Na początku zaznaczam że nie mam nic wspólnego z osobą sprzedającą ten wyrób jak i sklepem, a post ten zamieszczam wyłącznie w celach informacyjnych. Wczoraj Pan listonosz przyniósł sporą paczkę. Przyznam....paczka dobrze zabezpieczone... Po otwarciu pierwsze zaskoczenie....Na zdjęciach materiał ten miał pastelowo-pistacjowy kolor....To co otrzymałem ma śliczniutki( to moja sugestywna opinia) zielono-morski kolor. Gdyby nie zastosowanie ogólnego znieczulenia, można by nim wytłumiać ściany sal operacyjnych bo to dokładnie taki kolor . W opisie tego towaru sprzedawca pisze że depron ten ma dokładnie te same właściwości co biały, który wszyscy znamy......Nie wnikam tu w sam materiał, ale produkt czyli płytki 3mm które kupiłem wykazują sporo rozbieżnych cech i wcale nie zachowują się tak samo jak biały depron. Przyczyną tej sytuacji jak myślę jest inny proces produkcyjny ( moje spekulacje ) płytki 3mm zielonego depronu mają coś jakby cienką „skorupkę” , prawdopodobnie powstałą na skutek działania temperatury, która sprawia że powierzchnia jest twardsza...a przez to pomimo mniejszej grubości depron ten wydaje się być sztywniejszy od białego. I rzeczywiście tak jest – Dwa jednakowej długości i szerokości paski 15cmx2cm obu rodzajów depronu przytwierdzone na krawędzi stołu i obciążone na końcach identycznym ciężarem ( nakrętka stalowa ) wykazują nieznaczne różnice ugięcia na korzyść białego depronu , ale pamiętajmy o różnicach w grubości. Co do wagi to zielony wydaje się że ma większy ciężar właściwy, ale sama płytka o tych samych wymiarach jest lżejsza , więc wycięte elementy modelu na pewno będą lżejsze. Dokładną wagę podam niebawem i zobaczymy czy to się sprawdza czy to tylko moje odczucie. I teraz to co najważniejsze a co skłoniło mnie do napisania tego postu..... Kiedy próbowałem wygiąć kawałek tego depronu spotkała mnie niespodzianka...po prostu zagiął się a raczej załamał. W przypadku białego depronu można było spokojnie formować owalne kształty jak np. osłona silnika gwiazdowego w rękach –przeciągając kciukiem po wewnętrznej powierzchnie jak to czynią panie w kwiaciarniach za pomocą nożyczek z wstążkami. A jeśli była potrzebna mniejsza średnica to albo trzeba było być bardziej cierpliwym, albo uzbroić się w suszarkę, ale powiem że spokojnie można było wyginać depron ( biały ) do bardzo małych promieni....Z zielonym depronem to nie przejdzie....Wspomniana skorupka powoduje że jeśli tylko chcemy wygiąć element , ona załamuje się i wymusza zgięcie w danym miejscu, więc możemy zapomnieć o łagodnym formowaniu na zimno. Ale i tu była kolejna niespodzianka....Można za to spokojnie zagiąć ten depron o 180 stopni bez obawy że pęknie, a otrzymana krawędź natarcia wygląda ślicznie. Tak więc przy wykonywaniu płatów o :pełnym” profilu nie trzeba robić spodniej i górnej części osobno, potem ukosować i podklejać taśmą i składać w profil a jedynie za pomocą linijki od wewnątrz nacisnąć linie zagięcia i zagiąć. Sprawdzałem też taką krawędź pod względem wytrzymałości na spotkania 3 stopnia z czymś wąskim i twardym . Większe ślady zostały na krawędzi białego depronu. Tak więc na skrzydła wydaje się materiałem idealnym... Co do robienia krągłych kształtów to ratuje tylko suszarka i cierpliwość. Nagrzewać należy jednak od strony wewnętrznej bo jak przesadzimy to depron ten zaczyna puchnąć.....i szkoda by było aby jakaś skaza która nam wyskoczy pod koniec pracy zniszczyła efekt końcowy. Przy kanciastych kadłubach problemu nie ma
Kończąc ten i tak już przydługi post podsumuje....
Dobry materiał na płaty....Zwłaszcza te o Cienkim profilu i pełnym Dobry ale do małych modeli typu MESIO czy PITBROS Trudny przy formowaniu giętych elementów Reszta wyjdzie w praniu....Chętnie posłucham opini tych którzy zrobili coś z tego....i zobaczymy czy zielone lata. Ja na tapete biore powiększony model Pittsa . Zadanie niełatwe bo kadłub w pełni gięty i owalny Plan: