Zrob to sam

Wiadomo że się nie ubezpieczyli, wiadomo że przylecą i wiadomo że nic nie dostaną, albo grosze. Co wnoszę z mojej obserwacji którą już tu wcześniej przypomniałem: zero kapitału społecznego.

Reply to
Konrad Anikiel
Loading thread data ...

Użytkownik "Tadeusz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:mrmt00$en$ snipped-for-privacy@pippin.nask.net.pl...

Lepiej ? No, mieszkancy raczej nie maja doswiadczenia w projektowaniu i budowie mostow.

Zrobili co zrobili, moze i dobrze, a moze niezgodnie z planem wodno-prawnym i ich teraz zaleje :-)

J.

Reply to
J.F.

czyli to nie jest ich prywatne zmartwienie

Reply to
masti

W dniu piątek, 28 sierpnia 2015 10:52:16 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

Howgh! Władza może majaczyć o Tanim Państwie, obywatele nie.

Reply to
Konrad Anikiel

Ich zalana piwnica to ich prywatne zmartwienie. Na ile oceniasz nieprywatność tego zmartwienia, znaczy ile im dadzą ze środków kryzysowych jak im piwnicę zaleje? Zresztą kto im da? Wójt, burmistrz czy starosta? Bo wyżej nie.

Reply to
Konrad Anikiel

i znowu wychodzi szydło z worka :)

Reply to
masti

to zależy jak głośno będą krzyczeć.

Reply to
masti

powinna. a może nie ma kasy? albo są jakieś inne ograniczenia?

Reply to
masti

bo od tego jest. Chyba, ze to w ogóle droga prywatna

Reply to
masti

W dniu piątek, 28 sierpnia 2015 12:05:55 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

W Polsce przyglądałem się jak robią drogę. Trzeba było wymienić rury idące wdłuż ulicy. OK, idzie koleś z piłą do asfaltu, robi jedną sznytę dwa dni. Potem wraca, robi drugą sznytę znowu dwa dni. Potem jedzie koleś minidiggerem i tłucze ten asfalt pomiędzy tymi sznytami, tak z tydzień. Potem przez dwa tygodnie nic się nie dzieje, bo koparka zajęta w innej części miasta. W końcu przyjeżdża ta kpoarka a drugiej części miasta, kopie rów. Potem znowu dwa tygodnie nic się nie dzieje, bo ekipa od rur zajęta gdzie indziej. W końcu przyjedzie ekipa, zrobi swoje i znowu nic się nie dzieje, bo ta koparka co ma zasypać ten rów robi gdzie indziej. Wreszcie przyjedzie koparka, zasypie rów. Znowu cicho, bo sprzęt od asfaltu tak od razu nie przyjedzie przecież. W końcu zrobią asfalt, już nawet można jeździć, ale ograniczenie do 30 musi stać, bo jeszcze nie namalowali białej linii po środku jezdni, a maszyna przyjedzie za dwa tygodnie. I w ten sposób przez pół roku jest wahadłowy ruch na jednej połowie ulicy, bo na drugiej jest przez większość tego czasu wykopany rów.

Mijam dokładnie to samo codziennie w Kopenhadze. Też to trwa, firma budowlana też ma ograniczone ilości sprzętu. Ale jak się nic nie dzieje, to ten rów jest przykryty płytami stalowymi, takimi po 30 mm, po których jeżdżą autobusy, ciężarówki, co tam chcesz. Przyjeżdża taka ciężarówka z dźwigiem, przez dwie godziny te wszystkie płyty pozbiera na pakę i można robić. Idą krótkimi kawałkami, żeby nie blokować całej ulicy, a tylko od jednej przecznicy do drugiej. Taki kawałek mają zrobiony w tydzień, z czego ulica jest zamknięta na jednym pasie w sumie może z dwie noce, reszta czasu to te płyty, czyli ruch jest normalny. Ja jadąc rowerem rano tylko widzę że płyty magicznie przeskakują co jakiś czas o jeden kwartał. Co ciekawe, dużo tych firm to Polacy. Tu umieją, a u siebie nie.

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu piątek, 28 sierpnia 2015 13:33:45 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

Dobrze mówisz. Czystym Bareją. A gdyby tu nagle było przedszkole w przyszłości i wasz synek mały tędy przechodził w przyszłości, którego jeszcze nie macie, więc nie mówcie mi że siedzi z tyłu!

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu piątek, 28 sierpnia 2015 13:57:21 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

Nie wiem, jakoś to sobie tak tłumaczę, ale może za każdym razem jest jakiś inny powód. Mała różnica.

Już szybciej ubezpieczenie budowy kosztuje od dnia a nie ryczałtem za całość. Nawet jak się na niej nic nie dzieje i robotnik sobie ręki nie połamie bo go tam nie ma, to pijany przechodzień może wpaść do rowu, pozwie wykonawcę, może nawet i wygra, po co to komu.

Reply to
Konrad Anikiel

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.