Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?

A od czego złota rączka z kombinekami? :-) (czytaj - konserwator, bo nie daj Boże inżynier utrzymania ruchu) M.

Reply to
Marek Panek
Loading thread data ...

I ten uzysk z 90% spadł do 10% ?

To sie spodzewam, ze fabryka pozbyla sie tego zlecenia, bo to sie chyba nie oplaca :-)

Zaczela robic takie, gdzie tolerancja mogla byc np 20% i uzysk znow wzrosl do 90% :-)

Za PRL takie cuda ? To chyba gdzies na eksport :-)

Choc czasem taki 1mm moze byc za duzo ..

Ale matryca TFT to pelno tranzystorow. Nie montowanych, tylko wytworzonych na tym szkle.

Tylko to raczej skutek nieswiadomosci.

Spisuj, kiedys opublikujesz :-)

J.

Reply to
J.F.

Faktycznie zle to sformułowałem: na początku był uzysk 90% drabinki rezystorowej o 1% tolerancji. Po 2.latach uzysk "znacząco" spadł - o ile to nie wiem - mój wiewiór nie wyniósł tej liczby, miał jednak dane, które ja posiałem dla toleranci 10% - też się sprzedawały. Jednoprocentowe były dla wojska i zamówień specjalnych. Dziesięcioprocentowe dawały się odzyskać po zdjęciu hermetyzacji (czasami się nie udawało) i korekcie elektroiskrowej (bo chyba nie laserowej?). To niestety było nieopłacajne. Natomiast w kolejnym roku odbywały się liczne (zgodnie z dowcipem PRL-u co się zbiera w przyp. klęsk urodzaju czy nieurodzaju? - komitet) zebrania ZZ i PZPR - jak sytuację odwrócić i o ile wiem nic z tego nie wyszło poza tonami papieru. pzdrw M.

Reply to
Marek Panek

Certyfikat np na stal i tak trzeba miec, bo przepisy wymagaja.

Wiec tu tylko sprawdzasz, czy dostawca jak stak kupuje, to te certyfikaty ma, sprawdza, zbiera. Bo jak nie, to skad wiadomo, czy mu dobry gatunek sprzedano ?

A czesto masz dodatkowy warunek identyfikowalnosc - jak sie cos stanie, to trzeba podac z jakich to materiałów, i co jeszcze bylo z nich zrobione.

I jak dostawca nie potrafi powiedziec, to sie robi problem.

Tylko wtedy, jak mu poprzedni audyt starannie papiery sprawdzil, i wykryl, ze nie sprawdzal przez pewien czas :-)

Ale jak bedziesz olewal kontrole, to trafisz na cos, co bedzie krytyczne, a powinno byc sprawdzone.

Taki przyklad kiedys mialem - fabryka drut produkuje. Co pol godziny sie beben zapelnia, nawijaja na nowy, a pelny do KJ.

Tam robia rozne testy, wpisuja wyniki i nastepny prosze. Babka narzeka - kiedys mozna bylo wyskoczyc do sklepu czy do lekarza, przebada sie po powrocie. A teraz ten wredny komputer alarm zglasza, jak nie ma wynikow na czas.

Jak myslisz - ile razy sie zdarzylo, ze kolejka sie przedluzyla, wrocila pozniej, i majac kilka bebnow czekajacych, to sprawdzila co drugi ? Załoze sie, ze sie czasem zdarzalo. A drut ... moze dobry, skoro zazwyczaj dobry wychodzil, moze sprzedano jako gat 1, mimo ze byl tylko gat 2, moze nabywca klął, ze mu sie jego maszyna blokuje ... Wiec nawet taki drobiazg ma znaczenie ... potencjalne.

J.

Reply to
J.F.

W dniu piątek, 24 sierpnia 2018 18:25:02 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:

Ty jesteś niereformowalny. Po tym wszystkim co tu napisano wciąż nie ogarniasz że jednym ze sposobów na polepszenie wydaności może być utrzymywanie czystości?

Reply to
Konrad Anikiel

Łorkszopy muszą ze swojej natury być regularne. Ostatnim punktem w każdym z nich jest określenie kiedy organizujemy następny. Przede wszystkim po to żeby nie pracować pod presją czasu, że za dwie godziny musimy kończyć a tu się okazuje że jeszcze jest kupa pytań.

Kultura społeczeństwa zhierarchizowanego. Do rozmowy z zewnętrznymi klientami jest kierownictwo, ale to są ludzie w prawie 100% nie mający żadnej technicznej wiedzy. Ich kontakt z fachowcami jest bardzo słaby. Jeśli muszą podjąć decyzję na spotkaniu, to jej nie są w stanie podjąć, bo nie zaproszą przecież inżyniera żeby przyszedł i coś tam wyjaśnił- w ich mniemaniu zbłaźniliby się brakiem elementarnej wiedzy.

Reply to
Konrad Anikiel

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.