Realne perspektywy zawodowe po polskich uczelniach technicznych

Nadal sie tak oklada, tylko teraz zajmuje to 5 minut

Srednio. Gdyby na mysleniu sie skonczylo - to skad wiadomo ze pomyslales ? Ale powiedzmy ze swoj pomysl opublikowales, przez opowiedzenie kolegom przy piwie. Wtedy nie musialbys swojego dyplomu tak oprawiac, zeby byc autorem innowacyjnego pomyslu.

No ale zalozmy ze twoj promotor zaczal od "pan jestes nieprzygotowany, pan nie masz pracy, pan mi tu jakis brudnopis przynosisz, przekladamy obrone". Ty to napisales na newsach, dwa lata pozniej przeczytal inny student, z innej uczelni. Wprowadzil w zycie, przyslal ci e-maila z podziekowaniem ... i kto tu jest innowatorem - ty, on, jego promotor, czy dziekan na jego wydziale ? :-)

A oczywiscie to wyscie nic nie wymyslili - w koncu przyszliscie na gotowe, ktos inny wymyslil te nowe metody bindowania :-)

A te sa zle ? Powiedzmy ze policze w pracy ze takie lozysko ma sens i zalety. I powiedzmy ze za 5 lat zalety zostana docenione i ktos to zacznie robic masowo.

Ale dobra, kiedys nagrode na najlepsza prace z informatyki wygral student ktory napisal program do ukladania krzyzowek. Wbrew pozorom to wcale nie jest takie trywialne, i wczesniej nie byl znany program ktory to robil. Innowacyjny algorytm/metoda czy nie ?

same rezultaty moze i nie sa, ale D to tak ogolnie "rozwijanie nowych produktow". Jesli np robicie w firmie zawory do rurociagow fi 800, to opracowanie nowej linii fi 1000 moze byc juz D. I jak cos tam policzyles, to brales udzial w projekcie rozwojowym :-) A jakaz to innowacyjna robota byla, jak klienci to kupia - gdyby sie oprzec na twoim podejsciu. I moze nawet bedziecie pierwsi na swiecie :-)

A jednak ktos musi wytyczyc kierunek w ktorym inni projektuja szczegoly.

I jakos tak od pewnego czasu dominuja mosty wantowe (podwieszone), podczas gdy dawniej wcale ich nie bylo. To kto tu byl innowatorem ?

I co bys powiedzial gdyby to sie zaczelo od jakies pracy dyplomowej studenta, ktory nawet nie projektowal konkretnego mostu - czysta fikcja, ale sprawdzil kilka koncepcji projektowych, policzyl koszt i opublikowal wyniki. Ba - sam pomysl nie musial byc jego - pan profesor wpadl na niego, ale zbyt prosty zeby sie nim jego profesorska mosc zajmowala, wiec zrobil z tego temat pracy dla studentow.

Niektorzy pewnie z duma prezentuja swoje debowe kadzie "tu powstaje najlepsza whisky na swiecie". Inni kompletnie bez dumy wrzucaja worek debowych odpadow do swojego zbiornika z blyszczacej nierdzewki.

Ale ja nie o tym - tylko o doborze optymalnego ksztaltu, moze i z uwzglednieniem ograniczen materialowych. Beczka jaka jest kazdy widzi ... ale czy to jest optymalne ? Mozna siac nad kartka papieru i policzyc, mozna siasc nad komputerem i poszukac - ale czyz to nie sa "research" ?

IBM co prawda cos tam dla NASA robi, ale zarzad tez na ziemi mocno siedzi a nie w kosmos lata, tym niemniej zainteresowania ich R&D sa dosc szerokie, wiec nie wiem czy tak do konca wiesz co to jest R&D :-)

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

Dnia Sat, 10 Dec 2011 03:01:24 -0800 (PST), Konrad Anikiel napisał(a):

Ale wplywa na te cechy, ktore juz interesuja.

Ty nie rozumiesz - albo za bardzo upraszczasz. Problem z Apple jest taki, ze ma grono wyznawcow, ktorzy kazdy nowy produkt kupia. Inni nazywaja to genialnym marketingiem - stworzyc sobie takie grono :-)

Po pierwsze - naprawde innowacyjne to byly metody kompresji, ktore umozliwily osiagniecie takich parametrow. Innowacyjny to byl postep ogolny w elektronice, ktory tez umozliwil schowanie tego do kieszeni.

Twardy dysk w urzadzeniu powoduje ze jest duze, ciezkie, pobiera duzo pradu (wiec dalej: duze i ciezkie, albo krotko gra). A tu akurat na rynek wchodza pamieci polprzewodnikowe, gdzie co pol roku pojemnosc rosnie a co miesiac cena spada. Rozsadnie myslac - trzeba poczekac az spadnie do poziomu akceptowalnego przez klientow.

Jobs nie wymyslil ani swietnej kompresji, ani miniaturowych twardych dyskow. Wiec co w zasadzie wymyslil ? Nic nie wymyslil (*):

formatting link
odtwarzacze wymyslili inni, nawet takie z HDD.

Podobnie bylo np z aparatami cyfrowymi. Modele z HDD sie jakos nie przyjely. Sony kombinowalo roznie, ale jakos bez wiekszego powodzenia. Sprzedaz ruszyla dopiero jak ceny spadly, a karty zaczely miec sensowne pojemnosci.

  • - a nie, przepraszam, wymyslil sposob jak go sprzedac, i to drogo. A to w biznesie najwazniejsze. Ale to temat w zasadzie na inna grupe :-)

A dodatkowo trzeba przyznac Jobsowi ze zadbal o otoczke. Sklep iTunes, gdzie bez problemu mozna sobie kupic ulubione kawalki za pare dolcow. Dla bogatych zaleta, dla biednych wada :-) Aczkolwiek to dopiero w 2003 roku, wczesniej bogaci klienta kopiowali jak wszyscy :-)

P.S. jesli dobrze czytam - pierwsze ipody mialy interfejs FireWire, i wymagaly do pracy dzialajacego Mac'a z systemem co najmniej 9.2.1 FW rzadko, ale w pecetach bywalo, drugie jak rozumiem ograniczalo klientow do wyznawcow kosciola Apple. Dopiero pol roku pozniej mozna sie bylo polaczyc z MS Windows.

A tak z ciekowosci - kto ? I czemu tak wiekopomny innowator popadl w zapomnienie ? :-)

J.

Reply to
J.F.

Jak dwustu chłopa ma obronę w trzy kolejne dni to też wszyscy będą mieli w pięć minut?

Wiedziałem :-) No dobra, jedziemy po Twojemu:

A skąd wiadomo że ktokolwiek cokolwiek kiedykolwiek pomyślał? Może świat w ogóle nie istnieje? Może ja nie istnieję? Skąd wiem że istnieję?

No to powiedzmy że swój pomysł opublikowałem przez "takteżzrobienie". Jest to realizacja czy nie?

Jest to założenie niezgodne z rzeczywistością, ale śmiało zakładajmy, mamy przecież jakieś iksobajty googla i innych serwerów nntp na tę dyskusję.

Wtedy użytkowników usenetu w Polsce pamiętałem prawie wszystkich z imienia i nazwiska. Tak tak, były czasy kiedy ludzie się w usenecie podpisywali :o)

Skoro mieszasz w to internet, ni może jeszcze tacy sułtani sieci jak Marek Car, Maciej Uhlik, Jarosław Deminet, Tomasz Surmacz itd...

No właśnie- a tamci co wymyślili to też nic nie wymyślili, bo wszystko już dawno było wymyślone, nawet ci co zwijali papirusy to też tego nie wymyślili, bo przyroda sama suche liście zwija, żaden człowiek tego nie wymyślił :-)

A z życia, no jak by to powiedzieć... rzeczywistego?

No, powiedzmy. Trzy, czteryyy!

Serce roście!

Oczywiście, programu nie było, program został napisany. Nie było- jest. Nikt takich programów nie pisał- on napisał- wszyscy zaczęli pisać.

Super przykład, nie wiadomo jaką tezę wspiera, ale bardzo mi się podoba.

Pracowałem przez pierwszych siedem lat działalności firmy która jest bodajże trzecim na świecie producentem wymienników do domowych kotłów gazowych. Każdy produkt miał ileś tam moich pomysłów. byliśmy pierwsi na świecie z całym mnóstwem rzeczy. Nie święci garnki lepią.

Mało tego: ktoś musi za ten most zapłacić. Jeszcze dodam! Ktoś musi mieć potrzebę jeżdzenia tym mostem :-)

A kto rzuca się z tych mostów do rzeki? A kto ich potem wyławia?

