Przepraszam, że zawracam głowę duperelami, ale mam mały problemik, a myślę, że ktoś z Was spotkał się z czymś podobnym...
Mam ci ja, proszę ja Was, taki dyktafon/mp3player, ciut większy niż flashdisk, pracujący na 1 bakterię AAA. Niestety taka bakteria starcza jedynie na 10 godzin, więc kupiłem akumulatorek (Panasonic P-03P NiMh
750mAh) i zrobiłem sobie ładowarkę (banalnie proste źródło prądowe 0.1C) i.... stała się dziwna rzecz. Akku wprost ze sklepu popracowało trochę w urządzeniu i się rozładowało potem je naładowałem, wsadzam do urządzenia i nic :( Teraz tak: nie wiem jakie było napięcie rozładowanego akku, ale po "naładowaniu" ma jakieś 1,26 V <- czy mogę uznać, że jest naładowane?Wydaje mi się dyktafon powinien działać na tym napięciu, bo bakterie rozładowuje do napięcia 1,06 zanim przestanie działać. Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim? Może coś przeoczyłem?
Pozdrawiam