Magazynowanie energii

Power Conversion Unit, znaczy turbogenerator, elektryka, automatyka, cały ten majdan który zamienia energię pary na prąd. Trip to nagłe wyłączenie.

Reply to
Konrad Anikiel
Loading thread data ...

W dniu piątek, 10 kwietnia 2015 13:34:26 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

Cały czas myślisz kategoriami stanu ustalonego. A tu wszystko się dynamicznie zmienia. Nie da się tak zaprojektować kotła żeby podczas zwiększania albo zmniejszania wydatku pary utrzymać stałą temperaturę, bo zależności czasowe każdego elementu są inne.

To podnoszenie nie jest stałe w czasie, po drugiej stronie odbiór mocy nie jest stały w czasie, wszystko nieliniowe, a te chmurki po niebie dość przypadkowo latają i zapotrzebowanie na moc z sieci to jest linia dość chaotyczna.

Jednym z wniosków po katastrofie SSZGES (elektrowni wodnej na Syberii) było to że automatyka nie utrzymywała generatora na stałych parametrach, pozwalała mu notorycznie przechodzić przez obszar w którym wiadomo było że generuje drgania. Okazało sie że w zaleceniach producenta stało jak wół, że nie wolno do tego dopuszczać. A to elektrownia wodna z ogromną tamą, czyli spodziewałbyś się że będzie spokojnie pracować ze stałą mocą. Guzik! Zmęczenie materiału pozrywało szpilki, generator wyskoczył do góry jak gumowa kaczuszka, woda zalała całą elektrownię, pozabijała ludzi i pozbawiła duży obszar zasilania.

Cokolwiek byś nie chciał budować, to zawsze jest lepiej pracować na stanach ustalonych. Wszystko jedno czy masz problem ze zmęczeniem materiału, czy z mechanicznym zużyciem jakichś elementów odpowiedzialnych za regulację podczas cykli obciążania, czy choćby z potrzebą projektowania czegoś co wykracza poza powszechnie dostępną wiedzę inżynierską.

E, nie aż taka wielka. Trzesienie ziemi które wywołało tsunami w Fukushimie mialo energię 139 GWh.

Tylko obawiam się że słabo to wymieszane jest.

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu piątek, 10 kwietnia 2015 15:48:30 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

W przegrzewaczu też jest woda? A w nadkrytycznych to jak Ci sie wydaje? Kocioł w elektrowni to nie jest taki duży garnek w którym spokojnie gotuje się woda. To trochę bardziej skomplikowana kupa żelastwa.

Ja byłem w elektrowni, która jest codziennie włączana na 8 godzin, albo na 16. Nigdy na całą dobę. Start ze stanu zimnego do pełnej mocy zajmuje 20 minut. Uwierz mi, nowiutka elektrownia, a wygląda jak plac budowy. Wszędzie porozkładane są kawałki rur, kolanek itd, każde czeka na wycięcie starego i wspawanie nowego. Wszystko w rozmiarach takich że Ty i ja wewnątrz tej rury moglibyśmy sie minąć. Ekipa spawaczy non stop coś wymienia w czasie tych przestojów. Tylko że tam siedzi ekipa inżynierów z Alstomu. A w takiej Rosji, Chinach czy Indiach? Skąd ich wziąć?

Było. Od nowości zablokowane przez obsługę.

Dokładnie. Ale myślisz że polskie duzo lepsze? Na jedną atomówkę może i mamy kumatych ludzi, ale kto zapewni że kumaci dostaną właściwa robotę, a nie gamonie kumple dyrektorcia z politycznego nadania?

No to wychodzi trzęsienie takie jak było w 2007 pod Bałtykiem. Mało kto odczuł, podobno gdzieś tam komuś pękł tynk na starej kamienicy w Elblągu. Żadnej mierzalnej fali nie było. Ja byłem wtedy w Gdyni, ci co siedzieli mówili że coś tam poczuli, ja akurat podczas obu wstrząsów szedłem i nie poczułem niczego.

Reply to
Konrad Anikiel

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.