W ogóle - dopisywane do rozliczenia wykonanych godzin dydaktycznych w momencie obronienia przez dyplomanta pracy.
Jeżeli jest to 253-ci projekt zbliżonego obiektu czy urządzenia różniący sie np. danymi wejściowymi to sprawa jest prostsza. Gorzej jak dyplomant wymyśli coś bardziej oryginalnego - a pozwala się z reguły na takie prace, bywa że zostają wyróżnione a to dobrze wygląda w dorobku dydaktycznym promotora.
Praca magisterska na kierunkach technicznych to od 80 do 150 stron nie licząc załączników rysunkowych. Na same konsultacje w trakcie pisania pracy jeszcze by z biedą starczyło (godzina tygodniowo przez jeden semestr) ale dolicz do tego czas na przeczytanie (przynajmniej pobieżne) finalnej wersji pracy, papierki które trzeba wypełnić (a jest ich sporo) i przygotowanie prezentacji pracy na obroną (trzeba przynajmniej ze dwa razy z dyplomantem siąść, obejrzeć co wymyślił, sprawdzić czy prezentacja zmieści się w czasie - w końcu z reguły jest to pierwsze takie wystąpienie dyplomanta w życiu, w 15 minut ma przedstawić zarys tego co robił przez kilka miesięcy).