Cienizna Zachodu

Najlepsza ilustracja powiedzenia pecunia non olet.

Ostatni z serii przed Gorbaczowem, a wcześniej do minister do spr. zagranicznych. Ławrow tez nie jest zły w te klocki i z podobną mentalnością. Nb. zerknąłem sobie na listę, Brezniew, Andropow, Gromyko, Gorbaczow, ale jakoś za mocno nie kojarze Koźniecowa.

Reply to
Marcin Debowski
Loading thread data ...

W dniu poniedziałek, 12 marca 2018 08:38:53 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:

Weź otwórz EN10204, zobacz czy tam gdzieś jest wymagany podpis jakiegoś Anikiela na certyfikacie.

No ale wyobraź sobie taką sytuację: stoi sobie huta w której każdy wypluwa płuca żeby swoją robotę robić najlepiej na świecie. Do zakładowego labu codziennie przyjeżdża skrzynia próbek do zbadania, od lat wyniki są takie same i zawsze dużo lepsze od minimalnych z normy. I jakiś koleś który te badania robi, jest tak przeładowany robotą że się nie wyrabia. Zaczyna więc wpisywać w certyfikaty liczby z wyników z zeszłego tygodnia, a dzisiejsze próbki wywala do kosza. I tak wiadomo co by uzyskał, gdyby je uczciwie zbadał. Teraz Korea. biorę grubą blachę z austenitycznej nierdzewki, zeszlifowuję 2mm z jednej strony, a ona wygięta w banan. Znaczy, nie było wyżarzania ujednoradniającego. A w certyfikacie stoi że było. To już nie jest kant papierowy, to już jest nienaprawialny problem z metalem.

Krea to mały świat, bardzo podobny do PRLu. Wszędzie czebole, tak jak u nas były centrale, zjednoczenia itd. Jeśli huta, stocznia, laboratorium i agencja które ten lab certyfikuje należą do tego samego pegeeru, to spodziewasz się że będą się wzajemnie kontrolować? A na koniec inspektor, który wyleci z roboty jak zacznie pyskować, bo akredytacja jego agencji zależy od podpisu jakiegoś kolesia szefa tego czebola?

Nie ma sprawy, na swoje potrzeby możesz tak to sobie tłumaczyć.

Reply to
Konrad Anikiel

Kiepska, ale zależy do czego. Na statki jest ok. Nauczyli się przewidywać wady i z wyprzedzeniem je kompensować. Na przykład tam gdzie ta stal teoretyczznie powinna mieć jakąś udarność, a wiadomo że raczej nie będzie miała, to nikt nie próbuje szczęścia, tylko od razu w mejscach zagrożonych np pękaniem w niskiej temperaturze daje nierdzewkę.

Czebole stoją na wielu nogach. Nawet jak jedna się potknie, to taki czebol się nie przewróci. No chyba że się okaże że tam naprawdę siedziała banda durniów, jak w Daewoo.

Reply to
Konrad Anikiel

A to nie jest tak, ze stocznia robi statek wedle obcego projeku ?

Daewoo sie przewrocil, czy dziala dalej ?

Faktem jest, ze z produkcji telewizorow ... kto nie zainwestowal lata temu w R&D, ten juz nie wyzyje ...

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu poniedziałek, 12 marca 2018 08:38:53 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:

No i o tym pisze - to czemu sie przyznawac. I w zasadzie do czego ? :-) A moze komus zalezy na obnizeniu kursu akcji ? :-)

P.S. Znam to od innej strony. Walcownia produkuje drut, co pol godziny szpula jest gotowa, nalezy pobrac probke, przebadac, wpisac wyniki. Postawili im komputerowy system QC - badania nadal sa reczne, tylko wpisuje sie w komputer. I pani narzeka, ze dawniej to mogla wyskoczyc do lekarza czy do sklepu, a badania zrobic nieco pozniej, a teraz ten wredny komputer po pol godziny piszczy, ze wyniki nie wprowadzone.

Ale ... zaloze sie, ze dawniej sie zdarzalo, ze np jak sie kolejka przedluzyla, to pani wpisywala z sufitu. Teraz jednak czesciej jest na stanowisku i badania robi.

Moze akurat piecowy nie byl u lekarza czy na kacu, i drut byl dobry, wiec to niczemu nie szkodzilo :-) Zazwyczaj byl dobry.

No ale statek jest na eksport. Klient nie wymaga odpowiednich gatunkow stali w zamowieniu ?

A projekt koreanski, czy klient tez dostarcza ?

J.

Reply to
J.F.

W dniu poniedziałek, 12 marca 2018 18:16:56 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:

Domyślam się że sprawa się rypła, może na regularnym audycie ktoś był za dociekliwy, może któryś klient przysłał swojego inspektora nieuwikłanego w lokalne układy, nie wiem. Może oni wcale sami się nie przyznali, może mleko się rozlało i po prostu firma wydała oświadczenie, na wypadek sprawy w sądzie karnym, żeby uniknąć zarzutów o brak współpracy, utrudnianie śledztwa, zacieranie dowodów itd.

