Witam
Nie żebym nie miał innych problemów, ale tak mnie coś naszło... Czy
tylko mnie drażni nazywanie "aparaturą" urządzenia do zdalnego
sterowania modelem? Nie krytykuję nikogo kto tutaj czy gdziekolwiek
indziej używa tego terminu, bo wiem, że funkcjonuje on w dziedzinie
modelarstwa powszechnie i "od zawsze", jednak uważam to za jakiś
potworek językowy :-) Domyślam się, że wzięło się to stąd, że nikomu nie
chciało się mówić "aparatura do zdalnego sterowania" więc tak to sobie
skrócono, jednak dlaczego w tym ogólnym pojęciu nie mieści się już np.
odbiornik a wyłącznie urządzenie z drążkami? :-) Nikomu nie przyszłoby
do głowy nazywać telefon "aparaturą" ("do prowadzenia rozmów na
odległość") a w modelarstwie wciąż pokutuje to ogólne i nic nie mówiące
określenie... Ja to urządzenie zawsze wolałem nazywać "nadajnikiem",
choć zdaję sobie sprawę, że to też nieprecyzyjne, bo jak wiadomo
nadajnik to tylko część tego ustrojstwa. Jednak z tego co widzę, to
właśnie określenie przyjęło się w krajach anglojęzycznych. Tak czy
inaczej, chyba już nic nie zwojuję... lepiej iść na ROWER :-)
- posted 13 years ago