Kwestia odpowiedzialności

Witam

Problem jest na pograniczu inżynierii i prawa, ale sądzę, że najlepiej go przedstawić na tej grupie.

Jestem inż. budowlanym bez uprawnień. Jakiś czas temu na umowę o dzieło robiłem kilka rzeczy, w tym konstruowałem i rozrysowywałem zbrojenie płyty fundamentowej. Nie wykonywałem do niej obliczeń. Nie mam uprawnień, więc nie figuruję jako projektant, tylko jako wykonawca dokumentacji.

Po jakimś czasie jak przyszło do płacenia pieniędzy spotkałem się z zarzutem nieekonomicznego wykonstruowania zbrojenia - i to miało uzasadniać nie wypłacenie mi pieniędzy za pracę. Zarzut akurat jest bezzasadny w mojej opinii, bo: 1) płyta nie była na pewno jakoś wyraźnie przezbrojona; 2) informowałem o sposobie konstruowania osobę podpisującą się pod projektem (to akurat ciężko by było udowodnić)

Kłopot w tym, że rzeczywiście sprawę ekonomicznego projektowania ciężko tak dokładnie ocenić - gdzie jest "złoty środek" między oszczędzaniem zbrojenia a technologicznością konstrukcji.

W każdym razie potrzebna by mi była rada od ludzi bardziej doświadczonych, czy ja w ogóle mogę być pociągnięty do odpowiedzialności, biorąc pod uwagę, że byłem tylko wykonującym dokumentację, a nie projektantem z pieczątką ? Czy może teksty w stylu "Jak Pan będzie dochodzić swego, to my Pana oskarżymy" można traktować jako zwykłą groźbę ?

Pozdrawiam Lechu

Reply to
lechu
Loading thread data ...

lechu napisał(a):

no w sumie to o co by cię ktoś miał oskarżyć? Że konstrukcja w jego ocenie jest nieekonomiczna? To to chyba powinien regulować rynek a nie sąd...

Reply to
jureko

Odpowiedz sobie na pytanie: czy zbrojenie wynikało z obliczeń statycznych (wykonanych poprawnie), czy może było to zbrojenie konstrukcyjne. Jeżeli zbrojenie wynikało z tych warunków, które możesz łatwo udowodnić, to zastosowałeś zbrojenie optymalne.

Kolejna sprawa. Jak spisana została umowa na wykonanie tego opracowania. Czy mogą na podstawie takiego zarzutu nie wypłacić ci pieniędzy, a może szukają byle powodu, żeby właśnie tego nie zrobić.

Maciek

Reply to
Maciek

Maciek snipped-for-privacy@op.pl napisał(a):

Zbrojenie było robione na podstawie obliczeń wykonanych przez kogoś innego. Dostałem statykę zrobioną w programie MES'owskim z obliczonym zbrojeniem teoretycznym. Fundament w postaci obróconego stropu płytowo-słupowego z głowicami. Jest duże pole do manewrowania zbrojeniem:

1) Dodatkowy współczynnik bezpieczeństwa - ja dodawałem bodajże zapas zbrojenia ok. 20% (było uzgodnione ze zleceniodawcą, ale na piśmie tego nie mam) 2) Nie ma sensu stosować co pare metrów innego typu siatki zbrojeniowej - trzeba było to jakoś ujednolicić. Jak na płytę o powierzchni coś ponad 900m2 kilka typów siatek (były chyba ze 4, może 5) to myślę rozsądne rozwiązanie. 3) Tak samo z dozbrajaniem prętami - nie "rzeźbiłem" zbrojenia w postaci: tu fi16co10 a nad sąsiednią podporą fi16co9 a kawałek dalej fi16co11, tylko często ujednolicałem (często po to żeby część zbrojenia przeprowadzić ciągłym, dłuższym prętem). 4) Dochodzi dodatkowe zbrojenie przeciwskurczowe wszędzie gdzie nie wyszło nic ze statyki.

O tym wszystkim był poinformowany zleceniodawca (czego oczywiście nie mam na piśmie, bo kto takie rzeczy spisuje ?). Zresztą ja w tym nie widzę nic nietypowego ani dziwnego, sądzę, że we wszystkich innych biurach, jakie znam, projekt by przeszedł bez problemu.

Przedmiot umowy (dzieło) był określony jako: "Obiekt - rysunki zbroj. fundamentów" (w miejscu obiekt oczywiście autentyczna nazwa obiektu). Z umowy raczej nie wynika poziom optymalizacji tej konstrukcji. I zleceniodawca myślę, że jest tego świadom, bo stawiał sprawę tak: "jak Pan będzie z nami wojował, to my Pana oskarżymy o spowodowanie strat finansowych" czy coś w tym rozdzaju. Pytanie tylko, czy jest taka możliwość (oskarżenia) - ja o czymś takim słyszałem, ale bardzo ogólnie i nie w sensie, że jakiś inwestor coś takiego wygrał.

Pozdr lechu

Reply to
lechu

To jest błąd, ale jeżeli chodzi o inwestorów prywatnych nie spisywanie uzgodnień w formie notatki jest normą. Wiedzą, że może się to obrócić przeciwko nim.

ciągłym,

To jest oczywiste. Najlepiej mieć potwierdzenie sposobu zbrojenia w literaturze dotyczącej konstrukcji żelbetowej. Sprawdź w książce prof. Starosolskiego.

Najpierw muszą udowodnić spowodowanie strat finansowych. Możesz przyjąć linię obrony, że zastosowałeś sposób zbrojenia ogólnie przyjęty w literaturze technicznej. Dodatkowym atutem jest zawsze dobry adwokat. Tylko pytanie: o jak duże pieniądze mógłbyś walczyć? Czy jest sens rozpoczynać proces sądowy.

Pozdrawiam Maciek

Reply to
Maciek

lechu <lechu snipped-for-privacy@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):

to akurat nie ma znaczenia czy dodałeś 20 czy 120%- za to odpowiada inzynier, który podpisał się pod projektem. Wyniki obliczeń to tylko cyferki, a właśnie zadaniem inzyniera jest zeby zrobic z nich rysunek. Jeśli uzna ze nalezy zwiekszyc w damym miejscu przekrój lub zbrojenie o 100%, to jego sprawa i inwestorowi nic do tego, może najwyzej poszukać innego projektanta, który zrobi to inaczej.

Nie, nie ma szans żeby wygrał w takiej sytuacji. Musiałby załozyć sprawę w procesie cywilnym i miec opinie rzeczoznawcy że rażąco przezbroiłeś konstrukcje, a takiej opinii nie uzyska, chyba ze ma takiego rzeczoznawce jakiegoś kolegę. Spokojnie możesz wystąpić do sadu o nakaz płatniczy na kwotę w umowie.

pzdr

Reply to
Sławek

co do brania odpowiedzialności , to myśle że fakt nie posiadania uprawnień nie powinien być dla ciebie wymówką do nie brania odpowiedzialności za swoją pracę (jeśli za pracę otrzymujesz jakieś wynagrodzenie to musisz czuć się odpowiedzialny za jej efekty).

Co do przepychanek z inwestorem proponuję rzucić mu na stół wydruk z obliczeń z metody MES (najlepiej samą statykę w wersji numerycznej - 500 stron maszynopisu) i niech weryfikuje skoro taki mądry

Reply to
dssdds sdsdsdsds

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.