Bezpieczeństwo na zlotach

Ja tez!!! Nic nie kosztuje, a jesli choc raz sie przyda to warto

Pozdrawiam

Alex

Reply to
rcflight
Loading thread data ...

Wpadłem na jeszcze jeden pomysł dotyczacy bezpieczeństwa, napiszcie co o tym sądzicie. Na zlocie w Pile obowiązywały właściwie 4 stany jezeli chodzi o mozliwość latania:

  1. Można latać, system klamerkowy, bez zdawania aparatur
  2. Mozna latać, sytem klamerkowy i zdawanie aparatur.
  3. Nie można latać, lataja indywidualnie tylko koledzy którzy mają nam coś do pokazania.
  4. Absolutny zakaz jakichkolwiek lotów - narada O ile nie było wiekszych problemów z rozróżnieniem stanu 1 i 2 to szczerze mówiąc nie zawsze wiedziałem kiedy jest stan 3. W związku z tym proponuję wprowadzic sytem podobny do plaż strzezonych czyli .... choragiewki o odpowiednich kolorach z daleka widoczne. Zmiana choragiewki sygnalizowana gwizdkiem (głooooośnym) i wszystko jasne. Wiadomo czy i w jaki sposób latac. Co Wy na to ?
Reply to
Teos

To byłem ja !

Ale akurat w tym momencie MIAŁEM atrybut władzy czyli koszulkę w kolorze sygnałowym A ponowna reakcja i nie ukrywam ostra była na- w mojej ocenie- powolne wykonanie polecenia .Miewam bombelki w głowie jak mam władzę -słuzbowe bombelki .......

A ponadto zgadzam sie z przedmówcami. A zlot był super zwłaszcza ,ze sie wylaszowałem na wózek z rączką czyli Subaru .Ale jazda -szkoda ,że tylko po płaskim . Były sprawy na jakie nie ma wpływu Organizator-naprawdę słabiutki socjal a jak za 20 zł to naprawde kiepsko. Ale czuć było po TYM zdarzeniu ,ze kilku kolegów podeszło powżniej do dyscypliny .Dobrze ,że tylko taki był koszt

Reply to
Roman B

Witam.

Użytkownik "Andrzej Kowalski" <andy snipped-for-privacy@tenbit.pl napisał w wiadomości news:BD497E13.F0DE%andy snipped-for-privacy@tenbit.pl...

Oj potrafi. Wiem coś o tym. Przerobiłem w ten sposób nowego Fly-Boya ponownie w zestaw tartaczny (no, prawie).

Pozdrawiam, Robert

Reply to
Robert Grabowski

Witam Wszystko pięknie wygląda z dala jak się siedzi przy komputerze. A ja jedząc sobie kiłbachę z grilla widziałem gościa, który odpalał trenerka i miał właczony nadajnik. Po zwróceniu mu uwagi, że może zakłócać, lub wyrządzić komuś krzywde dowiedziałem się, że specjalnie odszedł dalej aby z synem oblecieć samolot. niestety gościu nie miał identyfikatora, tak że nie wiem kto to był. I tu nasuwa się nieodparty wniosek, że może nie tylko zlotowicze przybyli na lotnisko polatać, a nie brali udziału w odprawie pilotów i nie znają zasad. Może konieczne są tablice informacyjno-ostrzegawcze przy wejściu? Z pewnością ten gościu nie miał ubezpieczenia oc. Może należy zabezpieczyć się przed takimi ewentualnościami wykupując ogólne (zbiorowe) ubezpieczenie zlotu. Myślę, że przydałby się także monitoring pasma, widać było by co się dzieje. Pozdrawiam Władek Jarochowski

Reply to
Wladek_J

Cześć,

to jest właśnie przykład skrajnej bezmyślności. Gdybym ja na Twoim miejscu tam akurat był i moja uwaga nie odniosła natychmiastowego skutku, musiał by gość kupować nową antenę. Ułamałbym natychmiast, może ratując czyjeś zdrowie czy nawet życie.

Niestety na skrajną bezmyślność nie ma rady. Nie jesteś w stanie siedzieć wpatrzony w skaner. Takiej bezmyślności nie zapobiegą też żadne tablice. Tu jest jedyna rada - solidarnie i skutecznie zapobiegać samemu takim przypadkom natychmiast i wyjątkowo skutecznie interweniując.

Pozdrawiam Piotr

formatting link

Reply to
Piotrp_de

...i zgodnie z polskim prawem zostalbys przestepca. Wolno Ci co najwyzej poprosic. Albowiem dopoki gosc nikomu nic nie zrobi jest niewinny. Dopiero jak uda mu sie kogos zabic to masz prawo zadzwonic na policje... Ktora sie zdziwi, ze ktos komus chce zabronic uzywania legalnych zabawek ;-)

Dalbym jednak czlowiekowi jeszcze jedna szanse przed polamaniem anteny i wytlumaczyl - bo on naprawde moze nie wiedziec i nie rozumiec dlaczego to takie wazne.

Poza tym co do istoty sprawy zgadzam sie z Toba.