No nie wiem co bym powiedział. Pewnie bym przyszedł na usenet roztrząsać!

A profesor może wcale nielegalnie jest profesorem, może ściągał na maturze i powinno mu się unieważnić całą karierę!

A jeszcze inni duby smalone...

A czy ktoś potrafi sformułować zadanie tak żeby było jednoznaczne?

Jak się nie potrafi zadać pytania to szukanie odpowiedzi nie jest żadnym researchem, tylko traceniem czasu. Research trzeba zacząć od sformułowania problemu. Ile jest zmiennych, jakie są ich przedziały które można zaakceptować itd. I zaraz się okazuje że Twoje pytanie o optymalną beczkę to optymalizacja kilkunastu zmiennych. Więc siadanie nad kartką i policzenie pochodnej funkcji objętości nie jest żadnym researchem.

Ja czuję się spokojniej wierząc głęboko że Ty wiesz.

Ale wplywa na te cechy, ktore juz interesuja.

Coś bliżej można prosić w temacie Ipoda?

Ty nie rozumiesz - albo za bardzo upraszczasz.

Pewnie że nie rozumiem. Tak tylko klepię w klawisze...

Problem z Apple jest taki

To z Apple jest jakiś problem?

, ze ma grono wyznawcow, ktorzy kazdy nowy produkt kupia. Inni nazywaja to genialnym marketingiem - stworzyc sobie takie grono :-)

Zacznij robić wykałaczki scyzorykiem, też napewno stworzysz grono wyznawców.

Po pierwsze - naprawde innowacyjne to byly metody kompresji, ktore umozliwily osiagniecie takich parametrow. Innowacyjny to byl postep ogolny w elektronice, ktory tez umozliwil schowanie tego do kieszeni. Twardy dysk w urzadzeniu powoduje ze jest duze, ciezkie, pobiera duzo pradu (wiec dalej: duze i ciezkie, albo krotko gra). A tu akurat na rynek wchodza pamieci polprzewodnikowe, gdzie co pol roku pojemnosc rosnie a co miesiac cena spada. Rozsadnie myslac - trzeba poczekac az spadnie do poziomu akceptowalnego przez klientow. Jobs nie wymyslil ani swietnej kompresji, ani miniaturowych twardych dyskow. Wiec co w zasadzie wymyslil ? Nic nie wymyslil (*):

A rower to wynalazł ruski u Niemca na strychu

formatting link
odtwarzacze wymyslili inni, nawet takie z HDD. Podobnie bylo np z aparatami cyfrowymi. Modele z HDD sie jakos nie przyjely. Sony kombinowalo roznie, ale jakos bez wiekszego powodzenia. Sprzedaz ruszyla dopiero jak ceny spadly, a karty zaczely miec sensowne pojemnosci.

To z czego ten Apple żył, jak sprzedaż jeszcze nie ruszyła, a ludzie stali w kolejkach i czekali na Ipoda? Spod lady był?

  • - a nie, przepraszam, wymyslil sposob jak go sprzedac, i to drogo. A to w biznesie najwazniejsze. Ale to temat w zasadzie na inna grupe :-) A dodatkowo trzeba przyznac Jobsowi ze zadbal o otoczke. Sklep iTunes, gdzie bez problemu mozna sobie kupic ulubione kawalki za pare dolcow. Dla bogatych zaleta, dla biednych wada :-) Aczkolwiek to dopiero w
2003 roku, wczesniej bogaci klienta kopiowali jak wszyscy :-)

Ja bym jeszcze dodał że nosił czyste okulary. Nigdy nie miał usmarkanych. Jestem przekonany że to też bardzo ważne dla tego tematu.

P.S. jesli dobrze czytam - pierwsze ipody mialy interfejs FireWire, i wymagaly do pracy dzialajacego Mac'a z systemem co najmniej 9.2.1 FW rzadko, ale w pecetach bywalo, drugie jak rozumiem ograniczalo klientow do wyznawcow kosciola Apple. Dopiero pol roku pozniej mozna sie bylo polaczyc z MS Windows.

A tak z ciekowosci - kto ? I czemu tak wiekopomny innowator popadl w zapomnienie ? :-)

A czemu miał nie popaść? Wszyscy kiedyś popadają w zapomnienie. Autorzy pieluszek papierowych, prezerwatyw, wentylków u kół, sznurowadeł, całego tego szajsu, popadli albo popadną kiedyś w zapomnienie. I co z tego wynika?

Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 2011-12-10 18:28, Konrad Anikiel pisze:

Oni nie robili tego dla pamięci pokoleń, tylko dla kasy.

Reply to
PeJot

Obrona trwa ponad 5 minut, wiec powinien sie introligator wyrobic przed komisja :-)

Jest, ale klotnia o to czy ta realizacja ma jakiekolwiek znaczenie :-)

Myslisz ze w calym kraju nie znalazl by sie profesor starej daty, dla ktorego forma wazniejsza niz tresc ? :-)

Wiem. Ale to nic nie zmienia w rozpatrywanej kwestii.

A ja gdzie ? Ale co maja do tego sultani sieci ? Zawsze sie oddawalo prace po paru dniach pobytu u introligatora - wiecej osob musialo uwazac ze inna forma tez jest dopuszczalna.

Niby nie, ale ktos tam byl pierwszy :-)

No nie, wszyscy nie zaczeli. Ilez mozna takich prac napisac ?

Moze wszyscy ukladacze krzyzowek zaczeli takie uzywac. Ale dopiero jak komputery potanialy.

Wspiera teze ze "Development" nie jedno ma zrozumienie.

Same projekty nie sa drogie.

A przy tym bym sie nie upieral :-)

Tym niemniej ktos jednak musi wstepna koncepcje rozwiazania opracowac, jak robicie wymiennik to przeciez tez ktos to robi, nie ma "klient zamowil wymiennik za milion, ty zaprojektujesz rurki, ty sitka a ty obudowe, iddzie kazdy do siebie i wracajcie z rysunkami. O nic nie pytajcie - wszak jestescie fachowcy, kazdy sie na swoim kawalku zna i nie traccie czasu na gadanie ze soba ".

A co to ma do sprawy ?

Moze sie i to zdarzyc ... choc na razie nie ma takiego zwyczaju, moze byc innowacyjny :-P

I znow - a co to ma do rzeczy ? Wydaje sie ze to calkiem niezly pomysl takie porownanie, a jeszcze mozna pare prac dyplomowych zalatwic :-)

Pascal zyl w 17 wieku. Nie bylo cisnienia, norm, atestow - zwykle beczki :-)

No jak to nie jest ? Nie znales optymalnego rozwiazania, a teraz znasz. Znalazles. To jak to nazwac jak nie badania ?

A poza tym sie mylisz: a) po drodze moga sie pojawic calki, ktore nie maja rozwiazan. Bo czy objetosc bedzie tak latwo obliczyc na podstawie wymiarow beczki ? b) zmienne moga byc wzajemnie uwiklane celem zachowania ograniczen,

c) tu raczej nie zachodzi ten przypadek ... ale znalezienie minimum funcji wielu zmiennych w ograniczonej dziedzinie wcale nie jest takie latwe. Ludzie i habilitacje na tym porobili.

Summa summarum - moge sprobowac to rozwiazanie znalezc numerycznie. I moze to nawet szybciej bedzie niz z olowkiem w reku.

Jakbym siedzial w laboratorium i szukal np najlepszej proporcje w stopie metali, wykonujac i mierzac rozne probki to bys nie mial watpliwosci ze to badania byly ? A jak siedze przy komputerze i ... "mierze" rozne warianty to juz nie ?

Reszta producentow ma problem. A czasem i kientow :-)

Ktos pewnie takie robi. A ja nie lubie pewnych rzeczy robic.

No coz - masz w wiki przyklady. Jobs nie wymyslil malego przenosnego grajka, bo to zrobilo Sony, choc walkman to dosc sporej kieszeni wymagal, ani nie wymyslil kieszonkowego odtwarzacza cyfrowego, bo sa podane trzy pierwsze, z czego dwa masowo produkowane, ani nie wsadzil pierwszy twardego dysku do odtwarzacza, bo Compaq to zrobil trzy lata wczesniej.

Powyzsze bylo o fotoaparatach cyfrowych, jakbys jeszcze nie zauwazyl. Apple na razie jeszcze nie robi iCamera, ciekawe czemu :-)

Apple ma dluzsza historie i widac zdolali uskladac spore rezerwy, bo przezyli trudny okres ktory mieli pod koniec 20-go wieku.

Pewnie tak. Inni dobieraja krawaty i garnitury, a on odkryl ze wazniejsze sa okulary.

