W dniu czwartek, 9 kwietnia 2015 14:24:24 UTC+2 użytkownik albercik napisał:
Wszystko jest. W Czechach (kraj górzysty) rząd swego czasu ogłosił wspieranie PV. cudowne ceny płacili żeby ludzie montowali sobie panele na dachach. Panele dawali, za prąd płacili grubo, więc ludzie nastawiali tego bez opamiętania. No i zaczął się problem, bo duża część mocy w systemie kraju okazała się pracować jak kierunkowskaz w samochodzie. Stare elektrownie musiały wszystkie być włączone na stendbaju, a jak przyszła chmurka, to gaz do dechy, ale tylko na chwilę, bo chmurka zaraz sobie pójdzie. Producenci tych elektrowni zacierali ręce, bo w takich warunkach rury tam trzeszczały od zmęczenia aż miło. Żeby nie zajeździc tych elektrowni w miesiąc, rząd nastawiał kupę elektrowni szczytowo-pompowych, do wyrównywania tych wahań. A (jak to w górach czasem bywa), było gdzie stawiać. Nakopali zbiorników górnych i dolnych, nakładli rur pomiędzy nimi i nikt się nawet nie zorientował, że (jak to w górach czasem bywa), tam biegnie sobie rzeczka. Płynie więc sobie rzeczka z góry na dół, a wzdłuż niej idą rury, którymi dzielne pompy pompują wodę pod górę. Myślicie że skąd oni te swoje czeskie filmy wymyślali? Z życia!