PRLowski silikon odlewniczy

silikon sprezysty jest, to teoretycznie mozna sobie wyobrazic zalanie klucza w okraglej formie, poczekac na utwardzenie, rozciagnac zalewe/forme, wyjac klucz ... a forma wroci do pierwotnego rozmiaru. Ale jak to zrobic w szczególach ?

Byly tez jakies modeliny, w tym czeskie ..

Dokladnie ...

J.

Reply to
J.F
Loading thread data ...

W dniu 2021-11-18 o 07:25, Piotr Wyderski pisze:

Przed wojną włamywacze używali wosku do robienia odcisków kluczy. To trochę dziwne, bo wosk jest dosyć twardy. Może dla zmiękczenia, dodawali do wosku terpentyny?

WM

Reply to
WM

Nie potrafię powiedzieć co było w handlu w latach 60-70, ale sam silikon w masowej produkcji jest od lat 50. i zasadniczo nie ma problemu aby systemy dwuskładnikowe katalizowane zw. platyny lub nadtlenkami usieciowały do trwałem postaci w parę minut, szczególnie jak to lekko (50-70C) podgrzać.

Reply to
Marcin Debowski

Przyjmując, że ten opis jest prawidołowy to nie mam prawdę mówiąc pomysłu, jak to może działa. No chyba, że to nie jest prawidłowy opis. Wykonałem kopię dokumentów z wykorzystanie butelki wypełnionej żywicą epoksydową - czytaj, nie domykała mi się klapa od kserokopiarki, to ją tą butelką docisnąłem.

A tu ma to już bardziej ręce i nogi.

Reply to
Marcin Debowski

A może jest i sposób.

Bierzemy sobie jakiś zacisk sprężynowy lub inne mini-imadełko, dokładamy klocki-grzałki na szczękach łapiemy tym łeb klucza, ogrzewamy do jakiś

120-150C i zanurzamy końcówkę klucza w silikonie typu RTV. W zalezności co to za silikon, w ciągu do paru minut możemy mieć wokół klucza dość grubą usieciowaną, mechanicznie stabilną i elastyczną otoczkę.
Reply to
Marcin Debowski

Można. Pewnie błednie zakładam, że ambasador krótko spał trawiąc jabłecznik. Ale jak na całą akcje była jakaś godzina-dwie to pewnie były już wtedy silikony sieciujące w takim czasie w temperaturze pokojowej. I wtedy faktycznie, wsadzić kilka kluczy na raz (sam bym wieszał za łeb), poczekać, wyjąć. Wułala. Tylko nadal nie wiem co ma z tym wspólnego rura. Mogę zrozumieć, jeśli by to było ogrzewane z zewnątrz, ale jeśli wyłącznie do stabilicacji kształtu to jakaś metalowa kuweta czy kubek (jeśli tajny/poufny wóz operacyjny miał mały bagażnik) wydawałyby się lepsze.

Reply to
Marcin Debowski

sceptyczny Marcin Debowski napisał(a):

Normalnie.

formatting link
sobie wyobraź taką strzykawkę czy cokolwiek innego bez żadnego wylotu + jakaś zakrętka. Całość wypełniona silikonem. Wewnątrz masz np. kulkę foliową z katalizatorem. W tłoku masz otwory. Zgniatasz kulkę tłokiem, uwalniasz katalizator. Ciągniesz tłok z dziurami z 10x wte i wewte i całość masz wymieszane. Odkręcasz nakrętkę, wkładasz klucz, czekasz 3-4 minuty i masz formę. Formę zalewasz żywicą i masz kopię. Wot cała tajemnica.

Reply to
Astralny Rębajło

Nie wtrącałem się wtedy do dyskusji bo przechodziłem okres osobistej nieśmiałości, ale jako, że temat pojawia się ponownie to bez wahania powiem, że nie rura a dwuceownik pełny zamknięty.

Reply to
Marcin Debowski

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.