To było pod koniec 2017. Nie miało to żadnego istotnego wpływu na kurs akcji tej firmy o której mowa. Skokowy spadek 1368 na 805 yenów, a potem powrót do normy. Takiego Kobe to nie przewróci. Wcześniej akcja leciała w dół pomału przezz cały 2015 z 2360 do 790 i dali radę.

Zależy jaki klient. Zasadniczno klient wymaga iluś tam lat życia statku.

Poza nielicznymi wyjątkami armatorzy nie mają biur konstrukcyjnych.

Reply to
Konrad Anikiel

Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu poniedziałek, 12 marca 2018 18:16:56 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:

I cos mu sie zbyt podobne wyniki wydaly ? Czy za duzo komputerow - nie wystarczy juz sie podpisac, tylko trzeba wydruk z maszyny zalaczyc ?

I pokazali mu, jak wypelniaja papiery z sufitu ?

W sensie, ze udalo im sie wyprodukowac stal ponizej parametrow ? ktos to zbadal, popatrzyl na certyfikat ... i mleko sie wylalo.

I dostaje taka gwarancje, czy 3 lata, a dalej to jak pan zadba ?

Ale moga byc niezalezne biura. Sam nie pracujesz w takim ?

J.

Reply to
J.F.

A jaka wartość merytoryczna tych patentów? Bo być może to zwykły trolling i patentowanie przysłowiowego koła...

Reply to
Marek

W dniu poniedziałek, 12 marca 2018 19:31:15 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:

Dżejef, zapomniałeś zapytać jaki kalendarz wisiał na ścianie w tym laboratorium :-)

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu wtorek, 13 marca 2018 02:02:22 UTC+9 użytkownik Marek napisał:

O właśnie, całe szczęście że zawsze jest jakieś 'być może' i dzięki temu możemy spać spokojnie.

Reply to
Konrad Anikiel

Ja oczywiście nie dysponuję odpowiedzią. Wrzucam tylko jedną z wielu pogadanek w tym temacie:

formatting link
że kogoś zainteresuje. Może ktoś zna lepsze i zapoda.

Reply to
robot

Dnia Thu, 8 Mar 2018 19:12:28 -0800 (PST), Konrad Anikiel napisał(a):

A propos - Trump wlasnie zablokowal sprzedaz Qualcomma singapurskiej firmie.

To firma robiaca procesory do telefonow. Oficjalnie dlatego, zeby Chinczycy jej nie przejeli

I teraz jak myslicie:

-Qualcomm jeszcze dlugo bedzie przodowal i produkowal,

-Chinczycy szybko przestana kupowac te procesory, bo beda robic wlasne,

-Amerykanie wlasnie stracili 150mld$, a mozna bylo np kupic akcje Hujaweja ...

J.

Reply to
J.F.

W dniu środa, 14 marca 2018 08:22:10 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:

Równie dobrze właściciele Qualcomma mogli sprzedać akcje, a za zarobione pieniądze po drugiej stronie ulicy zbudować drugą taką samą firmę i zatrudnić każdego dotychczasowego pracownika który coś w poprzedniej firmie wymyślał. Prawie każdy wynalazca jest w stanie się sprężyć i wymyślić coś lepszego bez naruszania swojego poprzedniego patentu.

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu środa, 14 marca 2018 00:52:17 UTC+9 użytkownik robot napisał:

Ten miły pan potwierdza moje obserwacje: Teraz Chiny same decydują o swoim sukcesie, my już im możemy skoczyć. Można się spierać czy bardziej są obecnie zajęci doganianiem nas, czy przeganianiem. Myślę że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale to już tylko nieistotny szczegół.

Reply to
Konrad Anikiel

Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu środa, 14 marca 2018 08:22:10 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:

No wlasnie nie mogli. Raz, ze jakies przepisy, a dwa - jakby zaczeli w ciemno wyprzedawac, to pewnie by spadly na pysk.

No to rownie dobrze ci chetni z Singapuru moga kupic budynek w poblizu i zaproponowac pracownikom Q wieksze pensje.

J.

Reply to
J.F.

Mógłbyś rozwinąć? Swego czasu interesowałem się analizą patentu Phillipsa zarejestrowanego w pl blokującego swobodny import m.in. odtwarzaczy MP3 (sprawą głośnej licencji sisvel). Ponieważ kompresja psychoakustyczna jest algorytmem i tego w pl nie mogli opatentować więc wymyślili i opatentowali fikcyjno-wirtualne urządzenie robiące za koder. Oczywiście całość było niczym innym niż zwykłym trolingiem by obejść niemożność opatentowania algorytmu. Stąd to "być może" jest tutaj kluczowe.

Reply to
Marek

Nie ma co gdybać bez końca. Trzeba działać.

Reply to
robot

Przejść pięć etapów żałoby, każdy we właściwym sobie tempie.

formatting link
Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.