Nie na temat...

Użytkownik Rapier napisał:

Co do wplywu pola ..nie ulega to

Bardzo możliwe ża tak właśnie jest. Ludzkość ma skłonnosć do szukania i znajdowania "leków uniwersalnych", które nie istnieją. To, że zmniejsza się tworzenie kamienia kotłowego w wodzie nie oznacza, że będzie miało jakikolwiek wpływ na sposób spalania czasteczek paliwa...

To chyba tylko dlatego, że niektóre konstrukcje sa inwazyjne - wpina się je w przewód paliwowy czesto zmniejszając jego przekrój. NIe widzę powodu, aby magnetyzer miał w jakimkolwiek stopniu zaszkodzić, tak samo jak nie pomaga. Ja u siebie założyłem z ciekawosci taką "samoróbkę" i nie zauważyłem żadnych odczuwalnych zmian w pracy silnika. Może trzebaby mieć starego Poldka... ;) W każdym razie zamierzam ocenić wygląd świec, wiedząc jak przyrasta nagar po roku eksploatacji. Będe miał wtedy własne zdanie, co cenię sobie najbardziej :)

Reply to
A.Grodecki
Loading thread data ...

Użytkownik Mariusz napisał:

Chcesz, czy nie , takie właśnie podejście posuwa ludzkość do przodu.

E tam, nie mam co robić? Myślałem że powiesz, skoro wiesz...

Nie mówimy o efektach pobocznych ;), tylko o tym co było napisane.

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik Roman B napisał:

Ale miałem na myśli tę dłuższą (u mnie przynajmniej) część życia, kiedy jednak coś się przyodziewa ;)

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik Andrzej napisał:

No to co mam zrobić? Powtarzać doświadczenie tak długo az się nie uda, żeby oglosić jedynie słuszną opinię? To nie ZSRR ;) Nawet moja żona potwierdziła, że mycia jest nieporównanie mniej. Zaznaczam NIEPORÓWNANIE a nie "troszkę" albo "chyba". Zaczęło się od tego, że już kombinowałem gdzie tu kupić zmiękczacz za rozsądną cenę, a po załozeniu magnesów zupełnie odpuściłem.

Pare miesięcy temu na grupie budowlanej stoczyłem batalię o to, czy folia aluminiowa na styropianie czemuś służy czy to tylko nabijanie ludzi w butelkę za pieniadze. Wszyscy byli przeciwko mnie... na początku. Jestem zaprawiony :)

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik Andrzej napisał:

To może dla odmiany porozmawiamy o "efekcie Mumumby" (czy jak się ten człowiek zwał). Jeśli ktoś nie wie: bierzemy 2 szklanki lub inne IDENTYCZNE naczynia, do jednego wlewamy ciepła wodę a do drugiego wrzątek (tę samą masę wody) i umieszczamy w tym samym zamrażalniku. Okazuje się, że ZAZWYCZAJ wrzątek zamarza szybciej, mimo że ma dużo wyższą temperaturę początkową. Dlaczego??? Zaznaczam, że ubytek wody przez parowanie nie tłumaczy zjawiska.

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik Gadget napisał:

Ale to co Ty piszesz moim zdaniem nie ma

Nie ma sensu w oparciu o uproszczony model który wskazujesz. Jednak zjawisko występuje i jest od lat znane. Dla pociechy powiem, że do końca nie za bardzo wiadomo, dlaczego tak się dzieje. W historii fizyki było kilka (co najmniej) przypadków, kiedy pewne "oczywiste" zjawiska okazywały się wyglądać inaczej. Potem ktoś z nudów (albo przypadkiem) wykonał doświadczenie i całą znaną teorię diabli brali. Chyba po tym można poznać prawdziwego naukowca - nigdy nie zakłada, że drzwi są całkowicie otwarte i nie neguje zjawisk, tylko dlatego że ich nie rozumie albo wydają się niemożliwe. Np można nie wierzyć w Boga (czymkolwiek miałby być), ale tylko głupek powie, że go nie ma. Ale to już za bardzo "mało techniczne" ;)

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik Gadget napisał:

Jednak okazuje się, przyroda ma "inne zdanie" niż Ty :)

Myślisz schematycznie, nigdy nie wymyślisz prochu.

Reply to
A.Grodecki

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.