gaz

w Inowrocławiu mała tragedia - uszkodziła sie magistrala gazowa, magistralę naprawili, ale teraz trzeba indwidualnych odbiorców włączać do gazu. A jest ich 12 tys.

Ciekawe co by było we Wrocławiu, gdzie jest ich pewnie ponad 100 tys, albo w Warszawie.

A moze oni przesadzają z tym nadzorowanym włączaniem ? Przeciez wszystkich w mieszkaniach i tak chyba nie zastają?

J.

Reply to
J.F
Loading thread data ...

W dniu 27.11.2023 o 12:06, J.F pisze:

A od kiedy są stosowane zabezpieczenia przed wypływem gazu w urządzeniach końcowych? Pewnie powyżej 30 lat. To może odwiedzą te dzielnice, gdzie przewidują istnienie takich urządzeń. Bo pieca gazowy z lat '80 już miał. Kuchenki chyba nie.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Piec gazowy mial, kuchenki chyba jeszcze nie. A wytrzymują dłuzej :-)

Ale myslisz, ze przez dwa dni nikt kurka w kuchence nie zakręcił? No moze i nie zakręcił - w koncu gaz sie nie palił.

Ciekawe czy jest jakas procedura na to ... np otworzyc zawór w budynku, zamknąc, sprawdzic czy cisnienie nie spada, jak nie spada, to odkręcic na dobre ... a odpowietrzyc instalacji nie trzeba ?

J.

Reply to
J.F

Chyba jeszcze inaczej

https://ino.online/post/25724/caly-inowroclaw-bez-gazu.html"Stacja już działa, natomiast żeby nagazować sieć, musimy zamknąć kurki główne u 12 tysięcy klientów. To duże zadanie, dlatego ściągamy dodatkowych pracowników z okolicznych województw, Wielkopolski, Mazowsza, także z Gdańska czy z Łodzi. Będziemy pracować całą dobę

Do tych 12 tysięcy klientów musimy podjechać, a następnie zakręcać kurki. Robimy to po to, by nie doszło do tragedii. Mamy nadzieję, że wszyscy będą w domach i będą wpuszczali pracowników. To konieczne, by wznowić dostawę gazu.

W przypadku, gdy nikogo nie będzie pod danym adresem, gazownicy będą wspierać się policją i innymi służbami. - Takie sytuacje już miały miejsce i wiemy jak mamy działać.

W pierwszej kolejności muszą zostać zamknięte kurki gazowe u ok 12 tys. odbiorców. Po zakończeniu tych działań nagazowana zostanie sieć, a następnie służby PSG zaczną sukcesywnie uruchamiać dostawy gazu."

Najpierw zamknąc, potem otworzyc ... zamkniecie sie chyba juz udało, teraz otwieranie ..

J.

Reply to
J.F

Jak to wygląda, jak zawór w mieszkaniu, a nikogo nie ma?

Otworzyć to już mogą sobie sami, ci co mają na posesji czy mieszkaniu.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Policja i strażacy drzi wyłamują :-)

Ja myślę, ze chodzi im o inne zawory - w bloku to główny blokowy, w domu tez głowny przy przyłączu - ale fakt, ze on mógł być na posesji, za zamkniętą bramą. A inaczej to jest chyba w szafce z kłódką ... i kto ma klucz?

Tak czy inaczej - gigantyczna praca ... lepiej, żeby sie te stacje nie psuły ...

A nie wiem - chyba trzeba wiedziec kiedy można.

J.

Reply to
J.F

Nadal nie kumam jak to działa. Czy chodzi o to, że ktoś może mieć w chałupie otwarte? Jak napełnić sieć przy zamkniętym? Tam jest jakieś odpowietrzenie przy zaworze?

Reply to
Marcin Debowski

Nie wiem dokladnie o co chodzi, ale IMO ryzyk jest kilka:

-ktos sobie cos grzał na kuchence, gaz wyłączyli, plomień zgasł ... jak cisnienie wróci, to bedzie gaz wylatywał nie spalony. Tu chyba ze dwa dni minęły, to moze ryzyko małe, piecyki mają zabezpieczenia, kuchenki nowsze często też.

-mogło sie do sieci powietrze dostac, i teraz mamy mieszankę gazu i powietrza. Grozi jakis wybuszek. Albo gaśnięcie płomienia. Moze jest jakis zawór "odpowietrzający" na koncu rury?

J.

