[RC] zasieg apatarury w Markach - dlugie ale mysle ze wazne

Dziesiejszy moj dzien nie nalezal do najbardziej udanych. A zaczelo sie niewinnie...

Przyjechalem do Marek. Tlum ludzi jak nigdy dotad. Poskladalem model do kupy i odbylem lot. Po wyladowaniu zostawilem model na startowisku a sam wraz z aparatura udalem sie po hol. Po powrocie zostalem poinformowany ze cos nie tak - gdy sie oddalilem serwa zalely latac. Mimo ze mialem laczony nadajnik, wyciagnieta antene i nie oddalilem sie na wiecej niz

30-100 m.

Zaczelem badac sprawe. Zasieg rzeczywiscie wygladal b. kiepso - przy schowanej antenie wystarczylo odejsc na nascie metrow i serwa wpadaly w drgania.

Pogonilem do domu po inne kwarce i odbiorniki. Mialem wielka ochote polatac. Na miejscu zaczelem sprawdzac wszytskie konfiguracje zwlozone z

3 odbiornikow i 3 kwarcow roznych producentow. W kazdym wypadku wygladalo to kiepsko.

Na kolejny ogien poszedl nadajnik. Pozyczajac cudze nadajniki jeszcze raz sprawdzilem swoje odbiorniki. Zadnej poprawy.

Czas mijal nieublaganie, a ja bylem tylko po 1 locie. Dopiero mnie oswiecilo. Zaczalem ta sama metoda w tych samych warunkach zupelnie niezaleznie sprawdzac aparatury innych modelarzy. Sprawdzilem tak w sumie 3 dodatkowe zestawy. W kazdym z nich wystepowal podobny problem!!! Jedne zachowywaly sie lepiej inne gorzej ale widoczne byly wyrazne zaklucenia.

Kolejne podejrzenie padlo na jeden z nadajnikow. Slepe proby nie przyniosly efektow.

Starszyzna wydala werdykt: Skoro wszyscy lataja i w powietrzu nic sie nie dzieje to... Olac to - trzeba z tym zyc i latac dalej.

Latalismy prawie do 19 tej. Zalkucenia jak byly tak byly, ale nie mialy zauwazalnego wplywu na loty. Na koniec odbylem rozmowe z jednym z modelarzy ktory jako ostatni wytrwal ze mna. Jemu tez lotki wariowaly gdy odchodzil na 50m z wyciagnieta antena. Powiedzial mi ze zna sprawe. W Markach jest mnostwo zaklucen. Kiedys sprawdzal teren ze skanerem. Na zdrowy rozum nie powinno tam sie wogole latac! Ale latamy i pewnie wiekszosc z Was latac bedzie nadal.

Przynajmniej ja bede. Bardzo lubie ta laczke.

Pozdrawiam,

Kuba

PS1 Z historii Marek: widzialem na wlasne oczy model nad ktorym, w wyniku zaklucen, zupelnie stracono kontrole i rozbito. Dodatkowo donoszono mi o conajmniej jednym wiecej takim wypadku.

PS2 Miejsce w ktorym bylismy dzisiaj wydaje sie byc wyjatkowo wredne. Latajac w innych miejscach (bardziej w glab laki) dotad nie zauwazylem tego problemu (sprawdze przy najblizszej okazji)

PS3 A moze dzisiejsza pogoda/plamy na sloncu/inne tak wplywaly na lacznosc?

Reply to
Jakub Mendys
Loading thread data ...

Potwierdzam, Latalem dzis w Markach po raz pierwszy i tylko raz. Po locie przez pomylke wylaczylem najpierw nadajnik. Takiej orgii serw to ja jeszcze nie widzialem... Poza tym w locie nie bylo problemow, choc do konca trudno mi to ustalic bo byl dosc silny wiatr. Pozdrawiam, Robert

Reply to
Robert 'Heyoan' Gadomski

To mnie akutar nie dziwi. Rozumiem ze masz odbiornik z filtrem przeciwzakluceniowym. W mojej krotkiej karierze modelarskiej nie spotkalem jeszcze filtra ktory poradzilby sobie z nosna podobnej czestotliwosci (nawet odleglej o wiele kanalow) IMHO takie filtry dzialaja tylko na drobne zaklucenia (tzw. szum?)

