Moim skromnym zdaniem:
- Podjechal na stacje z pustym zbiornikiem, na benzynie. Czarny samochod, wszystko rozgrzane.
- Zatankowal do pelna, nie zadzialal w pore zawor przeciazeniowy w pompie.
- Zimny gaz zaczal sie w zbiorniku termicznie rozszerzac, przekraczajac dopuszczalne cisnienie.
- Zadzialal zawor bezpieczenstwa albo pekla plytka bezpieczenstwa, ale one maja ujscie do przestrzeni bagaznika
- Nastapil samozaplon w bagazniku.
- W wyniku pozaru temperatura zbiornika wzrosla tak, ze zawor bezpieczenstwa nie byl w stanie ograniczyc wzrostu cisnienia. Zaczelo rosnac az do rozwalenia zbiornika.
- Eksplozja.
Myslicie ze podobne wypadki w Polsce maja jakikolwiek wplyw na przepisy i stopien ich przestrzegania? Konrad