Hm, o niektorych pamietamy jakby dluzej.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2011-12-05 10:29, KK pisze:

Początek mojej: inzynier dziennie, mgr zaocznie. Mechanika i Budowa Maszyn, 2 jezyki obce biegle. W czasie studiow podczas wakacji co roku praktyki zagraniczne w firmie zupelnie nie zwiazanej z kierunkiem. Po inzynierce znalazlem prace w fabryce styropianu. Szukali kogos ze znajomoscia CAD'a do prowadzenia prostej dokumentacji. W praktyce wygladalo to tak: 3h rysowania (projektowania), 5h na produkcji. Od projektu po pakowanie wyrobu koncowego. Placa najnizsza krajowa+nadgodziny+inne spod stolu. Po 1,5r dostalem "cynk" ze szukaja w fabryce mebli ogrodowych informatyka. Poszedlem na rozmowe - mialem okazje wykazac sie umiejetnosciami i jezykiem obcym (cale kierownictwo to byli niemcy). Lepsza pensja, wszystko placone na legalu. Musialem dojezdzac 25km. Pozniej troche popracowalem w firmie u kumpla, prowadzac biuro (musialem miec luzne godziny pracy zeby dokonczyc mgr). Pensja tak samo luzna jak czas pracy ;) Nastepnie stanowisko informatyka w fabryce prefabrykatow betonowych.

800m od domu, ale godziny pracy nienormowane, co w praktyce oznaczalo zawsze darmowe nadgodziny. Brak urlopow. Niezbyt mili i kompetentni kierownicy. Ale przez 2 lata podwyzka o 80% i placone wszystko na czas i na legalu. W tzw. miedzyczasie weekendowo dorabianie jako nauczyciel informatyki w prywatnym technikum dla doroslych = 2 pensja i brak wolnego. Dzisiaj stanowisko programisty w budzetowce z ktorego jestem w kazdym aspekcie zadowolony. Byle do emerytury - czyli jakies 37 lat ;)

Co do bledow: nie licz na wielkie kokosy od razu. Pamietaj: zadna praca nie hanbi i na poczatek trzeba popracowac "u podstaw" gdzies na produkcji, dowiedziec sie jak funkcjonuja duze zaklady. Przy okazji doswiadczeni pracownicy nawet slabiej wyksztalceni moga okazac sie skarbnica wiedzy praktycznej. Jak juz bedziesz wiedziala jak sie pracuje, to nie boj sie zmieniac pracodawcow. Szukaj wyzwan i caly czas sie doksztalcaj, czytaj dokumentacje, pukaj do wszystkich drzwi i wykorzystuj wszelkie szanse. "Do odwaznych swiat nalezy" ;)

Reply to
venioo

No to mi już się chyba nie chce. Innovation differs from invention in that innovation refers to the use of a new idea or method, whereas invention refers more directly to the creation of the idea or method itself.

formatting link

Reply to
Konrad Anikiel

ten argument przyjmuje, ale tylko do krajow anglojezycznych.

J.

Reply to
J.F.

formatting link
znajdź jakiś język gdzie to słowo brzmi inaczej... Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Co nie znaczy ze zachowalo w pelni swoje znaczenie. Sam podawales definicje z SJP i az dobitna nie byla.

Mozesz sobie sprawdzic np "Litz wire". Kto to byl ten Litz ?

J.

Reply to
J.F.

No bo mi aż tak bardzo nie zależy żeby Ci coś tam udowodnić. Kto ma uszy niechaj słucha :-)

Nie "Litz wire", tylko "litz wire". To nie jest tak jak Ulica Dworcowa...

Konrad

Reply to
Konrad Anikiel
Reply to
Przemek" <olowek5-to tez.wp.pl

Dnia Sun, 11 Dec 2011 20:29:18 +0100, Przemek napisał(a):

A gdzie masz ekonomie prowadzona przez praktykow ? I kto to ma byc - byly minister finansow, kiepski makler, dyrektor banku ?

Nawet teoretyk podstawowe pojecia objasni.

Ja tam nie wiem - ale technologie z zachodu cos w budownictwie zmienily ?

Zachodnie technologie wkroczyly tez do szkolnictwa i miejscami zaczelo byl jak pisze :-)

J.

Reply to
J.F.

Ale o tym chyba na studiach nie ucza.