Andrzej Kowalski

Reply to
Andrzej Kowalski

Za połamaną antenę Ty mógłbyś mieć wybite zęby . Takie metody do niczego nie prowadzą z resztą nie wiem kto byłby bardziej stratny :) Chyba lepiej pogadać i wytłumaczyć gościowi jakie powoduje zagrożenie !

Reply to
Marecki

łamiacy antene ma kolegów......

Reply to
Roman B

Cześć,

oczywiście takie działanie było by dla mnie ostatecznym wyjściem po wyczerpaniu wszelkich środków perswazji, choć sam coś podobnego już widziałem na zboczu Geritzen w Austrii ;-). Było to skuteczne i jednak policji (tam żandarmerii) jedank nikt ("poszkodowany") nie wzywał( :-)

Czasami należy wybierać mniejsze zło ;-)

Oj to modelarstwo - ocieramy się czasymi o kryminał ;-))))))

Pozdrawiam Piotr

formatting link

Reply to
Piotrp_de

Użytkownik "Roman B" snipped-for-privacy@kr.onet.pl>

napisał w wiadomości news:cg2cjs$r4e$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

Głupie gadanie !!! Chyba nie chodzi o to aby zlot przerodził się w mordobicie ?!

Reply to
Marecki

:-)) A ja odpowiem prowokacyjnie! A czy chodzi o to by zlot spowodował wypadek? Może nawet śmiertelny?

Użyłem "śmieszka". Bo dyskutujemy tu na zasadzie "co by było, gdyby było". Ale czy naprawdę niesubordynacja jednostki musi doprowadzać do niebezpieczeństwa jego uczestników??

Dyskusja ta, nawet jak przez Romana prowokowana (zrestą przez moją wypowiedź również) ma właśie niektórym "indywidualistom" otworzyć oczy. My nie dyskutujemy o tym czy grochówka na zlocie była niedoprawiona (nawiaasem mówiąc - co to za grochówka bez majeranku), tylko o osobistym bezpieczeństwie jego uczestników. Nawet pomijając możliwe szkody materialne. Koledzy - tu chodzi o naszą własną skórę!

Pozdrawiam Piotr

formatting link

Reply to
Piotrp_de

Na takie przypadki warto sie zrzucic na barczystego ochroniarza bedacego w stanie zlamac gosciowi nie tylko antene.

Albo robic na ograniczona skale niepublikowane zloty zamkniete (chyba jacys Koledzy juz tak robia, co doskonale rozumiem) Pozdrawiam

Alex

Reply to
rcflight

Dlaczego ja się domyśliłem? ;)

Reply to
PiotrP

Albo spęd dresiarzy. :) Jak znam życie nikt nikomu anteny by nie połamał, a stanowcza SŁOWNA perswazja odniosłaby skutek. Nawiasem mówiąc PiotrP_de świetnie sprawdzał się w roli strażnika bezpieczeństwa, ale dopóki nie zmieni się nasza mentalność, dopóty zdarzać się będą niebezpieczne sytuacje. Ja sam latałem drugi raz w życiu z innymi modelarzami (pierwszy raz z Alexem w Bydgoszczy, ale było nas tylko dwu i lataliśmy na zmianę) i wiele nauczyłem się na tym zlocie. Do tej pory uważałem, że moje cherlaczki nie mogą stanowić zagrożenia, nawet po zderzeniu z człowiekiem. Ktoś jednak napomniał mnie, że tylko trącając pilota w nogę małym elektrykiem mogę go tak zdekoncentrować, iż straci o oczu swój model.

Reply to
PiotrP

snipped-for-privacy@gmx.com wrote: ..........

..............

uprawnienia panstwowe, branzowe, trzech czlonkow wprowadzajacych, coroczna weryfikacja umiejetnosci i profilu moralnego, coroczny test kompetencyjny oraz "jeden szeryf na jednego mieszkanca".

Czy wy chlopaki wrociliscie z wojny? czy to upal? Wydawac by sie moglo, ze modelarstwem zajmuja sie ludzie o IQ>70

Reply to
Krzysztof J. Choroszko

Krzysztof

wielu z nas do niedawna zylo w tej iluzji :-)

Jak bedziesz stal na polu startowym uczac kolege "na kabelku" i obok ciebie 2 innych pilotow zostanie nagle trafionych modelem z napedem spalinowym, to szybko wrocisz na ziemie (czego nie rzycze Ci jako osobistego doswiadczenia)

Pozdrawiam

Alex

Reply to
rcflight

oczywiscie nie ZYCZE :-)

Reply to
rcflight

Oczywiście że nie !!! Żeby było jasne - nie pochwalam tego co zaszło ! Włączenie nadajnika przez tego gościa jest naganne i należało go natychmiast wyłączyć , ale nie poprzez agresywne zachowanie tylko wyjaśnienie sytuacji i uświadomienie gościowi zagrożenia ! Jeżeli by nie zrozumiał to dopiero w ostateczności użyć agresywnej negocjacji :)))

Reply to
Marecki

bo masz IQ>70 Proste ?Proste !

Reply to
Roman B

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.