Reply to
J.F

Pan Robert Wańkowski napisał:

To nie tylko ryzyko otwertego kurka. Znajomy wiele lat temu podłączał do gazociągu adaptowany strych nad kamienicą. Gazownicy zamknęli zawór główny i zawory w mieszkaniach, wspawali nowe gazrurki, a potem po kolei przywracali zasilanie każdego lokalu. Za każdą sztukę trzeba było zapłacić. Wtedy Warszawa miała już gaz ziemny, ale instalacje pamiętały jeszcze gaz miejski i gazownię na Woli. Gazrurki skręcane na pakuły, gaz miejski zawiera parę wodną, która utrzymuje wilgotność i szczelność konopii. Gaz miejski jest suchy, skręcane instalacje były dopuszczone warunkowo. Przy zaniku ciśnienia jest ryzyko utraty szczelności, stąd ta procedura przywracania ciśnienia z kontrola wywpływu. Dzisiaj te stare inastalacje w większości zastąpiono nowymi, lutowanymi. Nie wiem jak w Inowrocławiu.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 28.11.2023 o 14:59, Jarosław Sokołowski pisze:

A ja myślałem, że tą funkcję spełnia towot.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Pan Robert Wańkowski napisał:

Skręcane były z pokostem (olejem schnącym). Chyba to wręcz wynikało z przepisów.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Jakos tak nie bardzo chce mi się wierzyc, zeby od spadku malutkiego cisnienia cos sie rozszczelniło. Predzej od roboty tych gazownikow i ruszania rurami. Poza tym kiedys był gaz miejski, a od dawna jest ziemny, i co dodają do niego pary wodnej, czy pakuły juz dawno pusciły?

Chyba nawet jakies przepisy są, bo widziałem nowy segment od dewelopera, piec do ogrzewania na piętrze, bo to panie jak cos wybuchnie, to tylko dach odleci, rura z gazem przechodzi przez kuchnie, ale kuchenka musi byc elektryczna, bo taki projekt. I nie mozemy zostawic przyłącza do kuchenki, bo instalacja musi byc szczelnie zespawana ... tak mówił.

J.

Reply to
J.F

Pan J.F napisał:

Pewnie jedno i drugie -- w pozbawionej ciśnienia rurze łatwiej o wykruszenia się uszczelnień pod wpływem wstrząsów. W każdym razie to badanie wypływu gazu w każdym mieszkaniu wynikało z przepisów. I bardzo dobrze.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Problem w tym, że zabawa z tymi zaworami na przyłączach do budynku niczego tutaj nie rozwiązuje. Tzn. nie wystarczy zamnknąć a potem otworzyć. Trzeba by chodzić do każdego jednego odbiornika i sprawdzić. No chyba, że kazdy jeden jest obecnie zabezpieczony rózniez przed skutkami zapowietrzenia? Jakaś siatka czy cóś co przeciwdziała propagacji płomienia do rur od strony odbiornika?

A oni mówią cały czas o tych zaworach a słowem nie wspomną o czesci domowej.

Reply to
Marcin Debowski

To ogolnie jest, bo normalnie jest tak, ze masz dyszę gazową gdzies nisko w palniku, potem kawał rurki czy komory, gdzie gaz miesza sie z powietrzem, i tą "tarczę" palnika. I płomien nie przechodzi przez otworki na obrzeżu do komory ponizej. Przez otworek w dyszy tym bardziej nie powinien przejsc.

Albo to nie problem, albo po prostu się łączy. I glowny problem (ilosciowy) dla nich, to tysiące domków z indywidualnymi przyłączami i kurkami.

J.

Reply to
J.F

W dniu 29.11.2023 o 11:15, J.F pisze:

A jak to jest z palnikiem acetylenowo-tlenowym? Tam stosuje się jakieś zabezpieczenia.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

U babci w bloku instalowano liczniki gazowe i przez ten czas nie było ciśnienia w instalacji. Przy uruchamianiu, otwierano zawór danego pionu i po kolei otwierano palniki w kuchenkach podłączonych do pionu (przy otwartych oknach). W pionach, w których był zamknięty choć jeden lokal nie puszczano gazu i plombowano zawór.

Reply to
WM

Ale raczej nie działają czesto.

przy czym acetylen jest bardziej reaktywny a z tlenem to juz kompetnie ...

J.

Reply to
J.F

W dniu 29.11.2023 o 11:55, WM pisze:

Ale plombowano zawór pionu czy do tego jednego mieszkania?

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Czesto ten zawór jest w mieszkaniu, a do mieszkania dostępu nie ma ..

J.

Reply to
J.F

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.