Kuba

Robert 'Heyoan' Gadomski wrote:

Reply to
Jakub Mendys

Kuba

Mam do tego 2 spostrzezenia:

1) W lecie stracilem UHU po bledzie pilotazowym znajomej, nie mogac odzyskac kontroli nad modelem, ktory zazwyczaj pozwalal wyprowadzic sie z gorszych sytuacji. Wkrotce potem i w tym samym miejscu mialem wypadek Riserem, gdzie ewidentnie chodzilo o zaklocenie (pisalem wtedy ostrzezenie na grupe i byla nawet mala dyskusja) 2) Dzis latalem razem z Wami w dokladnie takich samych warunkach i nie mialem absolutnie zadnego problemu (raz drgnelo mi smiglo, ale okazalo sie ze troche wykrecila sie antena nadajnika i byl zly kontakt gdy wstrzasalem, po dokreceniu zero problemow). Moje wario sprawdza jakosc sygnalu wychodzacego z odbiornika (czyli taj jakby reaguje na drzace serwa) i dzis tylko raz powiedzialo "UWAGA" i to w sytuacji, kiedy bylo to wytlumaczalna (model lecial prosto na mnie, czyli antena odbiorcza patrzyla tez w moim kierunku, a antena nadajnika przez ten moment skierowana byla prosto na juz nisko szybujacy model. Gdybym zawsze mial takie "zaklocenia" to bylbym szczesliwy. Latalem dzis do 250m (im wyzej tym na ogol latwiej cos obcego podlapac) i nie bylo zadnego sygnalu o nieprawidlowosciach.

Tak wiec widzicie, na dwoje babka wrozyla. Ja bede latal tam dalej (na moim lotnisku w Berlinie mamy trudniejsza sytuacje ze wzgledu na bliskosc paru masztow nadawczych TV, tel. komorkowej i chyba jakiegos radaru) Dzis latalem z wyposazeniem Cockpit MM i ACT Micto-9 oba z oryginalnymi kwarcami na kanale 68

Pozdrawiam serdecznie

Alex

Reply to
Alex
Reply to
Robert 'Heyoan' Gadomski

Wydaje mi się na podstawie tej obserwacji, że bez

To brzmi bardzo razsadnie. Przypominam sobie ze czytalem kiedys bardzo dluga dyskusje, chyba na forum niemieckim, na ten temat. Konsensus byl taki: model trzymany NAD ziemia przez pomocnika, nadajnik NAD ziemia. Trzeba tez uwazac na wieksze metalowe przedmioty (np. na lotnisku mamy stalowe maszty, na ktorych wisi sitka zabezpieczajaca z wlokna, jesli robisz test w ich poblizu, albo co gorsza poprzez nie to mozesz zwatpic w swoja aparature)

Pozdrawiam serdecznie

Alex

Reply to
Alex

W instrukci do mojego nadajnika (MPX) jest rozdzial o weryfikacji zasiegu aparatury. Przytaczam w calosci:

  1. Zlozyc antene nadajnika.
  2. Poprosic asystenta by trzymal model 1m nad ziemia
  3. Sprawdzic czy w poblizu nie znajduja sie zadne obiekty metalowe (np. samochody, linie przesylowe)
  4. Sprawdzic czy nie sa wlaczone inne nadajniki (rowniez na innych kanalach)
  5. Wlaczyc nadajnik i odbiornik. Gdy odleglosc pomiedzy nadajnikiem a modelem wynosi 80m, sprzet powinien przejsc nastepujacy test:

dla modulacji PPM: stery nadal powinny natychmiast odpowiadac na wychylenia drazkow, oraz w zadnym wypadku nie wykonywac niekontrolowanych ruchow

dla PCM: stery nadal powinny szybko odpowiadac na wychylenia drazkow. Modulacja PCM zapobiega drganiu serw. Po zaniku sygnalu odbiornik "zapamieta" ostatni sygnal otrzymany z nadajnika. Serwa nie beda odpowiadaly na ruchy drazkow wcale lub z opoznieniem.

Jesli model wyopsazony jest w silnik nalezy opwtorzyc test z wlaczonym silnikiem.

(powyzszy tekst jest moim wolnym tlumaczeniem wersji angielskiej)

No coz. W sobote warunki na pewno nie odpowiadaly powyzszym wymaganiom (samochody, linia przesylowa). Wyniki testow byly jednak fatalne.

Pozdrawiam,

Kuba

Reply to
Jakub Mendys

Dnia 09/27/2003 08:42 PM, Użytkownik Jakub Mendys napisał:

A ja myślałem, że to wina mojej samoróbnej aparatury! Marki to JEDYNE jak dotąd miejsce, w którym źle działa, (zasięg rzędu kilkadziesiąt m) aż myślałem, że coś się popsuło. Dwa razy byłem, i było podobnie. Zaniki zasięgu bywają nawet w odległości 20m! Dla wyjasnienia: chodzi o częstotliwość 433MHz, więc najwyraźniej te zakłócenia są tam szerokopasmowe

Reply to
Jakub Witkowski

Dnia 09/29/2003 09:24 PM, Użytkownik A.Grodecki napisał:

Własnie tego typu przyczyny podejrzewam. w zasięgu wzroku jest cały kompleks supermarketów, wiadomo jakich oni tam urządzeń używają? Może jakaś ochrona, monitoring, sieci bezprzewodowe itp?

Albo chłop włącza sobie elektrycznego pastucha nieopodal :)

Reply to
Jakub Witkowski

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.