Witam,
"Padło" mi dziś śmigło APC 15x4W. Osobliwie, po wylądowaniu patrzę, a tam łopata urwana. Lądowanie było delikatne, na wygaszonym silniku, na średniej
trawce, miekutkie - takich lądowań wykonałem na śmigłach APC 13x... może z
setkę. Co ciekawsze, to śmigło (łopaty) nie było w najmniejszym stopniu
"zazielenione" ani brudne od ziemi, tak więc zakładam, że nie było jakiegoś
większego uderzenia, na bank zostałby ślad. Podobnie łopata leżała przy
samym silniku, co wg mnie oznacza, że model nie miał jakieś wielkiej
prędkości (nie okręcił się, nie zrobił cyrkal, etc.). Mocno się zawiodłem,
zważywszy, że takie śmigło to ~50pln. W swojej modelarskiej praktyce
lądowałem na brzuchu dziesiątki, o ile nie setki, razy i od jakiś 3 lat nie
złamałem ani jednego śmigła. A tutaj trzeci lot tego śmigła, wolne,
delikatne lądowanie i śmigło do kosza.
Miał ktoś podobne przeboje z APCekami? Mam wrażenie, że mogła to być wada
ukryta, ale pewnie z reklamowania nic nie wyjdzie. Jeśli ktoś widział takie
śmigło, to moje poszło w miejscu gdzie następuje przewężenia łopaty i
zaczyna się "właściwy" profil, jakieś 45mm od osi. Śmigło było wyważone
idealnie, a silnik to 15ccm, który wykręcał je na ok ~10k.
pozdrawiam, qrdl
"Padło" mi dziś śmigło APC 15x4W. Osobliwie, po wylądowaniu patrzę, a tam łopata urwana. Lądowanie było delikatne, na wygaszonym silniku, na średniej
pozdrawiam, qrdl