Hey
A co tutaj do rzeczy ma autorotacja ? ;-)). Przecie¿ polega ona na tym, ¿e
poprzez opadanie rozpêdza siê wirnik i w ostatniej chwili zwiêksza siê k±t
natarcia ³opat, przez co ro¶nie ci±g wirnika g³ównego i pozwala na
wyhamowanie ¶mig³owca (³opaty s± dosyæ masywne w stosunku do ¶mig³owca, wiêc
zanim wytrac± energiê, pozwol± jeszcze bezpiecznie wyl±dowaæ).
Z tym oporem, to byæ mo¿e siê ¼le wyrazi³em. Chodzi³o mi o to, ¿e podchodz±c
do l±dowania modelem depronowego samolociku o wiele bezpieczniej jest nie
zdejmowaæ gazu do zera - silnik wtedy jeszcze troszkê ci±gnie i pozwala
³agodniej wyl±dowaæ, wiêc nie mo¿e byæ tutaj mowy o oporze krêc±cego siê
¶mig³a.
j/w.
Próbowa³em, poklei³em podwozie kilka razy ;-)) i doszed³em w³a¶nie do takich
wniosków. Latanie z hamulcem wygl±da³o mniej wiêcej tak : zmniejszam gaz do
po³owy, robiê zakrêt, schodzê tu¿ nad pasem, wyrównujê, zdejmujê gaz do
zera...........ciach - zadzia³a³ kochany hamulec, wielkie ¶mig³o z szerokimi
³opatami ;-)) stoi w miejscu i model, który znajdowa³ siê dos³ownie 0,5 m
nad ziemi±, zamiast wyl±dowaæ, spada jak kamieñ i ³amie sobie podwozie ;-)).
Natomiast po wy³±czeniu hamulca w momencie zdejmowania gazu ¶mig³o jeszcze
troszkê siê krêci, przez co model drastycznie nie traci prêdko¶ci.
pozdrawiam
mikki
- posted
18 years ago