cd... watku "co z EPP zamiast EasyGlider Multiplexa?"
Celowo tak latalem, zaraz u podstawy chmury - bo noszenie tam bylo przepiekne. Culumusy znane sa z tego. Nie mialem specjalnych problemow z kontrola modelu podczas szybowania czy wznoszenia. Pod chmura latalem dosc dlugo - ok 15-20 min, moze nawet dluzej - a pozniej To byl po prostu moment - chlup - i nie ma go ... , pierwsze co zrobilem (oprocz tego ze zglupialem) to lotki tylnego usterzenia max w gore .... nic nie pomagalo, podobnie jak ostry skret zawsze w jedna strone (chcialem by wypadl z chmury korkociagiem). Nie bylo jakiejkolwiek reakcji, modelu zreszta nie widzialem - Cumulus byl b. wysoki - wiec albo pociagnelo go w mocno w gore - powyzej zasiegu aparatury, albo chmura tlumila sygnal z aparatury. Pewnie i jedno i drugie. Stalem z aparatura chyba z 30-40 min, wiatru nie bylo wiec cumuls przesuwal sie dosc wolno - w akcie rozpaczy blyskawicznie podladowalem baterie apartury (Hitec Flash5SX, zasieg ponoc ok 500m). Ale nic nie pomoglo. Na pocieszenie, na koniec zrobilem sobie zdjecie tego Cumulusa. Zdjecie, malenka wersje SzybowcoZercy - w drodze wyjatku pozwalam sobie zalaczyc do tego "postu".
ps: do A.P. z Turku (autor nastepnego newsa): latam na Grabiencu, to praktycznie rzecz biorac na skraju lasow w kier. Konina - kopalnie i elektrownie widze ze swojej gorki :-). Powodzenia w lataniu i uwazaj na Chmury :-). A czym latasz tak a propos ?
seredcznie pozdrawiam Maciej D. vel Sekai