Witam, pozdrawiam serdecznie szanowne grono grupowiczów! Postanowiłem się pobawić w wielkie latanie za 200 zł, kupiłem zestaw motoszybowca rc na allegro i klapa. Nadajnik przerywa, silnik elektryczny gasnie w połowie wychylenia drążka, kilka lotów i po sprawie. Z osiagów, to raz trafiłem w jedno niewielkie drzewo na łące. Myslę, że takie zestawy to jednorazówki do pobawienia sie w weekend, lub na urlopie i nikt od tego nie wymaga żadnej jakości. Może na zachodzie, w sklepie, ktoś by wymienił po reklamacji taki model na nowy, ale nie sądzę, żeby udało mi się to na allegro - latałeś, spadaj, należało nie latać. I słusznie, ja żeby dojść do właściwych wniosków musiałem polatać i kółko się zamyka. Jakie wnioski? Jeszcze raz okazało się, że co tanie to drogie. Dwa, wypieprzyć wszystko na złom i kupić lepszy model. Trzy, nie kombinować, że uda mi się cos jeszcze z tego zrobić, podoginać styki w nadajniku, zrobić nowe i lepsze skrzydło itd. Cztery, jeśli jednak trzy, to iść na film Grek Zorba i wrócic do punktu pierwszego.
Moge liczyć na jakąś podpowiedź, w co zainwestować kasę, żeby się nie rozczarować again?
Pozdrawiam, Jan