(lub jak kto woli prawdziwych czy pseudo). Nie interesuje mnie czy ktos Kita zlozyl czy ARFem lata. Jak ktos woli spaline, ok, jak elektryka tez ok. Nie moja sprawa jest by ingerowac w to co kto lubi.

Natomiast czuje wielki respekt do czlowieka ktory trzyma sie tego hobby ponad 30 lat, ni to z pradem ni to pod prad ale trzyma sie tego i nie puszcza!

Dla mnie to jest hobby, zalazlem tu swoj kacik i go wygrzewam, na dobre i zle :-)

P.S.: I znowu OT ];->

Reply to
Doman

Użytkownik "PiotrP" ...

Uuuuu, chyba mało przebywasz w towarzystwie wędkarzy.

Pozdrawiam (zdegustowany kłótniami i wycieczkami osobistymi choć pewnie też nie bez winy)

Kaper

formatting link

Reply to
Kaper

Użytkownik "Kaper" snipped-for-privacy@nazwa.mojego.serwera> napisał w wiadomości news:cd19pp$gh0$ snipped-for-privacy@mamut.aster.pl...

Hehe, dobre :-))) Prawdę mówiąc przeglądam ta grupę od hmm. kilku lat :-) i wydaje mi się, że w porównaniu do innych jest tu naprawdę kulturalnie :-) Wiele osób mi przez ta listę pomogło :-)) Może ktoś jeszcze pamięta Rom3ka :-), który najpierw może trochę irytował, ale potem dostawał wiele sensownych odpowiedzi. Chyba zawsze to bedzie dla mnie przykładem, żeby trzymać swe "nerwy" na wodzy i okazywać jednak trochę pokory :-))) Pozdrawiam Irek

Reply to
Irek

Ja rom3ka pamiętam jako bardzo dociekliwego człowieka, który nie wa(c)ha się próbować robić domową metodą nitrometan. Tym mi naprawdę zaimponował. Tacy ludzie zostają później fachowcami.

Lukasz

Reply to
Lukasz Stela

Lub kalekami. :)))

Reply to
PiotrP

Odgrzewam kotleta, alem dopiero po urlopie ;)

Wydaje mi się, że mylisz parę rzeczy. Pierwszy z brzegu przykład - Do Harodsa nie wpuszczą Cię w niechlujnym ubraniu. Do jakiejś mordowni, a owszem, być może nawet dostaniesz służbowy kij przy wejściu (do ręki, lub miedzy oczy). A ja wolę, by precel był Harrodsem, niż tanią speluną pod krzakiem. Akurat tak zwanych "nawiedzonych proroków netykiety" jest zaledwie kilku i co ciekawe (a żaden z anty pewnie o tym nawet nie pomyślał, są to ludzie, którzy w sieci siedzą przynajmniej od połowy lat 90-tych. Nie daje to nikomu nic do myslenia? A szkoda.

Według mnie, najsilniejszą grupą jest grupa Nawiedzonych olewaczy netykiety, który musza sie wywrzeszczeć na każdego, kto stara się utrzymać jakikolwiek poziom listy. Efekt? Proponuję przegladnąć archiwum grupy z 2000 roku i z zeszłego, sprzed powstania forum pwm. Wnioski może każdy wyciągnąć sam.

Powtarzam do znudzenia, po raz kolejny. Netykiety nie pisał nawiedzony idiota, z nabiegłymi krwią oczami, po to, by biednych szaraczków męczyć na każdym ich kroku. Netykieta powstała po to, by ułatwić komunikację w internecie!

Pzdr, Pavvel

Ps. Niegdyś (niedawno) przedstawiłem Wam, jaki jest efekt pisania nad cytatem. Poszukajcie sobie. Może zrozumiecie "nawiedzonych obrońców netykiety".

Reply to
Pavvel

Niezupenie o to mi chodzilo. Oczywiscie to jasne, ze trzeba stosowac sie do pewnych zasad, bo to ulatwia komunikacje, ale tez z szacunku dla rozmowcy. Tyle ze nie mozna przegiac w druga strone - nieraz obserwowalem sytuacje, kiedy drobne w sumie potkniecie "formalne" ( w rodzaju tego nieszczesnego miejsca cytatu ) urastalo do glownego tematu watku i cala dyskusja konczyla sie ogolna nawalanka "kazdy z kazdym" bez przebierania w slowach. I po co ? Kontuujac nasze analogie gastronomiczno - handlowe, jak sie pojawisz na kolacji w dobrym lokalu nieodpowiednio ubrany, to zostaniesz grzecznie i dyskretnie poproszony o zmiane stroju, a na pewno nikt cie nie zwymysla i nie kopnie w d... . No a jesli sie tak zdarzy, to pomimo wymagan dot. stroju, znaczy to, ze to nie byl dobry lokal :)

Generalnie wiecej zrozumienia. Pamietajmy, ze po drugiej stronie moga byc i tacy, ktorzy akurat pierwszy raz siedza przy komputerze, moze nie maja pojecia co to jest Google, netykieta i nigdy nie slyszeli o archiwum grupy, a znalezli sie tu, zeby po prostu uczestniczyc w tej wpolnocie ludzi o podobnych zainteresowaniach.

Olewacze czy Prorocy - chamstwo jest chamstwem i w zadnej formie nie moze byc tolerowane. O ile jednak w przypadku tych pierwszych sprawa jest oczywista, o tyle w przypadku tych drugich czasami zapomina sie, ze sposob zwracania komus uwagi tez swiadczy o kulturze "uwagodawcy".

P.S. (czyli dupochron) Powyzsze uwagi nie stanowia osobistych przytykow skierowanych osobiscie przeciwko komukolwiek, a stanowia jedynie ogolne rozwazania nt kultury wypowiedzi, powstale wylacznie z powodu polaczenia nadmiaru wolnego czasu, wakacji i deszczowej pogody. Wszelkie podobienstwo do rzeczywistych osob jest czysto przypadkowe.

:)

Reply to
Klaudiusz

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.