Cześć Marku,
niestety list wysłany do Ciebie na adres snipped-for-privacy@zt.tychy.tpsa.pl wrócił do mnie niedostarczony. Spróbuję więc zapytać jeszcze raz na forum grupy - w końcu chodzi o model.
;o)
chciałbym prosić Cie o radę. W czerwonym trenerku od Ciebie mam zainstalowane podwozie z przednim kółkiem. Jest zainstalowane w miejscach, które Ty przeznaczyłeś do mocowania podwozia. Nie mam problemu ze startem z kół, jednak przy lądowaniu zawsze kapotuje. W prawdzie jeszcze nigdy nie odważyłem się lądować na twardej nawierzchni /asfalt, beton/- zawsze to jest łąka.
Laduję z wyłączonym silnikiem, schodzę dość stromo, bo inaczej czerwony diabeł nie bardzo chce lecieć - u mnie ma obciążenie płata 40 g/dm^2. Tuż nad ziemią wybieram - prędkość jest duża.
Myślałem o tym, żeby przesunąć zamocoanie kół "głównych" do przodu pod krawędź natarcie, a kółko przednie zastąpić ogonowym. Co sądzisz o takim rozwiązaniu ????
Tak mi się bardzo podobały na Żarze te lądowania na kołach, że postawnowiłem coś z tym zrobić u siebie.
Pozdrawiam,
Muzzy