P.S. Inzynier budowlaniec, a kafelek nie potrafi klasc :-)

A tu owszem, cos moglo sie zmienic w tresci wykladu. Choc moze i warto wiedziec do jakiej temperatury cement wiaze, a kiedy wymaga dodatkow.

J.

P.S. Ciekawie pisal Solzenicyn o murowaniu na Syberii. Dalo sie.

Reply to
J.F.

W dniu 2011-12-10 13:57, J.F. pisze:

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ MSZ czytałeś niezbyt uważnie, szczególnie niezbyt uważnie powyższy ustęp

2^1. ;-)

Ten ustęp zostal dodany dopiero w jednej z nowelizacji, po to żeby uświadamiać widzącym wszędzie swoje "prawa autorskie", że jednak nie wszystko co sobie wymyślą jest nimi chronione i odciążyć nieco sądy.

Czyli np. projekt inżynierski chroniony jest tak jak każda grafika (w tym i komputerowa), ale sam pomysł (konstrukcja, np. tego gaźnika) jest wolny, chyba, że go opatentujesz.

Gaźnik i trąbka podpadają po wzornictwo przemysłowe, a "utwory lutnicze" to efekt silnego lobbowania lutników.

Poza tym, nawet jak coś podpada pod prawo autorskie, to autor musi udowodnić przed sądem, ktoś inny znal utwór oryginalny i go splagiatował, a nie wymyślił co podobnego samodzielnie, co wcale nie jest takie proste

Adampio

Reply to
Adampio

Dnia Mon, 12 Dec 2011 12:50:22 +0100, Adampio napisał(a):

Juz nie pamietam, ale wydaje mi sie ze od poczatku cos podobnego bylo.

Czyli - jak sciagne z tego gaznika pare pomyslow i zrobie podobny - to patrz patenty. Ale jak rysunek jest identyczny - to chyba plagiat :-)

Z tym ze muzycy sie kloca o fragmenty utworow, wiec czemu nie fragmenty rysunkow ? Ba - niektorzy to sie nawet o koncepcje kloca :-)

Jestes pewien ? czytajac czasem o jakis klotniach nie odnosze takiego wrazenia. Moze byc problem w przypadku utworow nieopublikowanych.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2011-12-10 23:50, snipped-for-privacy@interia.pl pisze:

I to są bardzo dobre rady :)

Pozdr,

Reply to
Lukasz Kozicki

W dniu 2011-12-13 09:27, Lukasz Kozicki pisze:

Dziekuje. U mnie przynajmniej sie sprawdzily, i chociaz wybitnym studentem nigdy nie bylem, to robilem to co lubie i umiem. Dzieki temu teraz praca nie jest dla mnie udreka, tylko rozwinieciem hobby, i chodze do niej z usmiechem na ustach. A czasy komuny juz minely, kiedy to pracowalo sie w 1 zakladzie do emerytury. Rynek pracy dziala w obie strony: tak samo jak dobry pracodawca ma wybor wsrod potencjalnych pracownikow, tak samo dobry pracownik ma mozliwosc szerokiego wyboru pracodawcow.

Reply to
venioo

W dniu 2011-12-12 21:40, J.F. pisze:

Jednak nie, tutaj:

formatting link
?id=WDU19940240083&type=2jest pierwotna wersja ustawy z 1994 r. gdzie nie ma tego zapisu

Na to nie znam konkretnego "paragrafu" ale długo mnie męczylo po co wlasciwie są rejestracje wzorów przemyslowych w Urzedzie Patentowym (tylko 25 lat ochrony, pobierają co pieć lat oplatę za ochronę i każda kolejna wyższa od poprzedniej itp, itd,) podczas gdy "prawa autorskie" sa bezpłatne, nie wymagają żadnej biurokracji i trwają do 70 po smierci twórcy. No i dopiero olśniła mnie pewna opinia prawna (uznanego przez wiele sądów autorytetu z prof. przed nazwiskiem). Było tam wprost napisane, że każdemu "tfurcy" przysługują jego własne prawa autorskie (w tym monopol na opracowania). Zainspirowany tym odkryłem, że nawet w orzecznictwie funkcjonuje pojęcie twórczości paralelnej. Natomiast po rejestracji wzoru powstaje prawo powszechnie obowiązujące którego nieznajomość nie zwalnia z jego przestrzegania.

Adampio

Reply to
Adampio

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.